Elektryka... deszcz nie tyka. Rekordowa edycja targów Energetab
| Gospodarka ArtykułyTegoroczny Energetab był z pewnością udany, jeżeli chodzi o kwestie organizacyjne i skalę samej imprezy. Upłynął on wprawdzie pod znakiem zmiennej pogody, gdyż pierwszego i trzeciego dnia padał deszcz i było zimno, ale to ostatnie zdawało się aż tak nie przeszkadzać uczestnikom. Wręcz im bardziej padało, tym więcej czasu odwiedzający targi poświęcali ekspozycjom oraz przebywali wewnątrz namiotów targowych. A w tych ostatnich było co oglądać, gdyż na wystawie zaprezentowało aż 740 firm.
Atutem Energetabu jest duża przestrzeń wystawiennicza obejmująca cały teren ZIAD-u, pozwalająca na eksponowanie dużych maszyn, instalacji i systemów, co jest dla energetyków niezbędne. Duży teren zapewnia też możliwość rozwoju, bo w praktyce dla każdego chętnego do pokazania się można znaleźć miejsce. Jest to ważne zwłaszcza dla mniejszych firm, bo te duże zwykle mają zarezerwowane stałe lokalizacje. I to widać - w porównaniu do Automaticonu na Energetabie łatwiej jest zaistnieć małym przedsiębiorcom. Samych wystawców też jest dużo, a przekrój tematyczny ekspozycji na tyle szeroki, przez co goście przyjeżdżający do Bielska z pewnością się nie nudzili.
Udane targi
W tym roku na wystawie swoją ofertę zaprezentowało 740 wystawców pochodzących z 18 krajów. Wyniki te są z pewnością powodem do zadowolenia organizatorów targów, które stały się największą tego typu imprezą w naszym regionie. Gromadzi ona dostawców maszyn, urządzeń oraz różnych komponentów dla sektora energetyki, aplikacji związanych z generowaniem i przesyłem energii, a także jej przetwarzaniem i zwiększaniem efektywności. Taką ofertą zainteresowanych było w tym roku 21 tys. osób, gdyż tyle odwiedziło targi. Wystawie tradycyjnie towarzyszyły konferencje i seminaria takie jak te poświęcone produkcji energii elektrycznej z OZE oraz systemom zarządzania jakością energii czy kształceniu inżynierów elektryków w Unii Europejskiej.
Energetab to miejsce, gdzie odwiedzić można firmy dobrze znane również z Automaticonu – np. dostawców urządzeń komunikacyjnych i zasilających takich jak Phoenix Contact oraz Weidmüller |
Energetab to niewątpliwie impreza o dojrzałym kształcie i formule, która przestała zaskakiwać. Widać to po tym, że około 2/3 wystawców to firmy, które co roku pojawiają się w tych samych miejscach namiotów i hal targowych. Jest to dla odwiedzających korzystne, bo ułatwia poruszanie się po rozległym terenie, planowanie spotkań i szybką orientację, w tym kto jest, a kogo nie ma.
W porównaniu do lat ubiegłych większych zmian nie było - tradycyjnie największa frekwencja była w hali A, ale nawet w położonych na obrzeżu namiotach nie było źle. Być może jest to zasługa drogowskazów, które pojawiły się w tym roku na skrzyżowaniach traktów komunikacyjnych, map informacyjnych dołączanych do zapowiadających targi magazynów lub po prostu goście Energetabu nauczyli się już rozkładu wystawy.
Automatycy czy energetycy?
Gama prezentowanych urządzeń i aparatury była tradycyjnie bardzo szeroka. Obejmowała ona stacje transformatorowe, rozdzielnice, wyłączniki, przekładniki, agregaty prądotwórcze i napędy, a także odnawialne źródła energii, maszty oświetleniowe i oprawy, systemy pomiarowe i obróbki informacji, kable i przewody. Na wystawie znalazły się też urządzenia zasilania buforowego, a także pojazdy specjalistyczne dla energetyki. Lista ta, gdyby rozszerzyć ją o produkty z innych obszarów - np. automatyki, byłaby o wiele szersza. Od lat wystawcy z pozoru słabo pasujący do energetyki i jej okolic wystawiają się bowiem w Bielsku-Białej, a zapytani o motywację do tego zgodnie odpowiadają, że przekrój zainteresowań odwiedzających jest bardzo szeroki i wykracza on daleko poza energetykę.
