Czy SolarWorld jednak nie przetrwa?

| Gospodarka Aktualności

Do niedawna największy europejski producent ogniw i modułów fotowoltaicznych - niemiecki SolarWorld - po przejściu restrukturyzacji i rozpoczęciu poszukiwania inwestora strategicznego, cały czas jednak nie może wydobyć się z kłopotów finansowych. Jak poinformował "PV Magazine", ponieważ starania o pozyskanie inwestora mogą nie przynieść pozytywnego rozwiązania, podczas ostatniego spotkania wierzycieli z wyznaczonym przez sąd administratorem podjęta została decyzja o zakończeniu działalności firmy z końcem września bieżącego roku.

Czy SolarWorld jednak nie przetrwa?

Szanse na przetrwanie SolarWorld nieustannie maleją. W marcu firma po raz kolejny zgłosiła się do sądu w Bonn, by uzyskać ochronę przed wierzycielami oraz dzięki funduszom od niemieckiego rządu móc realizować wypłaty dla pracowników. Zyskano też czas na dalsze poszukiwania inwestora. Powodem zgłoszenia wniosku o uznanie niewypłacalności było zapowiadane przez Komisję Europejską wycofanie restrykcji celnych w imporcie na teren Unii Europejskiej chińskich modułów fotowoltaicznych, a także spadające ceny tych urządzeń. Ponieważ spadki cen nadal się utrzymują, bez inwestora SolarWorld nie przetrwa.

Kilka lat temu SolarWorld zatrudniał ponad 3 tys. pracowników i generował przychody rzędu miliarda euro. W ubiegłym roku zmniejszono zatrudnienie do 500 osób. Jednak SolarWorld, nie będąc w stanie konkurować z tańszą produkcją z Chin nie zdołał wyjść na prostą. Obecnie ze związkami zawodowymi negocjowane będą plany zwolnień pracowników zatrudnionych w siedzibie w Bonn oraz w zakładach w Arnstad i we Freibergu koło Drezna. Przewidziane jest znalezienie zwalnianym osobom nowych miejsc pracy.