W 2018 r. rozpocznie pracę białoruska elektrownia jądrowa
| Gospodarka ArtykułyNowa białoruska elektrownia atomowa budowana jest pod Ostrowcem, 50 km od Wilna i 20 km od granicy litewskiej. Obiekt będzie miał dwa bloki energetyczne. W każdym zainstalowany zostanie rosyjski reaktor nowej generacji WWER-1200 o mocy 1200 MW. Pierwszy z powstających bloków ma być oddany do eksploatacji już za nieco ponad dwa lata - w listopadzie 2018 r. Na miejscu działa już centrum szkolące kadry. W elektrowni pracować ma około 2300 osób, w tym również specjaliści z Ukrainy, Rosji i Litwy. Kilka dni temu inspekcję placu budowy przeprowadził szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Yukiya Amano.
Do czasu uruchomienia reaktora MAEA przeprowadzi jeszcze siedem kontroli powstającego obiektu. Ostatnia kontrola wykazała, że Białoruś wypełnia wszystkie rekomendacje agencji. W kontakcie z władzami białoruskimi pozostaje również Komisja Europejska, która w końcu bieżącego roku przeprowadzić ma w elektrowni tzw. stress testy.
Litewski władze przekonują, że elektrownia powstaje wbrew międzynarodowym umowom. Zdaniem przedstawiciela białoruskiej Akademii Nauk - Aleksego Dziermanta - Litwa, Łotwa i Estonia oceniają budowę z perspektywy polityki, a nie gospodarki. Budowę elektrowni atomowej na Białorusi planowano już w czasach Związku Radzieckiego. W następstwie katastrofy w Czarnobylu w 1986 r., kiedy to skażeniu uległo 23% białoruskiego terytorium, w 1999 r. Mińsk ogłosił 10-letnie moratorium na realizację projektu elektrowni. Po sporach gazowych z Rosją z tego moratorium się wycofano.
Białoruś chciałaby sprzedawać nadwyżkę energii do Unii Europejskiej. Litwa kwestionuje te zamierzenia. Według władz litewskich naruszane są zapisy konwencji z Espoo, dotyczącej inwestycji mogących mieć negatywny wpływ na obszar innego państwa. Określona jest w nich m.in. strefa ochronna o zasięgu 25 km od elektrowni, a więc także obszar w granicach Litwy. Białoruś ratyfikowała konwencję z Espoo w listopadzie 2005 r.
Inwestycja w Ostrowcu finansowana jest z rosyjskiego kredytu na 10 mld dolarów, a głównym wykonawcą jest rosyjski Atomstrojeksport. Dostawcą paliwa nuklearnego i odbiorcą odpadów będzie także firma rosyjska - Rosatom.
źródło: PAP onet.biznes