Automaticon

| Gospodarka Artykuły

Warszawski Automaticon to najważniejsza w branży impreza targowa, która od lat skupia większość przedstawicieli sektora automatyki i przemysłu. Tegoroczna edycja to ponad 320 firm, które zaprezentują swoją ofertę w rozbudowanym o nową halę centrum wystawienniczym Expo XXI.

Automaticon

Tradycyjnie zapraszamy do lektury przewodnika targowego, który tym razem ma formę obszerniejszą niż zazwyczaj. Oprócz standardowego informatora i przedstawienia oferty kilkudziesięciu firm, zawiera rozszerzoną część redakcyjną.

Prezentuje ona opinie nasze oraz przedstawicieli wystawców targowych, aspirując do miana przekrojowego źródła informacji, sugestii dla organizatorów i opisu oczekiwań związanych z tegoroczną oraz przyszłymi edycjami Automaticonu.

Tegoroczny Automaticon to kilka ważnych nowości, ale też powracające od lat problemy. Do zmian na plus zaliczyć można długo oczekiwane powiększenie dostępnej powierzchni wystawienniczej, natomiast do problemów – brak rejestracji odwiedzających targi i pomniejsze kwestie organizacyjne.

Tworząc artykuł otwierający przewodnik targowy, oprócz opisania tego co na targach nowe, w tym roku postanowiliśmy zebrać wnioski płynące z naszych kilkuletnich obserwacji imprezy i podać je w formie listy z propozycjami zmian. Z owymi postulatami prawdopodobnie zgodziłoby się wielu wystawców, gdyż formalnie to oni są ich autorami.

Mamy również nadzieję, że organizatorzy targów podejdą do nich jako do życzliwych sugestii, których wprowadzenie w życie pozwoli na dalszy rozwój warszawskiej imprezy.

NOWA HALA I STARE BRANŻE

Największą tegoroczną zmianą jest oddanie do użytku trzeciej hali targowej (formalnie ma ona numer 4), której ponad 3500 metrów kwadratowych jest powierzchnią, na którą od dawna czekali wystawcy. Zgodnie z zapewnieniami organizatora jest to funkcjonalny i nowoczesny obiekt, a jego powstanie z pewnością kończy, przynajmniej chwilowo, okres problemów z rezerwacją miejsca na targach.

Z pewnością docenią to firmy, które w latach ubiegłych nie miały szansy na wystawienie się lub musiały zadowolić się przestrzenią na piętrze czy w holu targów. O ile nowa hala to warunek konieczny do rozwoju targów o tyle, powinna ona być początkiem, a nie końcem tego procesu.

Należy bowiem zauważyć, że mając te możliwości lokalowe, niestety nie zadbano o rozwój targów dla pewnych grup firm, takich jak choćby tych z branży elektroniki. Od niedawna w logo Automaticonu pojawiło się słowo „Elektronika”, co miało być niejako potwierdzeniem otwarcia się na tę branżę, która w Polsce tak naprawdę nie ma własnej imprezy targowej.

Dr inż. Jacek Frontczak

Komisarz Targów Automaticon Zastępca dyrektora ds. handlowych i administracyjnych Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów

W ubiegłym roku przeszliśmy z rozpędu przez spowolnienie gospodarcze, a w wielu firmach nie zauważono jeszcze grozy sytuacji. Niestety sytuacja w gospodarce zadziałała jak bomba z opóźnionym zapłonem, co daje o sobie znać w tym roku. Jakkolwiek w wielu podręcznikach z zakresu marketingu podkreślane jest, że koszty na reklamę powinny być ograniczane w ostatniej kolejności, praktyka jest inna.

Reklama traktowana jest jako łatwe źródło oszczędności i sporo firm cięcia zaczyna właśnie w tym obszarze. Znajduje to odbicie również w targach. Rzeczywiście kilka firm wycofało się z udziału w imprezie, część zmniejszyła powierzchnię swoich stoisk. Jednak znaczna część wystawców zdecydowała się na udział w dotychczasowym zakresie, a kilka zwiększyło nawet swoje stoiska. Na konferencji prasowej w 2009 roku wspomniałem, że obserwując zachowanie firm stwierdzić można, że znacznie lepiej w obecnych trudnych czasach radzą sobie firmy małe i średnie, które nie mają globalnych zarządów. Tendencja ta utrzymuje się również w tym roku.

Można powiedzieć, że sytuacja kryzysowa pozwoliła zaistnieć na rynku małym firmom, które do tej pory nie miały szans w starciu z gigantami. Jestem przekonany, że przedsiębiorcy, zdobywający obecnie rynek nie oddadzą go łatwo, gdy gospodarka ponownie ruszy tym, którzy się pochopnie z niego wycofali. Od samego początku Automaticon był imprezą integrującą branżę automatyki przemysłowej. Przez wiele lat główną przeszkodą w rozwoju targów była zbyt mała powierzchnia wystawiennicza, którą dysponują obiekty w Warszawie.

