Przed nami fala przemysłowych innowacji

| Wydarzenia

Pandemia koronawirusa uzmysłowiła niektóre niedoskonałości współczesnych procesów produkcyjnych obsługiwanych przez ludzi.

Przed nami fala przemysłowych innowacji

 

Pandemia koronawirusa uzmysłowiła niektóre niedoskonałości współczesnych procesów produkcyjnych obsługiwanych przez ludzi. Gdy zabrakło pracowników szybko okazało się, że tylko innowacyjne i nowoczesne rozwiązania systemowe ograniczą koszty i straty w najbardziej kryzysowych okresach. Wiele firm i przedsiębiorstw zdało sobie sprawę, że najłatwiejszym i najszybszym wyjściem z trudnej sytuacji jest stosowanie narzędzi Przemysłu 4.0. Coraz bardziej popularny staje się też slogan – technologia to nie dodatek do biznesu, technologia to biznes.

O kwestiach związanych z epidemią wywołaną wirusem COVID-19 i jej wpływem na rozwój Przemysłu 4.0. debatowano niedawno między innymi podczas krajowego kongresu online MIT Sloan Management Review Polska, zorganizowanego w drugiej połowie kwietnia, w szczytowym okresie pandemii. W czasie wydarzenia zaprezentowano między innymi wyniki najnowszych badań, podczas których przepytano 900 respondentów z całego świata, pełniących funkcje zarządcze.

Smart efekt

Wyniki ankiety jasno pokazały, że 87% firm postawiło już pierwsze kroki w cyfrowej transformacji przemysłu. 72% ma za sobą wdrażanie nowoczesnych rozwiązań i pierwsze rezultaty związane ze stosowaniem smart factory. 39% menedżerów potwierdziło wprowadzenie takich rozwiązań, z kolei 36% dostrzegło wymierne efekty sprzedaży związane z innowacyjnym unowocześnianiem produkcji.

– W dynamicznie zmieniających się realiach czerpanie z rozwiązań smart factory jest podstawą funkcjonowania przedsiębiorstw i nowoczesnych linii produkcyjnych. Wzmocnienie standardów pracy i bezpieczeństwa sprawia, że lepiej i wydajniej można delegować obowiązki często ograniczonej kadry pracowniczej. Systemowy i elektroniczny nadzór oraz kontrola pracy maszyn w czasie rzeczywistym pozwala optymalizować produkcję na określonych etapach – tłumaczy Aleksandra Banaś, prezes zarządu spółki ifm electronic, zajmującej się produkcją innowacyjnych i specjalistycznych czujników.

Wielu ekspertów i przedstawicieli organizacji będących orędownikami szybkiego wprowadzania technologii Przemysłu 4.0. widzi pozytywne zmiany, jakie są skutkiem przymusowej kwarantanny społecznej, ale także pracowniczej w wielu sektorach gospodarki.

– Komunikacja na odległość staje się standardem, a technologie pozwalają rozwijać nowe formy wsparcia działań firm, takie jak analizy, doradztwo, wirtualne wizyty w fabrykach i laboratoriach. Możliwe jest przygotowywanie kompetencyjne, na przykład zdalna nauka programowania robotów, integrująca przedsiębiorstwa w czasie, kiedy zespoły muszą pracować na odległość – zauważa Andrzej Soldaty, prezes Platformy Przemysłu Przyszłości.

Wyzwania przyszłości

Jak zatem stawić czoła temu wyzwaniu? Specjaliści zajmujący się zagadnieniami czwartej rewolucji przemysłowej wyróżniają trzy istotne dla projektowania i funkcjonowania współczesnych przedsiębiorstw i zakładów produkcyjnych czynniki. To modułowość, interoperacyjność oraz zarządzanie procesami w czasie rzeczywistym.

W przemyśle samochodowym współpracujące ze sobą systemy z centrów produkcyjnych, transportowych oraz robotów przemysłowych umożliwiają niedrogą produkcję seryjną na dużą skalę, a jednocześnie spełniają indywidualne potrzeby klientów. Pojedyncze procesy w złożonej produkcji pojazdów, na etapach tłoczenia, tworzenia karoserii, lakierowania czy montażu muszą działać niezawodnie. Do produkcji pojazdów i ich instalacji często stosowane są czujniki temperatury, ciśnienia, poziomu i przepływu, które kontrolują przebieg procesu i gwarantują wyśrubowane standardy jakości.

