Targi Energetab to miejsce szczególne. Nie mają solidnej infrastruktury wystawienniczej, dojazd też ciężko określić ostatnio mianem dogodnego, ale od wielu lat, w chwilę po zakończeniu sezonu urlopowego zjeżdża się na nie kilkaset firm z kraju i zagranicy po to, aby uczestniczyć w największym krajowym wydarzeniu poświęconym energetyce.
Oczywiście energetyka w Bielsku jest tylko hasłem wywoławczym do ogółu zagadnień związanych z przemysłem, bo jest to dzisiaj dziedzina bardzo szeroka i coraz bardziej przenikająca się automatyką i elektroniką. Dlatego na tych targach pojawiają się różni dostawcy podzespołów, sprzedawcy sterowników, oprogramowania, obudów i szaf, zasilaczy, urządzeń komunikacyjnych, złączy, czujników i wielu innych komponentów. Są to zarówno koncerny międzynarodowe, przedsiębiorstwa dystrybucyjne, jak też lokalni producenci.
Targi podzielone są organizacyjnie na nową halę, najbardziej ekskluzywną, namioty i plenerowe ekspozycje rozproszone po dużym terenie. Tematycznie wystawcy są wymieszani, dzięki czemu goście mają wiele szans zobaczyć także coś innego, nierzadko inspirującego. Każdy, kto był kilka razy na Energetabie, z pewnością zgodzi się, że atmosfera tej imprezy jest inna od wielu targów w Polsce i za granicą, ale i niezaskakująca - jadąc na Energetab, znakomita większość specjalistów wie, czego się spodziewać. Goście Energetabu przyzwyczaili się do kształtu organizacyjnego imprezy i to co jest, im pasuje.
SILNY RDZEŃ WYSTAWCÓW
Patrząc na listy wystawców pojawiających się w Bielsku w ostatnich trzech latach, trudno nie odnieść wrażenia, że zdecydowana większość firm się tam powtarza. O ile w przypadku przedsiębiorstw silnie związanych z rynkiem energetyki wydaje się to zrozumiałe, gdyż tworzą one od wielu lat rdzeń tych targów, o tyle mniej więcej stałe grono firm słabiej związanych z energetyką to już nie jest coś, co uznaje się na rynku krajowym za standard.
W przypadku firm kojarzonych z branżą elektroniki ta rotacja zawsze była dość duża, obojętnie czy dotyczyło to Automaticonu, Energetabu, targów Światło, czy też innych specjalizowanych imprez. Firmy nieustannie penetrują różne segmenty rynku poszukując nowych klientów, kontaktów lub starają się pokazać dopasowany tematycznie fragment swojej oferty. Na targach pojawiają się często tylko jeden raz, czasem kilka razy.
Pozornie takie działania wyglądają na chaotyczne, ale w praktyce jest to świadoma polityka rozwojowa. Zapewne o tym, czy obecność na targach jest jednorazowa nie, decydują rezultaty, a więc skrzętnie zapisane kontakty, liczba potencjalnych zainteresowanych (tzw. prospektów), którzy mogą w przyszłości stać się klientami, a także obecność lub brak najbliższej konkurencji.
Patrząc pod tym kątem na Energetab widzimy, że bielska impreza dorobiła się już całkiem licznego stałego grona takich firm, co świadczy o jej dojrzałości. Nie zmienia się też specjalnie także długość listy wystawców, a liczbę około 730 firm bezsprzecznie należy uznać za, jak na warunki krajowe, imponująco dużą, tak samo zresztą jak zajmowaną przez wystawę powierzchnię (około 30 tys. m²).
Tak samo wysoko należy ocenić szacowaną przez organizatorów liczbę odwiedzających, która przekroczyła w 2013 roku 20 tys. osób. Ekspozycji będzie oczywiście trochę mniej, bo nierzadko do jednego stoiska przypisane są dwie firmy, ale nie zmienia to faktu, że Energetab to jedne z większych targów w Europie Środkowo-Wschodniej.
