Rozmowa z Robertem Rospędzihowskim, dyrektorem zarządzającym dostawcami w Farnell element14

| Wywiady

Ostatnie dwa lata były dla nas czasem bardzo dobrych wzrostów w rejonie Europy Wschodniej

Rozmowa z Robertem Rospędzihowskim, dyrektorem zarządzającym dostawcami w Farnell element14
  • Wiosną przedstawiliście wyniki finansowe za 2012 rok. Jaki był to okres dla Waszego biznesu?

Poprzedni rok był ciężkim czasem dla całej branży dystrybucyjnej, aczkolwiek, patrząc na poszczególne miesiące, w drugiej połowie roku sytuacja u nas zaczęła się poprawiać. Całkowity zysk operacyjny, który jest dla nas najważniejszym wskaźnikiem, nawet w dobie kryzysu był dodatni i wyniósł 19,9 mln funtów. Jest to wprawdzie znacznie mniej niż we wcześniejszym, bardzo dobrym roku, ale wynik ten pokazuje, że umiemy być na plusie nawet w gorszych czasach.

W rejonie Europy Wschodniej, do której zaliczamy też Rosję i Turcję, ponownie mieliśmy bardzo dobry rok, a średni wzrost sprzedaży dla tego rejonu wyniósł 40%. W Polsce w zeszłym roku sprzedaliśmy podzespoły za ponad 6 mln funtów, a wzrost obrotów sprzedaży pomiędzy 2011 a 2012 rokiem wyniósł 20%. Taki wynik po 6 latach obecności na rynku w Polsce uważam za duży sukces i z pewnością w jego osiągnięciu pomogło nam to, że mamy w Krakowie oddział zatrudniający 120 osób, który obsługuje klientów z całej Europy.

  • Jakie zmiany w zakresie struktury i liczby klientów zaszły w zeszłym roku?

Niezmiennie najwięcej klientów mamy z obszaru elektroniki, a dokładniej projektowania i produkcji, przez co w tym zakresie notujemy największe przyrosty. Drugim z obsługiwanych przez nas obszarów jest MRO, czyli utrzymanie ruchu w przemyśle. Spora część naszych nowych klientów w Polsce pojawiła się w wyniku przesuwania do nas zleceń produkcyjnych z Niemiec i krajów skandynawskich. Dzięki temu i innym czynnikom nasza baza odbiorców w kraju wzrosła o 3,9% w porównaniu z rokiem poprzednim. Warto dodać, że jednocześnie udało nam się zachować duży poziom stabilności w zakresie już obsługiwanych osób i firm. Potwierdza to, że dobrze obsługujemy lokalnych klientów.

  • W jakim kierunku będziecie się rozwijać w najbliższym czasie?

Niezmiennie będziemy powiększać liczbę dostawców, z którymi współpracujemy, bazę naszych produktów i cały czas walczyć o nowych klientów, bo działania te są podstawą naszego biznesu. Poszerzanie asortymentu dotyczy przede wszystkim elektroniki i nowych produktów pojawiających się na rynku. Niedawno kupiliśmy firmę Embest, która jest producentem zestawów uruchomieniowych dla mikrokontrolerów. W 2012 roku sprzedaliśmy również 600 tysięcy komputerów Raspberry Pi, co też jest dowodem, że inwestujemy w to, aby być dostawcą wspierającym początki cyklu projektowego w elektronice.

Z kolei pod względem biznesu w Polsce w dalszym ciągu rozwijać będziemy działalność oddziału w Krakowie. Patrząc z perspektywy czasu, inwestycja ta była bardzo dobra, m.in. dzięki możliwości zatrudniania lokalnych osób, które doskonale znają języki obce. Jednocześnie dla dostawców korzyści są takie, że firma, który chce z nami nawiązać współpracę, może przyjechać do Krakowa i w jednym miejscu przekazać komplet informacji potrzebnych do obsługi wszystkich rynków, zamiast odwiedzać dziesiątki krajów i firm dystrybucyjnych. To wielka oszczędność czasu i pieniędzy.

  • Dziękujemy za rozmowę.