Czy dostawcy automatyki zbudują inteligentny dom?

| Gospodarka Artykuły

Inteligentny dom to określenie grupy rozwiązań, które, podobnie jak RFID czy ogniwa paliwowe, należą od wielu lat do technologii będących „tuż za rogiem”, lecz wciąż nie mogących się szeroko spopularyzować.

Czy dostawcy automatyki zbudują inteligentny dom?

W naszych domach znaleźć można coraz więcej urządzeń automatyki, które odpowiedzialne są za regulację temperatury wody, pracy instalacji grzewczej czy systemu HVAC, jednak urzeczywistnienie w pełni inteligentnego, a jednocześnie taniego domu jest wciąż odległe.  

Ten ostatni obejmuje zarówno połączenie wymienionych systemów, jak też ich integrację z nadrzędnym układem sterowania i nadzoru, urządzeniami multimedialnymi oraz siecią komunikacyjną, tworzącymi docelowo komfortową dla użytkownika całość. Omawiany obszar rozwijany jest przez dwie główne grupy dostawców – bezpośrednio związanych z rynkiem inteligentnego domu i w ostatnich latach coraz intensywniej przez producentów automatyki. 

Swojego miejsca szukają tutaj dodatkowo, lecz raczej bez powodzenia, firmy z sektora elektroniki konsumenckiej. Chociaż żadna z grup dostawców nie wypracowała dotychczas ogólnie akceptowalnych, otwartych standardów, sądzić można, że użytkownikom końcowym paradoksalnie najszybciej zaoferować będą mogli pewne rozwiązania producenci klasycznych systemów automatyki, przenosząc niektóre swoje produkty automatyki przemysłowej na grunt inteligentnego domu.

Sieci LonWorks, KNX czy BACnet, zdalne sterowanie inteligentnym domem – to zagadnienia, z którymi bardzo wielu obecnych inżynierów miało kontakt jeszcze na studiach. Obecnie systemy realizujące zadania związane z inteligentnym sterowaniem oferowane są komercyjnie – w Polsce m.in. przez firmy ABB, Schneider Electric, Moeller Electric oraz różnych dostawców rodzimych. 

Zazwyczaj ich oferta kierowana jest jednak do klientów komercyjnych, ewentualnie części użytkowników prywatnych. Chociaż ci ostatni tworzą ogromny, niespenetrowany dotychczas rynek, szeroką popularyzację hamują tutaj koszty wdrożeń. Oferowane produkty, przy cenach wynoszących kilkaset złotych za wyłącznik czy około tysiąc za pilota sterującego pracą oświetlenia, są wciąż zbyt drogie, jak na możliwości przeciętnego Kowalskiego, a nawet Smitha.

Patrząc na rynek od innej strony, wciąż brakuje tutaj rozwiązań integrujących w jedną całość automatykę, sterowanie, monitoring, sieci komunikacyjne i multimedia. Powodem tego jest brak konsensusu wśród dostawców technologii co do utworzenia otwartych standardów – firmy takie skupiają się na promowaniu rozwiązań własnościowych, ewentualnie lokalnych standardów wypracowanych w ramach sojuszy z innymi dostawcami na rynku. 

Przykładem jest obszar tzw. home networking, czyli systemów integrujących urządzenia komunikacyjne, dostęp do Internetu oraz multimedia. Jednym z proponowanych tutaj sposobów transmisji danych jest wykorzystanie sieci energetycznej, w zakresie którego niedawno powstało kilka „standardów” – przykładowo HD-PLC, HomePlug AV, G.hn czy UPA. Pomijając już rozwinięcia wymienionych skrótów i szczegóły techniczne, najistotniejszy jest fakt, że za każdym z nich stoją zazwyczaj określone firmy, promujące wypracowane idee i jednocześnie wykluczające konkurencyjne rozwiązania. 

Tego typu problematyka i wynikająca z niej segmentacja rynku, jest nieobca również innym obszarom inteligentnego domu, powodując swoisty impas w rozwoju całej branży. Przełamanie tego ostatniego przyjść może ze strony producentów związanych pierwotnie z rynkiem automatyki przemysłowej. Ci ostatni, mając szeroką ofertę z zakresie systemów sterowania, wizualizacji i urządzeń sieciowych, rozszerzają w ostatnich latach swoją obecność na rynek konsumencki. Przykładem są aplikacje Digital Signage czy POS/POI, do których swoje produkty oferują firmy takie jak Advantech czy IEI. Przeglądając ich ofertę znajdziemy także coraz częściej rozwiązania dedykowane do zastosowań w automatyce budynkowej – i to niekoniecznie kierowanej do odbiorców komercyjnych. 

Systemy na nich oparte oferują również rodzime firmy – integratorzy oraz dystrybutorzy produktów, którzy coraz chętniej sięgają na rynek związany z budownictwem. Obecnie, blisko 20 lat po opracowaniu najpopularniejszego w Europie standardu EIB (European Installation Bus), koncepcja inteligentnego domu dostępnego dla każdego nie znalazła niestety urzeczywistnienia. 

Jednocześnie na rynku wciąż nie ma wystarczającej woli do uczynienia z tego typu systemów rozwiązań otwartych, jeżeli chodzi o wykorzystywane standardy, a dzięki temu dostępnych dla szerokiego grona odbiorców prywatnych. Obserwując jednak coraz większą ekspansję na ten obszar dostawców klasycznej automatyki, można mieć nadzieję, że będzie ona katalizatorem rozwoju branży i sprawi, że koncepcja inteligentnego, multimedialnego i zautomatyzowanego domu stanie się wreszcie rzeczywistością.

Redaktor naczelny

Zbigniew Piątek