Zasilanie w przemyśle

Zeszły rok na długo pozostanie w naszej pamięci. Dla przemysłu oraz branż z nim powiązanych, takich jak sektory produkcji i dystrybucji zasilaczy oraz systemów UPS, nie był to rok łatwy pod żadnym względem. W większości przedsiębiorstw odczuwalny był spadek sprzedaży, we znaki dały się także ograniczenia związane z przemieszczaniem się, swobodą pracy, a także spowolnienie w zakresie inwestycji, w szczególności bazujących na przetargach publicznych. Czy pomimo tych wyzwań można patrzeć z optymizmem w przyszłość?
Wydaje się, że tak, bo wprawdzie branże takie jak motoryzacja oraz cały obszar transportu odczuwać będą dekoniunkturę jeszcze przez kilka lat, jednak w znacznie mniejszym stopniu dotyczyć to będzie pojazdów elektrycznych, które dopiero wchodzą w fazę boomu, a z tym przemysłem powiązany jest rynek zasilania. Także branża IT nie zwalnia tempa wzrostu, zaś sektor energetyki odnawialnej, w której zastosowanie znajdują coraz szerzej rozwiązania do podtrzymywania zasilania, również wydaje się być na fali wznoszącej. Wreszcie same podstawy rynku związanego z zasilaniem, które umiejscowione są w obszarze szeroko rozumianego przemysłu i sektora teleinformatycznego, są silne.


Mariusz Kostrzewa
Zeneris Projekty S.A.
Powody są bardzo praktyczne. W przypadku instalacji o takiej wielkości inwestor nie musi starać się o pozwolenie na budowę, nie musi też uzyskiwać warunków przyłączeniowych. Co więcej, jeśli przedsiębiorstwo ma kompleksową umowę na odbiór energii, wówczas może ono korzystać z mechanizmu prosumenta, co jest bardzo istotne pod względem opłacalności inwestycji. Wszystkie te kwestie powodują, że klienci często decydują się na początku inwestycji w PV właśnie na wymienioną moc. Dodatkowo istnieje też opcja etapowej realizacji dużych projektów. Inwestor dzięki pracującej instalacji ma możliwość generowania oszczędności na kosztach energii i jednocześnie w trakcie prac projektowych, które w niektórych przypadkach mogą trwać nawet rok, zweryfikowania profilu produkcyjnego instalacji PV w jego lokalizacji.
Oczywiście, że tak, tyle że przygotowanie projektu i uzyskanie wszystkich pozwoleń jest procesem długotrwałym. Powiedziałbym, że w bardzo optymistycznym może ono trwać kilka miesięcy, ale często przeciąga się do roku. Zakłady energetyczne mają bardzo dużo wniosków o wydanie lub zmianę warunków przyłączenia źródeł OZE, zaś wnioski rozpatrywane są według kolejności wpływu. Na pozwolenie czeka się formalnie 120 dni, co z różnych powodów może się wydłużać. Dodam, że warunki przyłączeniowe wydawane przez energetykę są ważne maksymalnie dwa lata i w tym okresie trzeba podpisać umowę przyłączeniową dotyczącą realizacji inwestycji.
Powyżej mocy 500 kW trzeba uzyskać koncesję. Proces ten zajmuje około 6–8 miesięcy, wymaga dostarczenia nie tylko dokumentów związanych z instalacją PV, ale wielu szczegółowych informacji korporacyjnych i finansowych. Dla wielu firm z sektora MŚP oznacza to konieczność dodatkowych kosztów związanych z wynajęciem profesjonalnej firmy, która postępowanie odpowiednie postępowanie w URE, a także zaangażowanie pracowników. Po uzyskaniu koncesji dochodzi sprawozdawczość do URE, która dla przedsiębiorstwa jest nowym wyzwaniem. W niektórych przypadkach wymaga to zaangażowania dodatkowych zasobów, a więc też koszty. W efekcie można uznać, że dla sektora MŚP moc 500 kW jest dla wielu barierą, której zarządzający firmami nie chcą przekraczać. |
Duża konkurencja w branży
Wprawdzie największą grupą odbiorców w przypadku zasilaczy są klienci końcowi wywodzący się z przemysłu (25%), a w przypadku UPS-ów integratorzy systemów (23%), jednak wszystkie grupy sprzedażowe, także te spoza przemysłu oraz grona integratorów, odgrywają ważną rolę wpływając na łączny wolumen dostarczanych zasilaczy i UPS-ów. Zdaniem ankietowanych sytuacja w 2020 roku wyglądała znacznie gorzej niż w latach poprzednich. Było to szczególnie widoczne w systemach UPS i komponentach do nich.

W przypadku tych urządzeń ani jeden z ankietowanych nie stwierdził, aby ówczesna sytuacja na rynku była bardzo dobra, natomiast aż 26% uważało, że jest zła. Analizując rynek pod kątem zasilaczy, można dostrzec, że sytuacja w 2020 roku postrzegana była jako bardzo dobra jedynie przez 7% respondentów. Dodatkowo, zarówno w przypadku zasilaczy, jak i UPS-ów podobne grupy ankietowanych były zdania, że sytuacja się pogorszy, jak i że ulegnie ona poprawie. Konkurencję za silną uważała zdecydowana większość respondentów. Osąd badanych, czy jest ona "standardowa", czy silna, rozkładał się mniej więcej po połowie, jednak nikt nie uważał, by była ona niewielka.
Patrząc z perspektywy czasu na kryteria, którymi kierują się klienci przy wyborze zasilaczy i UPS-ów, można stwierdzić, że nie doszło do znaczących zmian na rynku. Wciąż najważniejszymi aspektami były cena (79% w 2020 roku) oraz parametry techniczne (83% w 2020). Pozostałe kryteria, takie jak trwałość współpracy z dostawcą, marka, logistyka, a nawet jakość, mają mniejsze znaczenie.



