Siła w prostocie. Keep it simple!

| Gospodarka Artykuły

But not too simple. To znane powiedzenie doskonale pasuje do wielu dziedzin techniki. Jest ono nieobce również producentom urządzeń i oprogramowania, aczkolwiek dotyczy najczęściej "warstwy wierzchniej", a więc tej dostępnej dla użytkownika. W tym przypadku prostota oznacza m.in. łatwość i intuicyjność obsługi, automatyczną konfigurację, ergonomię, i tak dalej. Do takich wygód przyzwyczaili nas szczególnie dostawcy urządzeń przenośnych, które pod względem technologicznym przewyższają komputery trafiające jeszcze kilka lat temu na nasze biurka.

Siła w prostocie. Keep it simple!

Inteligencja to hasło pojawiające się też w automatyce, przy czym dotyczy ona nie tylko systemów sterowania. Inteligentne, czyli łatwe w konfiguracji, mogą być napędy, inteligentne są czujniki z wyjściami cyfrowymi, inteligentnie - a więc metodą plug&play - łączyć można panele operatorskie z systemami sterowania. Dla producentów dostarczanie wyrobów o takiej funkcjonalności zdecydowanie ma sens. Podczas gdy na rynku dostępnych jest wiele podobnych pod względem parametrów PLC, HMI i innych urządzeń, to czy dobrym pomysłem na wyróżnienie się nie jest właśnie zaoferowanie na tyle inteligentnych produktów, aby do ich wdrażania i obsługi wystarczyło przysłowiowe jedno kliknięcie?

W omawianym kierunku idą dostawcy oprogramowania. Modelowym przykładem jest LabVIEW, w przypadku którego tworzenie aplikacji - nawet tych złożonych i pracujących w czasie rzeczywistym - odbywa się w intuicyjnym języku graficznym. Aczkolwiek również firmy dostarczające komponenty systemów sterowania skupione są na rozwoju takich narzędzi programistycznych, które prowadzą użytkownika przez projekt, zapewniając ergonomię jego tworzenia. Prosta ma być również konfiguracja urządzeń.

Dzisiaj, tworząc rozbudowany system automatyki, anachronizmem wydaje się być korzystanie z różnych narzędzi do programowania PLC, konfiguracji napędów, paneli czy innych jego elementów. Owszem, w przypadku gdy pochodzą one od kilku producentów, jest to konieczne, jednak praktycznie każdy z wiodących dostawców automatyki oferuje już jeden pakiet narzędziowy do kompletu swoich produktów. Czasami składa się on z narzędzi dawniej dostarczanych oddzielnie, ale wtedy objęte są one wspólną platformą, która zapewnia jednolitość wykorzystywanych zmiennych, możliwość wielokrotnego użycia kodu oraz, co najważniejsze, gwarantuje poprawność konfiguracji systemu. W tym przypadku krótki czas wdrożenia i uruchomienia jest dla użytkownika bonusem.

Ogólny wzrost współczynnika "zaawansowanie do prostoty obsługi" widać jeszcze lepiej w przypadku urządzeń mobilnych. Korzystając w smartfonie z mapy z nawigacją czy popularnego ostatnio Yanosika, obsługę prowadzimy dotykając ekranu i rzadko myślimy o tym, jak potężna technologia kryje się po drugiej stronie.

Branża automatyki również coraz częściej korzysta z urządzeń mobilnych - m.in. jako przenośnych interfejsów operatorskich. Choć jeszcze kilka lat temu wydawało się to niepotrzebne, a wręcz niedorzeczne, coraz więcej producentów oprogramowania promuje wykorzystanie tabletów i telefonów jako końcówek systemów SCADA oraz MES. Urządzenia te stosowane mogą być też w prostszych aplikacjach. Przekaźniki programowane, które kontrolować można smartfonem wyposażonym w sieć Bluetooth? Od kwietnia odpowiednie oprogramowanie dla Androida oferuje firma Eaton.

W stronę prostoty idą też dostawcy komponentów, choć tutaj przybiera ona często postać unifikacji oraz modułowości. Firmy produkujące osprzęt elektrotechniczny i aparaturę elektryczną już dawno zauważyły, że w tym tkwi siła ich oferty. Systemy złączek szynowych i styczniki są modułowe, podobnie też elementy sterujące i sygnalizacyjne do montażu panelowego.

Co z bardziej złożonymi urządzeniami - przykładowo napędami? W tym przypadku ułatwianiem życia integratorów i służb utrzymania ruchu jest zapewnianie intuicyjnego HMI wbudowanego w napędy i możliwość łatwej konfiguracji z wykorzystaniem autotuningu. Nieraz taka prostota jest wręcz niezbędna, bowiem użytkownicy nie chcą lub nie potrafią wyjść z ustawieniami poza tryb automatyczny.

System One Cable Technology firmy BeckhoffProducenci idą jeszcze o krok dalej. Przykładem jest wprowadzony w zeszłym roku przez Beckhoffa system OCT, który pozwala na zasilanie serwosilników i przesyłanie z nich informacji zwrotnych wykorzystując jedno połączenie kablowe. Innym rozwiązaniem, tym razem służącym do transmisji sygnału wideo, danych przez USB oraz do zasilania odbiornika, jest sieć CP-Link 4. Takie jednoprzewodowe połączenie pozwala na włączenie do systemu panelu operatorskiego oddalonego o kilkadziesiąt metrów. Korzyściami są uproszczenie całej instalacji oraz skrócenie czasu jej uruchomienia.

Z prostoty, jak pokazują przykłady, uczynić można element przewagi konkurencyjnej. Do zadań producentów, dystrybutorów i innych firm sprzedających takie wyroby należy teraz ich marketing i przekonywanie klientów, że przynoszą one wymierne korzyści - nawet gdy cena początkowa jest wyższa. W tym przypadku kluczem jest TCO, a więc liczenie całkowitych kosztów posiadania, które obejmują nie tylko zakup urządzenia, ale przede wszystkim jego wdrożenia i wieloletniej eksploatacji.

Planowanie biznesu zamiast doraźnych działań to domena naszych zachodnich sąsiadów i w tym zakresie zdecydowanie warto skorzystać z tego wzorca. Dlatego, tworząc kolejny projekt systemu automatyki lub zamierzając modernizację, spójrzmy, co nowego w ofercie mają dostawcy automatyki, i zastanówmy się, jak uzyskać długofalowe oszczędności na poziomie całego systemu. W naszej branży wyższy koszt początkowy jest często z nawiązką rekompensowany łatwością uruchomienia i późniejszego serwisowania. Związane z tym zadowolenie użytkownika jest zaś wartością bezcenną. So keep it simple and working!

Zbigniew Piątek