–  Nowoczesne technologie i procesy przemysłowe mają być obecne na każdym poziomie produkcji i użytkowania hal produkcyjnych. Kluczowymi komponentami Industry 4.0 będą roboty tradycyjne i współpracujące, wirtualna rzeczywistość, rozwiązania IoT oraz analityka danych, pochodzących z maszyn oraz różnorodnych systemów produkcyjnych czy logistycznych – potwierdza Thomas Kaiser, dyrektor montażu i utrzymania ruchu w nowym zakładzie międzynarodowego koncernu Mercedes-Benz w Jaworze na Dolnym Śląsku, który powstał na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie będą produkowane czterocylindrowe silniki benzynowe i wysokoprężne oraz baterie elektryczne do samochodów osobowych. Obecnie trwają tu prace przy optymalizacji systemów produkcji i montażu, między innymi z wykorzystaniem nowoczesnych czujników i systemów nadzoru maszynowego.

Nowe standardy

Z coraz bardziej powszechnych rozwiązań dostępnych w ramach smart factory z powodzeniem w Polsce korzystają menedżerowie zatrudnieni w poszczególnych gałęziach przemysłowych i produkcyjnych odpowiedzialni za wdrażanie technologii Przemysłu 4.0. Do idei przekonują się też osoby stricte zarządzające firmami i rozwojem przedsiębiorstw.

– Wdrożyliśmy rozwiązania Przemysłu 4.0 w postaci zautomatyzowanych stanowisk, takich jak roboty spawalnicze i malarskie. Wśród efektów szybko udało się wyróżnić przede wszystkim zwiększenie wydajności, zmniejszenie kosztów produkcji oraz ograniczenie występowania braków. Dlatego też w dalszej perspektywie planujemy prace związane z kontynuacją automatyzacji procesów produkcyjnych oraz wprowadzanie rozwiązań przemysłu 4.0 w produkowanej przez nas armaturze przemysłowej – mówi Robert Wojtynek, dyrektor ds. badań i rozwoju w ZETKAMA Sp. z o.o. ze Ścinawki Średniej.

Przemysł oszczędności

Procedury zintegrowane z Przemysłem 4.0. są wdrażane też w przemyśle spożywczym, w którym nawet najmniejsze skażenie produktu mlecznego, mięsnego czy napojów może spowodować ogromne straty, na przykład z powodu wycofania całej partii produktów czy kosztownych przestojów. Wśród produktów wprowadzających koncepcję smart factory znajdują się innowacyjne czujniki procesowe, pozycji czy systemy sterowania i technika łączeniowa. Urządzenia te muszą być wykonane z wysokiej klasy materiałów dopuszczonych do kontaktu z żywnością i spełniać odpowiednie normy i dyrektywy dla branży. Chodzi między innymi o odporność na mycie chemicznymi środkami pod wysokim ciśnieniem.

Również w przemyśle metalurgicznym czy maszynowym wiodącą stała się idea Industry 4.0. Wśród stosowanych tu rozwiązań technologicznych częste zastosowanie mają między innymi systemy diagnostyczne i czujniki wibracji do monitorowania maszyn, odpowiednio wcześnie wykrywające niewyważenie, zużycie lub uszkodzenie łożysk tocznych wrzecion i napędów, a jednocześnie chroniące w ten sposób przed przestojami i drogimi uszkodzeniami.

Niezwykle przydatne są tu także czujniki indukcyjne o wysokim stopniu szczelności i odporności na działanie agresywnych cieczy chłodząco-smarujących. Z kolei czujniki wizyjne niezawodnie kontrolują jakość elementów i obrabianych przedmiotów. Natomiast do zwiększenia energooszczędności przyczyniają się w znacznym stopniu przepływomierze, komunikujące się poprzez IO-Link z nadrzędnym układem sterowania. Kluczową rolę w oszczędności  czasu i kosztów procesów produkcyjnych mogą odgrywać też urządzenia automatyczne, takie jak czujniki temperatury, ciśnienia, odległości czy poziomu.