Wi-Fi to skrót rozpoznawany praktycznie przez każdego. Dla młodzieży, a piszę to jako rodzic takowej, Wi-Fi to nawet więcej niż protokół – to absolutna podstawa całej piramidy Maslowa! W przemyśle jego rola jest może mniej znacząca, bowiem dominują tu sieci kablowe, jednak w obszarze komunikacji bezprzewodowej stanowi, wraz z komunikacją komórkową i Bluetooth, technologię fundamentalną.
W tym roku Wi-Fi Alliance certyfikował nową wersję tego popularnego protokołu – Wi-Fi 7. Jest on znacznie szybszy, zapewnia wysoką przepustowość danych i zwiększone bezpieczeństwo. Przemysł powinien to polubić!
Początki Wi-Fi, czyli standardu 802.11, sięgają późnych lat 90. zeszłego wieku. Pojawiły się wtedy wersje „b” oraz „a”, które, choć miały relatywnie niskie prędkości przesyłu danych, to i tak zapewniły przełom, uwalniając komputery od kabli. Rozwój trwał, zaś ostatnia dekada przyniosła modyfikacje „ac” (Wi-Fi 5) oraz „ax” (Wi-Fi 6), którą w 2021 roku dodatkowo rozszerzono o wersję pozwalającą na transmisję w paśmie 6 GHz. Dzisiaj do tego zestawu dochodzi Wi-Fi 7, czyli IEEE 802.11be Extremely High Throughput EHT.
Nowy standard to istotnie większa wydajność. Jego maksymalna przepustowość wynosi 46 Gb/s (5,75 GB/s!), a więc cztery razy więcej niż dla poprzednika i nawet szybciej niż przewodowego Thunderbold 3! Oczywiście jest to wartość ze specyfikacji, a więc teoretyczna. W Wi-Fi 7 korzysta się z transmisji w pasmach 2,4, 5 i 6 GHz z wykorzystaniem kanałów o szerokości do 320 MHz oraz modulacją 4096-QAM, zaś całość jest wstecznie kompatybilna.
Wspomniane
Czy nadchodzi rewolucja? Raczej nie, ale jest to na pewno ważny etap ewolucji technologii komunikacyjnych. Pewnie też trochę czasu upłynie, zanim przemysł, znając jego konserwatywny charakter, sięgnie po nowy standard. Wprawdzie w naszej branży co roku mamy ponad 20-procentowy wzrost wykorzystania sieci bezprzewodowych (liczony nowymi węzłami sieciowymi), ale mają one ciągle niewielki udział w całości wdrażanych technologii komunikacyjnych (tylko 8% w 2023, dane za HMS). Rozwiązania tradycyjne uważane są po prostu za bardziej niezawodne.
Niemniej jednak zmiany postępują, zaś wzrost liczby aplikacji związanych z Internetem Rzeczy, Przemysłem 4.0 i postępującą cyfryzacja przemysłu sprzyjają popularyzacji transmisji bezprzewodowej. Dobrą robotę robi również standard 5G, zwiększając zaufanie przemysłu do komunikacji bez użycia kabli. Jednocześnie, jak pokazuje historia (choćby w zakresie wykorzystania w produkcji komputerów przemysłowych czy Ethernetu zamiast sieci fieldbus) – nasza branża może i długo przekonuje się do nowości, jednak ich zaakceptowanie oraz implementacja oznaczają zazwyczaj wieloletnią wspólną przygodę. I tak też powinno być z komunikacją bezprzewodową.