Rozwój systemów wizyjnych dobrym prognostykiem zmian w branży
| Gospodarka ArtykułyOdbywające się pod koniec ubiegłego roku w Stuttgarcie targi Vision 2009 nie różniły się znacząco od poprzednich edycji tej imprezy. Zaprezentowano na nich nowe kamery i systemy wizyjne, które obejrzało prawie 6 tys. odwiedzających – jedynie o kilka procent mniej niż rok wcześniej. Atmosfera podczas samej imprezy była dobra i mało co zdradzało kłopoty tej branży, których doświadczyła ona w poprzednich miesiącach.
Dostawcy systemów wizyjnych, szczególnie ci związani z sektorem motoryzacyjnym, drastycznie odczuli jednak skutki dekoniunktury gospodarczej. O ile nie byli oni na rynku odosobnieni, przykład omawianego sektora jest znamienny.
Systemy wizyjne trafiają bowiem do bardzo różnych zastosowań produkcyjnych, przez co koniunktura w tej branży skupia jak w soczewce sytuację w całej automatyce przemysłowej. Jednym ze źródeł informacji są tutaj raporty Automated Imaging Association – północnoamerykańskiej organizacji zrzeszającej firmy działające na rynku rozwiązań wizyjnych. Wartość tytułowego sektora, która dla samych kamer jeszcze dwa lata temu wynosiła w USA średnio 100 mln dolarów rocznie, w ubiegłym roku spadła poniżej 70 milionów.
Chociaż jest to jedynie wycinek globalnego rynku systemów wizyjnych o całkowitej wartości ponad 5,5 mld dolarów, spadki spowodowane dekoniunkturą dotyczyły również innych jego obszarów. Objęły one także wszystkie kraje, przy czym najgorszy okazał się być pierwszy kwartał ubiegłego roku, gdy sprzedaż w niektórych regionach zapikowała w dół o nawet połowę! Cały 2009 rok branża kończyła pod kreską – w przypadku Europy wynoszącą „jedynie” –22%.
Prognozy na przyszłość są znacznie lepsze. Bieżący rok powinien przynieść na omawianym rynku niewielkie wzrosty, natomiast przyszły – powrót na przerwaną kryzysem ścieżkę rozwoju. W przypadku samych kamer 2011 rok ma pozwolić przekroczyć w USA poziom 105 mln dolarów, natomiast dla całego rynku globalnie – 7 mld dolarów. Europa ma radzić sobie tutaj równie dobrze – taką prognozę potwierdzają też wyniki badania rynku przeprowadzonego przez niemiecką organizację VDMA.
Ponad 70% tamtejszych dostawców systemów wizyjnych spodziewa się w najbliższych miesiącach wzrostów, których wartość po uśrednieniu wynieść ma 5% (890 mln euro obrotu na rynku niemieckim). Chociaż wpływ na te wyniki ma niska zeszłoroczna baza, sygnały te jednoznacznie wskazują, że omawiany sektor cechuje się dużym potencjałem wzrostowym, a sytuacja w całej branży poprawia się. Raporty AIA dostarczają również ciekawych informacji o zmianach w asortymencie sprzedawanych produktów. Recesja na rynkach spowodowała nie tylko zmniejszenie ogólnej wartości sprzedaży systemów wizyjnych, ale wpłynęła też znacząco na typy sprzedawanych urządzeń. Jeszcze w 2007 roku wydawało się, że głównym kierunkiem rozwoju rynku jest popularyzacja tzw. kamer oraz czujników inteligentnych i generalnie kompaktowych systemów wizyjnych. Równocześnie szybko wzrastała sprzedaż kamer cyfrowych o coraz większej rozdzielczości, w tym kolorowych i z interfejsem Camera Link.
{third1}Recesja spowodowała jednak powstanie wyłomu w tym długoterminowym trendzie rynkowym, skupiając ponownie zainteresowanie odbiorców na kamerach i systemach mniej zaawansowanych technologicznie i tańszych. W zeszłym roku w USA najpopularniejszą wersją była kamera monochromatyczna ze skanowaniem obszarowym i o rozdzielczości około jednego megapiksela. Jednocześnie po raz pierwszy od wielu lat wzrost sprzedaży kamer analogowych … zdominował sprzedaż wersji cyfrowych!
Podobnie jak w całej branży nastąpiła tu konfrontacja podaży ze strony producentów i możliwości zakupowych odbiorców. Tym razem przeważyły te ostatnie, nie pozostawiając wątpliwości co do faktu, że w sytuacjach kryzysowych czynnik cenowy jest dla odbiorców automatyki wciąż ważniejszy, niż potrzeba posiadania najnowocześniejszych rozwiązań sprzętowych. Po „terapii szokowej”, której apogeum miało miejsce równo rok temu, obraz na rynku systemów wizyjnych i w całej branży ponownie rysuje się pozytywnie. Stopniowo rośnie sprzedaż kamer inteligentnych, które, choć są wciąż droższe niż wersje analogowe z kartami akwizycji danych, stopniowo wypierać powinny te ostatnie z rynku.
Z kolei ze statystyk zebranych przez organizatorów Vision 2009 wynika, że około 60% odwiedzających targi przedstawicieli firm, a więc więcej niż rok wcześniej, planowało nowe inwestycje. Również sami wystawcy potwierdzili, że większość klientów odwiedzała ich ze skonkretyzowanymi planami w zakresie nowych projektów, planując późniejsze zakupy urządzeń. W przypadku niektórych firm, czego przykładem jest Kappa opto-electronics, możliwe było po raz pierwszy sfinalizowanie transakcji zakupowych jeszcze podczas trwania imprezy. Czy sądzić można, że owe wydarzenia na najważniejszych w tej branży targach potwierdzają trwalszy trend rozwojowy? Osobiście uważam, że są to jaskółki zapowiadające wiosnę nie tylko w omawianym sektorze, ale też na całym rynku automatyki, co pozytywnie zweryfikować będziemy mogli już pod koniec tego roku.
Zbigniew Piątek