Wizyta na targach pozwala przekonać się, jak szerokim tematycznie obszarem jest energetyka - impreza przyciąga zarówno dostawców oprogramowania takich jak COPA-DATA, jak też producentów pojazdów specjalistycznych |
Prezentowana na Energetabie automatyka dotyczy jednak bowiem bardziej komponentów, a nie, jak w przypadku Automaticonu, większych systemów. Pojawiają się także dostawcy zabezpieczeń, systemów pomiarowych i komunikacyjnych, sygnalizatorów świetlnych i oczywiście podzespołów elektroinstalacyjnych. Na targach spotkać można takie znane automatykom firmy jak choćby Elmark Automatyka (m.in. komunikacja, systemy sterowania), Eltron (szeroki pakiet urządzeń, a tym roku też nowości takie jak panele dotykowe zintegrowane z PLC i bezprzewodowe systemy pomiarowe) czy dystrybutorów katalogowych - przykładowo firmy Conrad oraz TME. Dla wielu z nich wrześniowa wystawa stanowi drugi z kluczowych po marcowym Automaticonie punktów na liście corocznych działań marketingowych.
Dlaczego warto jeździć do Bielska-Białej?
Wydawać by się mogło, że w czasach łatwej dostępności informacji w Internecie, targi pełnić mogą rolę drugorzędną. W przypadku Energetabu i wielu innych imprez branżowych zdecydowanie tak nie jest. W warunkach krajowych duża wystawa cały czas bowiem przyciąga specjalistów i jest miejscem, gdzie sprzedawcy muszą się pokazać, gdyż tam są ich klienci.
Motywacja do uczestnictwa w wystawie jest różna. Dystrybutor, który ma podpisaną umowę o współpracy ze znanym i cenionym na rynku producentem, zwłaszcza z wytwórcą specjalistycznych i złożonych urządzeń, których nie sprzedaje się z katalogu lub półki, musi zadbać o promocję i bywać w miejscach, gdzie są konkurenci. Inaczej producent może zacząć zastanawiać się, czy nie przekazać dystrybucji innej firmie, dlatego takie odpuszczenie sobie działań marketingowych może się srogo zemścić. Taki scenariusz jest dość częstą praktyką w biznesie i można wymienić od ręki kilkanaście firm, które straciły umowy handlowe, bo uznały, że nie muszą się starać.
Stąd wiele firm handlowych pojawia się na większych imprezach targowych, bo po prostu ma takie obawy lub jest świadomych zagrożeń, jakie niesie bezczynność. Widać to po tym, jak wielu szefów mniejszych, kilkuosobowych firm, narzeka, że targi nie przynoszą im mierzalnych korzyści biznesowych, że to już nie to samo co kiedyś i w zasadzie kompletnie się im to nie opłaca. Ale i tak co roku przyjeżdżają i komentują sytuację, gdy kogoś z ich branży zabraknie.
Oczywiście firmy większe, które mają przedstawicielstwa lokalne, nieco inaczej podchodzą do tego typu imprez. Dla nich są one stałym elementem promocji, miejscem, gdzie pokazują nowości i mogą nawiązać bezpośrednie kontakty z klientami. Oczywiście targi, zarówno jeśli chodzi o Energetab, jak i o inne wystawy o charakterze przemysłowym, nie pełnią dzisiaj tylu funkcji handlowych, ale są silną klamrą spinającą branżę, która nie może się znać jedynie z e-maila i telefonu. Stąd ewentualne narzekania raczej trzeba odbierać jako tęsknotę za ubiegłymi latami, które zawsze wydają się lepszym okresem, niż faktycznym narzekaniem na wystawy.
Tegoroczne targi energetyków można podsumować jednym słowem - udane. Właściwie należałoby dodać tutaj jeszcze określenie "bardzo", gdyż były one rekordowe, jednak pełną ocenę imprezy tak naprawdę należy pozostawić jej gościom i samym wystawcom. Energetab ugruntował swoją pozycję najsilniejszych regionalnych targów w branży i możemy z całym przekonaniem zachęcić do jego odwiedzin również w przyszłym roku - dokładniej w terminie od 16 do 18 września.
Robert Magdziak, Zbigniew Piątek