Czy tworzenie smart cities to dzisiaj już konieczność?

| Gospodarka Artykuły

Współczesne inteligentne urządzenia i systemy coraz częściej komunikują się ze sobą bez udziału człowieka. Smartfony, AGD, smart grid, inteligentne pojazdy - ostatnio słowo "smart" coraz częściej pojawia się również w kontekście miast. Mają one być bardziej przyjazne mieszkańcom, oszczędne, bezpieczne, ekologiczne, do tego zapewniające dostęp do Internetu i usług związanych z funkcjonowaniem miejskiego transportu. Inteligentne miasta to po Przemyśle 4.0 i Internecie Rzeczy jednocześnie trzeci z globalnych trendów, którym dostawcy automatyki powinni zainteresować się już dzisiaj.

Czy tworzenie smart cities to dzisiaj już konieczność?

Rozwój smart cities odbywa się w kilku kluczowych obszarach. Jednym z nich jest transport publiczny, gdzie wykorzystywane są niskoemisyjne pojazdy wyposażone w urządzenia telemetryczne i lokalizacyjne. Pochodzące z nich dane są przetwarzane przez systemy zarządzania ruchem, a następne udostępniane mieszkańcom. To ostatnie odbywa się m.in. poprzez darmowe sieci Wi-Fi, których tworzenie jest również wpisane w omawianą ideę inteligentnych miast.

Inną z domen przynależnych nowoczesnym aglomeracjom jest zielona energetyka. Dotyczy to zarówno wykorzystania odnawialnych źródeł energii, rozwoju programów dla prosumentów, jak też optymalizacji codziennego zużycia energii. Spoiwem dla każdego z obszarów jest komunikacja M2M. To ona ma łączyć ze sobą budynki, pojazdy, obiekty infrastrukturalne i zapewniać możliwość wymiany danych z systemami IT. Gdy dzisiaj mówi się o stworzeniu z przedmiotów nas otaczających wszechobecnego IoT, otrzymujemy obiecującą wizję rozwiązania, które na pewno zwiększy standard życia mieszkańców miast.

Czy smart cities są czymś nowym, czy jest to po prostu chwytliwa nazwa na już istniejące technologie? Przecież postęp, czy to w energetyce, czy motoryzacji następuje niezależnie od miast czy innych smart-trendów. Nowością jest tu objęcie wszystkich dotychczas oddzielnych obszarów - związanych z monitoringiem, zarządzaniem ruchem, bezpieczeństwem, dostawami mediów, itd. - wspólnym, integrującym je parasolem ICT. System taki gromadzi i analizuje duże ilości danych, przez co stosuje się tu takie technologie jak przetwarzanie w chmurze, analiza Big Data czy oprogramowanie SaaS. Dopiero wtedy uzyskuje się spójną strukturę przynoszącą korzyści mieszkańcom, służbom miejskim i lokalnym przedsiębiorcom. Nie istnieje przy tym jedno rozwiązanie pasujące do wszystkiego - stąd też prawdopodobnie trudność w określeniu, czym od strony technologicznej są smart cities.

Dzisiaj na omawianym rynku karty rozdają Cisco, IBM, Schneider Electric czy Microsoft , które w swoją strategię na stałe wpisały rozwój inteligentnych miast. Na zmianach skorzystać mogą też różne firmy z branży automatyki. Mają one komponenty, często wręcz gotowe rozwiązania, a do tego wysokie kompetencje techniczne. Znacznym ułatwieniem jest również to, że w ostatnich latach nasza branża zliberalizowała się, jeżeli chodzi o podejście do tematyki łączności. Dzisiaj gniazdko ethernetowe czy serwer Web są standardowym wyposażeniem sterownika, HMI czy nawet urządzenia pomiarowego. Zapewnia to możliwość łatwej wymiany danych w ramach całego systemu, dając możliwość natychmiastowego ich udostępniania użytkownikom mobilnym.

O tym, że to nie mrzonki, przekonuje nowa strategia firmy Advantech. Tajwański producent, jak niedawno stwierdził jego prezes, zmienia swoje oblicze z przedsiębiorstwa dostarczającego głównie hardware na kompleksowego dostawcę rozwiązań, które "obejmowały będą również oprogramowanie, tworząc homogeniczną całość pozwalającą na wygodną i łatwą budowę całych systemów". Firma postawiła przy tym, jeżeli chodzi o software, na otwartość i bazuje na jednej z popularnych dystrybucji Linuksa.

Kiedy zatem powstaną inteligentne miasta? Sądzę, że już powstają, gdyż programy - związane choćby z tworzeniem zintegrowanych systemów transportu publicznego - wdrażają liczne aglomeracje, w tym również w Polsce. Aby jednak całość "zaskoczyła" na dużą skalę, trzeba pokonać nie tylko wyzwania związane z techniką, ale raczej połączeniem kilku obszarów, w tym obejmujących politykę i kwestie samorządowe. Realizacja idei smart city wymaga zaangażowania nie tylko po stronie biznesu, ale potrzebne jest tu szerokie partnerstwo na poziomie władz lokalnych, firm i całych społeczności. To trudne zadanie, zwłaszcza dla automatyków, którzy ostrożnie podchodzą do nowinek technologicznych, ale można przypuszczać, że korzyści, które mogą znacznie przekroczyć nasze oczekiwania, będą w stanie skusić nawet największych malkontentów.

Zbigniew Piątek