Polskie firmy łatają dziury automatyzacją
| RealizacjePolskie firmy łatają dziury automatyzacją
Daniel Niepsuj, Area Sales Manager, Universal Robots
Polski przemysł przechodzi przez dynamiczne zmiany. Jeszcze kilka lat temu wielu przedsiębiorców nie dostrzegało potrzeby automatyzacji ze względu na obfitość wykwalifikowanych polskich pracowników i niskie koszty pracy.
Jednak obecny ich wzrost oraz braki kadrowe w niektórych branżach zmieniły tę sytuację i utorowały drogę do większej automatyzacji w Polsce, gdzie producenci poszukują nowego źródła konkurencyjnej przewagi.
Dobrym wskaźnikiem tego jest wzrost płacy minimalnej. W ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła ona o ponad 50 procent, z 489 EUR w 2019 roku do 782 EUR w 2023 roku. Ten wzrost oczywiście zachęca przedsiębiorstwa do sięgania po automatyzację.
Następnym powodem są zmiany demograficzne. Według raportu Unii Europejskiej z 2021 roku dotyczącego starzenia się społeczeństwa, polska populacja zmniejszy się o 20% przed rokiem 2070. Kolejnym niepokojącym czynnikiem jest to, że wskaźnik zależności osób starszych (ludzie w wieku 65 lat i więcej na 100 osób w wieku produkcyjnym, czyli między 20 a 64 rokiem życia) wzrośnie do ponad 65%, co oznacza, że liczba zatrudnionych w Polsce zmniejszy się co najmniej o jedną trzecią. Pod tym względem kraj znajduje się wśród sześciu najbardziej dotkniętych tym problemem państw UE.
W ostatnich latach wpływ tych czynników został częściowo złagodzony przez imigrantów z Europy Wschodniej, zwłaszcza z Ukrainy, którzy byli chętni do podejmowania nisko płatnych prac. Jednak wojna na Ukrainie wpłynęła na wiele branż w Polsce, zwłaszcza na budownictwo i inżynierię.
Szybki rozwój robotów w bieżących latach
Te zmiany wymuszają reorganizację firm, ze względu na potrzebę niezawodności i odporności produkcji. Skłania to głównych producentów do automatyzacji części procesów, gdzie pracę ludzką można uzupełnić robotami. Było to szczególnie widoczne w 2021 roku, gdzie liczba nowo zainstalowanych robotów przemysłowych wzrosła o 56%.
Główne obszary robotyzacji w Polsce odzwierciedlają największe branże. Polskie fabryki są skoncentrowane w następujących branżach: spożywczej, metalowej, motoryzacyjnej, produkcji wyrobów gumowych i plastikowych, a także produkcji sprzętu elektrycznego – to właśnie tam znajduje się najwięcej instalacji cobotów w Polsce.
Operacje manualne stanowią 52% ogólnej liczby zastosowań. Spawanie jest również jednym z najpopularniejszych zautomatyzowanych procesów, który odpowiada za 17% wszystkich nowych instalacji w Polsce. Można to również zauważyć po wzroście popytu na coboty, których zrobotyzowane spawanie jest najszybciej rozwijającą się aplikacją.
Głównym powodem tego stanu rzeczy jest brak wykwalifikowanych pracowników w Polsce. Spawacze są potrzebni we wszystkich regionach kraju przynajmniej od 2016 roku, zgodnie z raportem Polskiego Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej "Barometr Zawodów". Firmy sięgające po coboty to zarówno ogromne międzynarodowe korporacje i ich filie w Polsce, jak i lokalne MŚP.
W 2022 roku, zgodnie z najnowszym raportem Światowej Federacji Robotyki (IFR), odnotowano 13% spadek instalacji robotów w Polsce w porównaniu z poprzednim rokiem. Niemniej jednak jest to odzwierciedlenie bardzo dużego wzrostu liczby robotów w 2021 r. Na dodatek 2022 r. był pełen niepewności związanej z wybuchem wojny w sąsiedniej Ukrainie, wzrostem inflacji i wysokimi stopami procentowymi. To wszystko skłoniło przedsiębiorców do szczególnej ostrożności.
Rząd wspiera przedsiębiorstwa na drodze do automatyzacji
Mimo tych wyzwań społecznych, ciągła modernizacja polskiego przemysłu przyczynia się do rosnącego zainteresowania automatyzacją procesów produkcyjnych. Aby kontynuować i dalej stymulować ten rozwój, rząd w 2022 roku postanowił wprowadzić ulgę robotyzacyjną, która będzie obowiązywać do końca 2026 roku. W tym okresie podatnicy mogą odliczyć od swojej podstawy opodatkowania równowartość 50% kosztów kwalifikowanych inwestycji w roboty.
Może to obejmować na przykład zakup nowych robotów przemysłowych oraz maszyn i dodatkowych akcesoriów, a także opłaty za leasing, koszty związane z wdrożeniem oraz szkoleniem pracowników.
Z założenia ta inicjatywa rządowa powinna mieć bezpośredni pozytywny wpływ na wzrost automatyzacji polskich przedsiębiorców. Sprawi, że korzystanie z robotów stanie się dla nich jeszcze bardziej atrakcyjne jako rozwiązanie wspierające ich w walce z niedoborem pracowników oraz przy próbach poprawy produktywności i efektywności firm.
Ogólnie rzecz biorąc, potencjał automatyzacyjny w Polsce jest ogromny. Raport konsultacyjny McKinsey „Ramię w ramię z robotami. Wykorzystanie potencjału automatyzacji w Polsce" pokazuje, że połowa dzisiejszych aktywności zawodowych w Polsce – równowartość 7,3 miliona miejsc pracy – mogłaby potencjalnie zostać zautomatyzowana do 2030 roku przy użyciu istniejącej już dzisiaj technologii.
To nie oznacza, że wszystkie te działania zostaną zautomatyzowane, ani że powinny. Zawsze będzie potrzeba ludzi, również w produkcji. Z pewnością pokazuje to jednak, że roboty odegrają dużą rolę w przyszłym rozwoju przedsiębiorstw w Polsce – zarówno dużych, jak i małych.
Case story: Lipton
Jednym z ciekawszych przykładów automatyzacji produkcji z wykorzystaniem cobotów jest fabryka Lipton Teas and Infusions w Katowicach. Fabryka znajduje się na Śląsku – tradycyjnie przemysłowej części Polski. Pierwotnie należała do Unilever, który rozpoczął robotyzację w 2019 r. od instalacji sześciu cobotów do obsługi paletyzacji na końcu linii produkcyjnych.
Firma była zadowolona z wyników i zdecydowała się kontynuować proces. Obecnie działa w niej ponad 20 cobotów do paletyzacji. Decyzja o szerokiej automatyzacji została poparta doświadczeniem firmy podczas pandemii COVID w 2020 roku. Tylko dzięki cobotom pracującym ramię w ramię z ludźmi Lipton był w stanie zrealizować surowe przepisy dotyczące higieny i utrzymać produkcję wybranej gamy herbat podczas lockdownu.