Czy możemy stać się europejskim centrum nearshoringu?

Z offshoringu, a więc zlecania wytwarzania produktów i usług za granicą, firmy korzystają już od kilku dekad. Do tanich rejonów przenosi się szczególnie chętnie produkcję masową, w tym m.in. elektroniki. Skutkiem tego naklejka "Made in China" to obecnie standardowy znak większości produktów - nawet tych profesjonalnych. Po latach szybkiego rozwoju rynek chiński dostaje powoli zadyszki, której główną przyczyną jest wzrost tamtejszych kosztów pracy. W tej sytuacji część globalnych przedsiębiorstw rozważa powrót z produkcją na własne podwórko lub po prostu zmniejszenie skali ekspansji zagranicznej. Nearshoring, czyli wytwarzanie w obrębie tego samego obszaru geograficznego, w bezpośrednim sąsiedztwie własnego rynku, staje się tutaj coraz atrakcyjniejszy.

Posłuchaj
00:00

Chiny przez lata wyspecjalizowały się w produkcji i trudno mówić o nich jako o miejscu, gdzie tylko zleca się wytwarzanie towarów. Prowincja taka jak przykładowo Guangdong stanowi dzisiaj światowe centrum elektroniki, a w tamtym regionie produkuje również wielu dostawców automatyki. Z kolei Indie to cały czas najlepsze miejsce na outsourcing procesów biznesowych, w szczególności z zakresu IT. Pomimo tego decyzje o nowych inwestycjach - szczególnie w zakresie produkcji, nie są dzisiaj tak oczywiste, jak było to jeszcze kilka lat temu. Dzieje się tak, gdyż koszty pracy w Chinach wzrosły bezprecedensowo i zmieniły znacząco patrzenie na globalny łańcuch wartości.

W biznesie coraz częściej pojawia się hasło reshoringu, które określa proces przeciwny do offshoringu. Stanton Chase, firma rekrutująca kadrę menadżerską, zapytała zarządzających rok temu na ile reshoring stał się dla nich zauważalnym trendem. Ponad 150 na 450 ankietowanych przedstawicieli sektora przemysłowego było zdania, że jest on bardzo istotny, wskazując na wyższą jakość, porównywalne koszty i większą elastyczność jako główne czynniki powrotu firm na rodzime podwórko. Temu ostatniemu sprzyjają również kwestie dotyczące ochrony własności intelektualnych, logistyki, magazynowania i wszystkiego innego, co przedsiębiorcy określali mianem "trudności dalekowschodnich".

Pomimo tych sygnałów trudno jednak mówić o globalnym zwrocie na zachód. Oczywiście istnieją spektakularne przykłady firm "wracających" - taką jest choćby Caterpillar. W zeszłym roku zakończył on budowę nowego zakładu produkcyjnego w stanie Georgia i prowadzi proces rekrutacji ponad 1400 pracowników. Z kolei Jeżeli jednak spojrzymy na nasz rynek jako na miejsce lokalizacji inwestycji przez firmy zagraniczne, to może on być beneficjentem takich powrotów. Wytwarzanie u nas ma wiele zalet produkowania na Dalekim Wschodzie, a jednocześnie pozbawione jest licznych wad z tym związanych - z koniecznością odległego transportu i różnicami kulturowymi na czele. Co więcej, koszty pracy w kraju są już takie same jak Chinach, gdzie szeregowy pracownik produkcyjny otrzymuje w przeliczeniu 1500 zł na rękę, a osoba z kilkuletnim doświadczeniem dwa razy więcej. Oczywiście dochodzą tu kwestie podatków i różnice w codziennych opłatach, aczkolwiek dla firm z zewnątrz stanowią one po kosztach pracy dopiero drugi element brany pod uwagę przy decyzjach inwestycyjnych.

Jeżeli więc miałbym odnieść się do tytułowego pytania i typować strategie europejskich firm produkcyjnych na kolejne lata, to odpowiedziałbym, że nie tylko możemy, ale musimy pełnić rolę lokalnego centrum nearshoringu. Tak jak Meksyk jest na uprzywilejowanej pozycji w stosunku do USA - i geograficznie, i rozwojowo - tak Polska jest zapleczem produkcyjnym dla Europy. Rola ta może mieć dla wielu wydźwięk negatywny, jako że nie jest to coś, o czym my i nasi rodzice marzyliśmy ćwierć wieku temu. Z drugiej strony taka jest właśnie obecna, globalna gospodarka, i albo wykorzystamy dawane nam dzisiaj możliwości jak najlepiej, albo wypadamy z gry.

Zbigniew Piątek

Zobacz więcej w kategorii: Gospodarka
Roboty
Comau finalizuje przejęcie Automha
Roboty
Doosan Robotics przejmuje 90% udziałów w amerykańskiej firmie inżynieryjno-automatycznej ONExia
Aktualności
Silnik innowacji rozpędzający się krokowo
Roboty
Popyt na roboty współpracujące dalej słabnie, co przeczy przewidywaniom
Roboty
Truskawki zbierane przez roboty. Polscy studenci z rewolucyjnym projektem
Przemysł 4.0
Indyjska Amber Group przejmuje kontrolę nad izraelską firmą Unitronics

Szafa wydawcza JotKEl

Nowoczesny przemysł stanowi szczególne wyzwanie dla gospodarki magazynowej. Duże znaczenie ma zwłaszcza pozyskanie informacji zwrotnej o aktualnym stanie zasobów, co umożliwia optymalizację dostaw. Dobrze zorganizowana gospodarka magazynowa zapewnia ciągłość produkcji, a to bezpośrednio wpływa na redukcję kosztów postojów. Wychodząc naprzeciw tym wymaganiom i bazując na prawie 50-letnim doświadczeniu, firma JotKEl stworzyła system automatycznych mebli wydawczych.
Zapytania ofertowe
Unikalny branżowy system komunikacji B2B Znajdź produkty i usługi, których potrzebujesz Katalog ponad 7000 firm i 60 tys. produktów