Czy firmy wrócą na targi, a jeżeli tak, to po co?

| Gospodarka Aktualności

Osoby z działów marketingu i promocji dobrze wiedzą, o co chodzi. Celem są efekty, a dokładniej: jak najlepsze efekty za określoną kwotę. Gdy pojawia się kwestia targów, temat staje się nawet poważniejszy, bowiem dla wielu obecnych tam firm koszty uczestnictwa stanowią główne komponenty ich budżetów na promocję. A co w sytuacji, gdy przez półtora roku*) wystaw nie było, zaś w większości firm biznes kręcił się bez nowych leadów targowych? No właśnie.

Czy firmy wrócą na targi, a jeżeli tak, to po co?

Od czerwca wystawy mogą odbywać się w Polsce w tradycyjny sposób, dzięki czemu we wrześniu możemy pojechać na Energetab, MSPO czy TRAKO. W kolejnych miesiącach być może odwiedzimy też nowe imprezy jak np. Warsaw Automatica Expo (to targi konkurencyjne dla Automaticonu, choć obecnie ich organizatorzy usunęli ze strony internetowej datę pierwszej edycji). Jeżeli więc nie będzie 4. fali pandemii, to wreszcie spotkamy się "w realu". I super.

Spoglądając z perspektywy działów marketingu, sytuacja jest jednak mniej pozytywna. I nie dotyczy to samej pandemii - od dawna bowiem można słyszeć głosy, że efekty targów są bardzo różne. My sami kilka lat temu przeprowadziliśmy audyt Automaticonu, gdzie okazało się, że jedynie dla części firm korzyści z uczestnictwa w wystawie są wymierne. Wielu przedsiębiorców przyznało wprost, że targi dają im rezultaty wizerunkowe, ale na pewno jako inwestycja nie zwracają się. Oczywiście można tu wchodzić w polemikę, bowiem dla firmy ważny jest nie tylko klient zidentyfikowany poprzez wypełniony formularz kontaktowy, ale też osoba, która zobaczyła produkt lub nawet logo wystawcy i za kilka miesięcy odzywa się do jego przedstawiciela. Niemniej jednak krajowe targi, co jest dosyć powszechną opinią, nie mają już roli przynależnej im w czasach przedinternetowych.

Podczas pandemii dostawcy technologii rozwinęli też wiele narzędzi i metod, takich jak webinaria i szkolenia online, które w ich ocenie sprawdziły się całkiem nieźle. Duża w tym "zasługa" samej kwarantanny, bowiem jako społeczeństwo poszliśmy o kilka kroków do przodu w korzystaniu z narzędzi cyfrowych. I dotyczy to nie tylko młodych osób - większość z nas miała jakiś kontakt z takimi platformami jak Microsoft Teams, Zoom czy Google Meet. Oczywiście przebieg i efekty tak prowadzonych szkoleń były różne od tradycyjnych, ale - i tu podpieram się świeżymi opiniami osób z działów marketingu - całość naprawdę zagrała**).

Wróćmy do wcześniejszych pytań, tj. co myśleć o braku targów w kontekście tego, że właściwie cała branża automatyki nie tylko przetrwała trudny okres, ale w dużej części osiągała dobre wyniki? Co sądzić o tym w sytuacji, gdy dzisiaj na części rynków tak szybko rośnie popyt, że czasy dostaw komponentów znacznie wydłużają się, a ceny surowców windowane są w kosmos? Osobiście po pierwsze skupiłbym się na biznesie i na obsłudze klientów, a w drugiej kolejności... wystawiał na targach i wrócił do promocji. Straciliśmy ponad rok, więc na pewno warto pokazać klientom nowości. Pewnie oni sami również będą chcieli je sprawdzić, a także zobaczyć znajomych z firm i porozmawiać z nimi bez pośrednictwa ekranu. Koniunktura w branży jest zmienna, stąd w odniesieniu do promocji warto myśleć nie o tym, co było wczoraj, ale o dniu jutrzejszym. Dodatkowo nie musi to oznaczać rezygnacji z niedawno wypracowanych kanałów komunikacji czy też metod pracy, bo one nadal działają.

Sądzę, że natura ludzka znacząco nie zmieniła się przez okres pandemii i potrzeby społeczne są dla nas ciągle kluczowe. Po ponad roku siedzenia w domach łatwo też popełnić tzw. błąd indywidualizmu - odnosić wnioski dotyczące zachowania pojedynczych osób do całych zbiorowości. Stąd też w przypadku targów niczego bym z góry nie zakładał. Istotnych trendów, jeżeli chodzi o przyszłość branży, upatrywałbym natomiast w ewolucji całego przemysłu, w którym automatyzacja i cyfryzacja odgrywają coraz większą rolę. Ten proces trwa już od lat, przyspiesza, w efekcie czego zmniejsza się rola samego człowieka, który jest coraz częściej zastępowany przez maszyny. Ma to o tyle związek z pandemią, że obejmuje przenoszenie komunikacji i wykonywania zadań do sfery wirtualnej, w której poruszamy się coraz swobodniej. Pomimo tego pozostaję na stanowisku, że dzisiaj nadal warto zarówno wystawiać się na targach, jak też odwiedzać je jako gość. Tam spotyka się nasze środowisko branżowe - i to bez konieczności logowania się.

 *) Lockdown w Polsce rozpoczął się w marcu 2020 roku, później, jesienią miała miejsce krótka przerwa, gdy organizacja wystaw była możliwa.

**) My również rozszerzyliśmy naszą ofertę o dodatkowe możliwości promocji, w tym tworząc Hub informacyjny dla webinariów, gdzie promowane było kilkadziesiąt wydarzeń branżowych.

Zbigniew Piątek