TARGI SĄ SKUTECZNE
Rozwój Energetabu kieruje się w stronę zwiększającej się liczby mniejszych przedsiębiorstw i firm luźno powiązanych z energetyką, a nieco bardziej z przemysłem oraz często z produkcją urządzeń kontrolnych i pomocniczych. Cechą uboczną tego procesu jest powiększająca się rotacja wystawców. W tym roku zabraknie kilku firm, które na Energetabie pokazywały się minimum od kilku lat, jak chociażby NDN, Eltron czy Micros.
Ale za to pojawi się kilka nowych, jak Mera Ex i Labem, po zeszłorocznej nieobecności wrócą też m.in. CSI oraz HARTING. Widać, że decyzja o pojechaniu na targi nie zapada dzisiaj łatwo, bo niestety koszt pokazania się w takim miejscu nie jest niski. Mimo że targi w większości organizowane są w namiotach i na terenie odległym od centrum miasta, ceny są spore i porównywalne z Automaticonem, zwłaszcza po uwzględnieniu "promocyjnych" cen pobytu w okolicznych miejscowościach w tym okresie.
Lista wystawców per saldo jest podobnej długości także w przypadku firm specjalistycznych, co pozwala na stwierdzenie, że tegoroczny Energetab będzie bardzo przypominał ten zeszłoroczny. Patrząc na to, że przez cały czas sytuacja w gospodarce Polski i innych krajów europejskich nie jest najlepsza, przy małym wzroście PKB i niestabilnej sytuacji za wschodnią granicą Polski, taką sytuację można nazwać korzystną stabilizacją i cieszyć się, postrzegając ją jako dobry rezultat.
Branża przemysłowa, do której niewątpliwie zalicza się krajowy przemysł energetyczny, jest w dość dobrej kondycji i kolejne dobrze zapowiadające się targi mogą być jednym z wielu potwierdzeń dla takiej tezy. Co więcej, patrząc szerzej na rynek imprez wystawienniczych, widzimy, że wszystkie imprezy związane z przemysłem oraz wybranymi dziedzinami specjalnymi stale się rozwijają.
GÓRSKI KLIMAT NIE SPRZYJA SEMINARIOM
Mimo dużej powierzchni wystawienniczej na targach wcale nie jest luźno i w godzinach szczytu przemieszczenie się z jednego końca wystawy na drugi zajmuje sporo czasu i wysiłku. Ekspozycja jest rozległa, poza namiotami jest też sporo wystaw plenerowych, między którymi rozstawiany jest duży sprzęt wykorzystywany w energetyce, jak stacje transformatorowe, podnośniki lub agregaty.
Komunikacja na tak gęsto zagospodarowanej przestrzeni wymaga dobrej orientacji przestrzennej oraz także starannego planowania czasu. W nawale spotkań trudno wygospodarować wolną godzinę, zwłaszcza gdy przyjechało się tylko na jeden dzień. Stąd mimo dużego potencjału targów w zakresie budowania relacji i poszerzania kontaktów towarzyskich, ta forma komunikacji w porównaniu z innymi wydarzeniami krajowymi tutaj praktycznie nie istnieje.
Zostały tylko pojedyncze konferencje, takie jak tegoroczne seminarium "Nowoczesne technologie w energetyce" oraz spotkania towarzyskie. Wprawdzie w programie targów są też bloki "prezentacje promocyjne wystawców", ale nie za bardzo wiadomo, co na nich będzie prezentowane. Zamiast tego są liczne spotkania integracyjne na stoiskach i nieformalne wieczorne spotkania i bankiety w hotelach i restauracjach w Bielsku-Białej, Szczyrku, Wiśle czy Ustroniu. Ta część imprezy w przypadku Energetabu jest wyraźnie lepsza niż na Automaticonie, gdzie tzw. booth party i pokrewne wydarzenia w zasadzie nie istnieją. Wydaje się, że gościom bielskich targów taka integracja odpowiada znacznie bardziej niż wykłady.