Czy elektromobilność i fotowoltaika przywrócą moc rynkowi?
W przypadku zasilaczy ankietowani byli zdania, że na wzrost branży najbardziej wpłynie dążenie do poprawy efektywności energetycznej. Przejawiać się ono będzie między innymi modernizacją linii produkcyjnych w przemyśle, rozwojem elektromobilności oraz wzrostem pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych (wiatraki oraz przede wszystkim instalacje fotowoltaiczne).
Dotychczas rynek samochodów elektrycznych rozwijał się w Polsce bardzo wolno. Jednak według danych licznika elektromobilności z końca października 2020 roku w kraju zarejestrowanych było już łącznie 15 965 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Oznacza to, że od początku roku przybyło ich 6969 sztuk, czyli o 108% więcej niż rok wcześniej.


Rozwój liczby pojazdów elektrycznych przekłada się na konieczną infrastrukturę ładowania, za którą stoją także urządzenia omawiane w analizie. Według cytowanego licznika na koniec października w Polsce funkcjonowały już 1294 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych (2474 punkty). W samym tylko październiku 2020 uruchomiono 12 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania (29 punktów). Na tle bardziej zaawansowanej elektromobilnie, pod względem liczby pojazdów, Europy Zachodniej Polska cechuje się relatywnie nowoczesną infrastrukturą ładowania. W naszym kraju mamy wyjątkowo wysoki udział szybkich stacji ładowania DC, który wynosi aż 32%. Dla porównania w Niemczech jest ich 15%, a we Francji zaledwie 8%. Bezpośrednie ładowanie akumulatorów w samochodach elektrycznych prądem stałym pozwala uzupełnić go szybciej niż prądem przemiennym.
Podobnie jak w przypadku zasilaczy, również dla rynku UPS za istotny wpływ na wzrost branży ankietowani uznali rozwój energii odnawialnej, w tym fotowoltaiki. Respondenci zwracali także uwagę na wzrost świadomości klientów i dążenie do zabezpieczenia procesów poprzez stały dopływ energii elektrycznej wpływający na brak problemów z zasilaniem i poprawę bezpieczeństwa instalacji w IT i przemyśle. Istotną rolę odgrywają przy tym urządzenia UPS.

Przyjrzyjmy się perspektywom rozwoju rynku fotowoltaiki. Na całym świecie, także i w Polsce, mocno przyspieszyły inwestycje w tym obszarze. Wraz ze spadkiem cen komponentów służących do produkcji instalacji fotowoltaicznych i przy jednoczesnym wzroście cen energii dla odbiorców końcowych inwestycje w ten rodzaj pozyskiwania mocy elektrycznej stają się coraz bardziej opłacalne zarówno dla użytkowników domowych jak i przedsiębiorstw.

W 2019 Polska znajdowała się na piątym miejscu w Unii Europejskiej pod względem inwestycji w te rozwiązania. Pomimo epidemii koronawirusa istnieją duże szanse na to, by w 2020 odnotować jeszcze lepszy wynik niż w roku ubiegłym, na co wskazują prognozy opublikowane przez Międzynarodową Agencję Energetyczną, a także krajowe agencje statystyczne. Po pierwszym półroczu 2020 Urząd Regulacji Energetyki szacował łączną moc instalacji OZE na 9474 MW (9106 MW na koniec 2019). Można uznać, że za cały wzrost odpowiedzialna jest fotowoltaika. W czerwcu 2020 moc instalacji solarnych wynosiła według danych urzędu już 708 MW, podczas gdy na koniec 2019 było to 448 MW. Oznacza to przyrost w zaledwie 6 miesięcy o 58%.
Marek Bigaj
EVER
W przypadku branży IT zabezpieczane odbiorniki wyposażone są najczęściej w zasilacze impulsowe, których charakter pracy jest dobrze znany. Również środowisko pracy tych urządzeń jest typowe, bowiem nie występują tu większe zakłócenia. W takich aplikacjach zazwyczaj też wystarczą ekonomiczne rozwiązania typu line interactive.
Ogólnie zapotrzebowanie na systemy zasilania awaryjnego rośnie. Dzisiaj występuje też coraz więcej zjawisk naturalnych powodujących przerwy w dopływie prądu, co dodatkowo sprzyja naszej branży. Biorąc pod uwagę to, jak szybko rośnie liczba urządzeń zasilanych prądem elektrycznym, można sądzić, że omawiany rynek będzie się rozwijał. Oczywiście nie ma mowy o dynamice takiej jak 10 czy 20 lat temu, aczkolwiek wzrosty są – przykładowo w zakresie większych systemów. Jednocześnie kurczy się segment typowo pecetowy. Popularne obecnie komputery przenośne nie wymagają stosowania UPS-ów, przez co zainteresowanie dostawców z branży IT przeniosło się przede wszystkim na infrastrukturę – związaną z serwerami czy urządzeniami sieciowymi. W przypadku rozwiązań większych mocy szanse pojawiają się z kolei w segmencie energetyki odnawialnej. |
Co dalej?
bieżące opracowanie stanowi kontynuację analizy z poprzedniego wydania informatora (IRA 2021), w którym m.in. szczegółowo opisaliśmy dwie grupy produktów – zasilacze małogabarytowe oraz systemy zasilania gwarantowanego. Polecamy zapoznanie się z publikacją. Dodatkowo w magazynie APA opublikujemy nowy raport na ten temat, co będzie miało miejsce w 2022 roku.
