Internet rzeczy może zmienić reguły gry
| Gospodarka ArtykułySzacowanie wartości rynku związanego z IoT przypomina wróżenie z fusów. Pojawiają się tu nawet prognozy takie jak dwa biliony dolarów do 2020 roku - nie tylko trudne do wyobrażenia, ale też udowodnienia. Na dodatek Internet rzeczy to koncepcja elastyczna, do której zalicza się różne technologie i zastosowania, w tym również te, które dopiero powstaną. W automatyce został on okrzyknięty następcą komunikacji M2M, choć gdy przychodzi do konkretów, to ciągle brak standardów i gwarancji bezpieczeństwa systemów. Niewiadomych jest wiele, jednak pomimo tego widać, że nadchodzi przełom, bo za IoT wzięły się duże firmy takie jak Microsoft, SAP, Cisco oraz Intel - i to ich potencjał może zmienić reguły gry, w tym również w naszej branży.
Aktualnie obszary zastosowań IoT obejmują kilkanaście sektorów rynku, z inteligentnym domem, transportem oraz RTV/AGD na czele. Pojawia się tu też przemysł - przede wszystkim w zakresie monitoringu, diagnostyki systemów i kontroli warunków środowiskowych. W zakładach produkcyjnych Internet rzeczy ma z kolei rozszerzyć możliwości predykcyjnego utrzymania ruchu poprzez ciągłą kontrolę stanu maszyn. W tym przypadku entuzjazm zwolenników IoT można nieco ostudzić, bowiem z podobnych rozwiązań nasza branża korzysta już od dawna. Oprogramowanie SCADA ma możliwość udostępniania danych przez Internet, także na smartfony, zaś obszar hali produkcyjnej jest - szczególnie w dobie Przemysłu 4.0 - coraz lepiej skomunikowany z systemami IT oraz biznesowymi przedsiębiorstw.
Kontrargumentem zwolenników nowego jest to, że IoT znacznie rozszerzy możliwości komunikacji M2M, która jest typowo transmisją punkt-punkt. Wykorzystane mają być tu również nowe technologie - takie jak Sigfox czy LoRa, zapewniając dostęp do dużych ilości informacji pozyskiwanych "zawsze i z każdego miejsca". Z kolei te ostatnie, przy użyciu eksploracji danych i analizy Big Data, mają przełożyć się na niedostępne dzisiaj korzyści biznesowe dla firm. W przypadku automatyki można wyobrazić sobie upowszechnienie się tanich rozwiązań sprzętowo-programowych, które pozwolą na monitorowanie zasobów całych zakładów, a nie tylko diagnostykę pojedynczych maszyn. Zmienią się też procesy w łańcuchu dostaw - od zamawiania komponentów do logistyki gotowych produktów.
Aby to było możliwe, do uporządkowania jest jeszcze jeden obszar - bezpieczeństwo. Reguły związane z podłączaniem maszyn i systemów produkcyjnych do sieci są o wiele bardziej surowe, niż te dla popularnych urządzeń elektronicznych. W badaniu rynku IoT w Polsce, które w zeszłym roku opublikował IAB Polska, na pierwszych miejscach listy głównych obaw znalazły się możliwość dostępu do danych oraz kwestie prywatności, zaś za nimi była nieautoryzowana kontrola urządzeń. Można sądzić, że właśnie na rozwój tego obszaru branża IT musi położyć największy nacisk, tak aby zagwarantować strategiczną dla każdego przedsiębiorstwa potrzebę zapewniania bezpieczeństwa informacji.
Pomimo wielu obaw i zastrzeżeń widać, że idą zmiany. Internet rzeczy to zupełnie inne podejście i nowa generacja rozwiązań. Nie mówimy tu o próbach tworzenia technologii własnościowych przez konkretne firmy, ale o ruchu ogólnobranżowym, w którym uczestniczą najwięksi dostawcy technologii informatycznych. Dla nich IoT to na razie nisza, ale jednocześnie taka, która szybko może przerodzić się w atrakcyjny biznes. Intel czy Microsoft dysponują dużą gotówką, a dodatkowo, działając w razem w ramach np. IoT Solutions Alliance, mogą z łatwością wypracować standard uznany przez IEEE, ETSI, ITU czy 3GPP. W tym momencie inne rozwiązania własnościowe - a takich szczególnie wiele istnieje w przypadku M2M, mogą wypaść na margines, ustępując im pola.
Branża przemysłowa zaadoptowała już niejedną technologię komercyjną - tak było z Wi-Fi, GSM i Ethernetem, który zajął część obszaru przynależnego sieciom polowym. Zmiany te przyspieszają i to, co jeszcze kilka lat temu wydawało się nie do przyjęcia - choćby tablety zamiast typowych HMI - dzisiaj w jest pełni akceptowalne. Jestem pewien, że podobnie stanie się z IoT oraz IIoT - szczególnie gdy będą one sygnowane markami rynkowych gigantów.
Zbigniew Piątek