TARGI KOŃCZĄ SIĘ WE CZWARTEK O 15.00
Bieżący rok kończy okres eksperymentów z długością trwania imprezy i godzinami jej funkcjonowania. Przez wiele lat Energetab trwał trzy dni (wtorek-czwartek), z tym że ostatniego dnia tylko do godziny 15 zamiast 17. Zmiana nastąpiła w 2012 roku, kiedy impreza została wydłużona o jeden pełny dzień, do piątku. Niestety dłuższy czas trwania nie spotkał się z aprobatą środowiska, bo frekwencja w piątek była słaba, a i tak największe grono odwiedzających pojawiało się przez dwa pierwsze dni. Dlatego w zeszłym roku organizatorzy przywrócili tradycyjny trzydniowy rozkład, ale za to w pełnym wymiarze godzin, czyli ostatniego dnia do 17. Obecny rok kończy czas tych eksperymentów - ponownie mamy trzy dni do dyspozycji, z czego w czwartek tylko do godziny 15. Innymi słowy - jest tak jak kiedyś.
Jak dojechać na targi?Większość gości Energetabu przyjeżdża do Bielska samochodem i dla nich organizatorzy przygotowali 6 stosunkowo dużych parkingów dookoła terenów targowych, są też parkingi prywatne, dzięki czemu miejsca do postawienia samochodu jest dość. Niemniej jednak wzdłuż wąskich ulic dojazdowych (Armii Krajowej i Karbowa) tworzą się zatory, zwłaszcza w około godziny 9 i 17 i trzeba wkalkulować w podróż niewielkie opóźnienie. |
JEŻELI NIE ENERGETAB, TO CO?
Wiele krajowych firm, w tym znaczna część dystrybutorów automatyki, ma dzisiaj na tyle szerokie oferty, że często obejmują one także komponenty automatyki, elektrotechniki i energoelektroniki. Zresztą przewodnia dla targów tematyka energetyczna też jest obszarem bardzo pojemnym, zdolnym skupić naprawdę szerokie spektrum przedsiębiorstw. Co więcej, przekrój tematyczny Energetabu jest wyraźnie szerszy niż Automaticonu, zaś położenie geograficzne sprzyja obecności gości z Czech i Słowacji. W przypadku Automaticonu nasi południowi sąsiedzi są rzadkością, bo w tym samym czasie mają u siebie duże targi Amper, a poza tym na Energetab mają znacznie bliżej.
Stąd, gdy za decyzją o pojechaniu na targi mają przemawiać takie względy jak pozyskanie nowych klientów, rozszerzenie współpracy na południe od granic Polski, wydaje się, że warto spróbować. Punktów wspólnych dla biznesu jest wiele i wcale nie dotyczą one jedynie tradycyjnej energoelektroniki związanej z wytwarzaniem, transmisją i konwersją energii, również oświetlenia, sterowania, pomiarów, komunikacji, systemów zabezpieczeń i innych. Na Energetab wielu specjalistów jeździ jako goście, po to, aby zorientować się w ich charakterze, spotkać z dostawcami, zobaczyć, co ciekawego jest tam pokazywane i prezentowane.
Rozwój biznesu jest jednym z podstawowych zadań firm z branży automatyki i zwykle dokonuje się on przez poszerzanie oferty, dodawanie nowych pionów, co zapewnia dywersyfikację biznesu. W następnej kolejności pojawia się dopiero ekspansja geograficzna. Wiele krajowych firm dystrybucyjnych istnieje już na rynku od 15 do 20 lat i coraz bardziej potrzebuje nowych impulsów rozwojowych. Działalność na rynkach ościennych, nowy pion biznesowy, są typowym przykładem podejmowanych działań.
SPOTKAJ SIĘ Z NAMI NA ENERGETABIE
Odwiedzających bielską imprezę zapraszamy do naszego redakcyjnego stoiska numer 20 zlokalizowanego w namiocie "Z". Polecamy skorzystanie z mapy targów z naniesionym rozkładem stoisk oraz lekturę innych informacji targowych publikowanych w numerze.
Robert Magdziak
Zbigniew Piątek