Branża przemysłowa w obliczu niepewności geopolitycznej

| Gospodarka Aktualności

Rok 2024 to w branży przemysłowej nowe perspektywy i nadzieje, ale też cały czas liczne wyzwania. O ile bowiem problemy z alokacją komponentów i czasami dostaw właściwie mamy już za sobą, o tyle codzienność przynosi kolejne przeciwności. Mają one zarówno charakter geopolityczny, związany z wojnami, jak też gospodarczy, co dotyczy w szczególności Niemiec. Z drugiej strony w Polsce weszliśmy w okres powyborczy, z szansą na odblokowanie funduszy z KPO. Może to być bardzo pozytywnym impulsem dla naszej gospodarki, co jednak wcale nie ułatwia prognozowania wyniku netto możliwych wydarzeń.

Branża przemysłowa w obliczu niepewności geopolitycznej

Myśleliśmy, że po pandemii COVID-19 będzie już spokój. Zmieniła ona to, jak żyjemy, jak pracujemy, jak adaptujemy nowe technologie. W przemyśle też miały miejsce duże zmiany, związane głównie z przyspieszeniem procesów cyfryzacji. Jednocześnie wystąpiły tu istotne problemy wynikające z przerw w łańcuchach dostaw, zatrzymania produkcji komponentów i niepewności związanej z globalnym handlem. Szczęśliwie również one są przeszłością. Zmartwienia z nimi związane zastąpiły natomiast wojna w Ukrainie, ale też eskalujące konflikty w innych częściach świata, głównie na Bliskim Wschodzie. Także one mają bezpośredni wpływ na ceny surowców i dostawcy produktów. Utrzymująca się geopolityczna niepewność nie tylko utrudnia planowanie, ale także wymaga elastyczności i zdolności firm do szybkiego adaptowania się do zmieniających się okoliczności.

W Europie sytuacja gospodarcza również nie jest korzystna. Przede wszystkim tworzą ją problemy w Niemczech – zarówno te o charakterze politycznym, jak też gospodarczym. Nasz główny partner handlowy skończył 2023 rok na minusie, zaś zgodnie z ówczesnymi prognozami 2024 rok miał być okresem co najwyżej niewielkich wzrostów. Pochodną tego było spowolnienie w innych krajach. Wielu dostawców, z którymi rozmawiałem jeszcze jesienią 2023 na targach i podczas innych spotkań, wyrażało swoje liczne obawy, informując o wstrzymywaniu lub przesuwaniu planów zakupowych. Była to z jednej strony zrozumiała reakcja na narastającą niepewność, z drugiej zaś, jak to bywa w takich sytuacjach, rodzaj samospełniającej się przepowiedni.

Czy straszę? Nie, raczej otwarcie mówię o zagrożeniach, tak aby nimi świadomie zarządzać, a nie tylko być biernym uczestnikiem. Wierzę też w odporność polskiego przemysłu i naszej branży. Przecież wielokrotnie wychodziliśmy zwycięsko z wielu trudnych okresów, pokazując swoją zdolność do innowacji oraz adaptacji. Jesteśmy coraz silniejszym producentem i eksporterem maszyn, dostawcą rozwiązań automatyki oraz wartościowych usług realizowanych również poza naszymi granicami. Nie są to slogany, ale fakty poparte głosami osób z branży.

Zbigniew Piątek