Obecnie, po oddaniu do użytku kolejnej hali w Expo XXI, sytuacja radykalnie się poprawiła. Powierzchnia wystawiennicza wzrosła prawie o 40% i dzięki temu nie będzie już potrzeby lokalizowania stoisk w salach konferencyjnych i holu. Daje to też możliwość dalszego rozwoju targów. Tegoroczna edycja targów będzie podobnej wielkości jak targi ubiegłoroczne. Jestem przekonany, że w następnych latach zapełnimy całą dostępną powierzchnię. Jeżeli chodzi o rozwój Automaticonu – z biegiem czasu ich zakres tematyczny ulegał ewolucyjnym zmianom, tak aby oferta prezentowana przez wystawców była jak najbardziej pełna.

W 2008 roku poszerzyliśmy zakres tematyczny o elektronikę, ponadto organizujemy różne wydarzenia towarzyszące targom: seminaria, dzień edukacyjny, konkurs o Złoty Medal Automaticon, konkurs na najlepszą pracę dyplomową. Staramy się, aby co roku było coś nowego. Powodzenie targów zachęciło wielu organizatorów do spróbowania sił w stworzeniu imprez konkurencyjnych. Jednak większość firm poszła ścieżką „prostego kopiowania” i tym samym nie daję im większych szans na sukces.

Pewną konkurencją są dla nas silne imprezy niemieckie. Są one jednak znacznie droższe zarówno dla wystawców, jak i odwiedzających. Automaticon pozostaje więc nadal najbardziej liczącą się imprezą w Polsce, a my jako organizatorzy cały czas pracujemy nad utrzymaniem tej pozycji.

Wydawało się, że wręcz idealnym zbiegiem okoliczności było tutaj powstanie nowej hali, co miało pozwolić na stworzenie platformy skupiającej tematycznie powiązane ze sobą firmy. Tymczasem na razie tak się nie stało, o czym świadczy choćby fakt niewielkiej obecności wystawców z tej branży. Przedsiębiorcy, którzy byli na Automaticonie rok i dwa lata temu, często wystawiali się niejako na próbę, a w tym roku ich reprezentacja jest znacznie skromniejsza.

Steffen Leidel

Dyrektor działu Siemens

Imprezy targowe są dla nas bardzo ważne, a uczestnictwo w nich daje możliwość zaprezentowania firmy. Automaticon jest dla nas przede wszystkim miejscem spotkań z klientami, partnerami biznesowymi, a także z młodzieżą interesującą się zagadnieniami automatyki. Siemens jest znany w Polsce od 150 lat, a jako polska spółka regionalna istnieje od 1991 roku, jest więc firmą dobrze osadzoną na rynku polskim.

Na Automaticonie jesteśmy od początku istnienia tych targów i jest on dla nas, jak i dla większości firm działających w automatyce przemysłowej, najważniejszą imprezą wizerunkową. W tym roku niektórzy wystawcy rzeczywiście rezygnują lub znacznie ograniczają swoją obecność na targach. Jest to zapewne związane z ograniczaniem budżetów marketingowych lub ze zmianą ogólnej strategii firm. My natomiast niezmiennie chcemy wykorzystać Automaticon do przypomnienia o pozycji Siemensa na rynku oraz istnieniu marki SIMATIC w Polsce.

Chcemy pokazać, że byliśmy, jesteśmy i będziemy strategicznym partnerem dla polskiego przemysłu. Łączymy przy tym tradycję z nowoczesnością, pokazujemy na naszym stoisku naprawdę innowacyjne produkty, systemy i rozwiązania. W tym roku chcemy zaprezentować kilka nowości. Wśród nich jest nowa generacja sterowników SIMATIC S7-1200, które reklamujemy pod hasłem „Modularny, inteligentny, wszechstronny – innowacyjny na miarę Twoich potrzeb”. Z kolei w technice łączeniowej wprowadzamy na rynek nowe komponenty SIRIUS nG. Generalnie chcielibyśmy pokazać wszystkim naszym klientom, ile można zyskać, stosując nowoczesne, zintegrowane rozwiązania w automatyce przemysłowej. Atrakcyjnym elementem naszej ekspozycji, a przy okazji filozofii „Totally Integrated Automation”, jest samochód wystawowy – tzw. Profinet Truck, do którego serdecznie zapraszamy wszystkich zwiedzających.

Oczywiście wszystkie informacje o produktach można teraz znaleźć w Internecie. Nasze nowości opisujemy na stronach WWW, a korzystanie ze wsparcia technicznego odbywa się online. Wiele się zmieniło w sposobie przekazywania informacji do naszych partnerów i klientów, jednak kontakty osobiste są nadal bardzo ważne. Właśnie z tego powodu targi zawsze będą dla nas istotnym elementem naszego marketingu. Liczymy na to, że podobnie jak w latach ubiegłych, stoisko Siemensa będzie jednym z najliczniej odwiedzanych na targach Automaticon 2010.

TARGI A KONIUNKTURA

Pomimo powyższego niedosytu należy przyznać, że niewątpliwym sukcesem organizatorów jest przyciągnięcie 324 wystawców – tylu bowiem na miesiąc przed targami liczyła ich lista. Jest to jednocześnie tylko kilka procent mniej niż rok temu. Chociaż zeszłoroczne targi odbywały się w czasie prawdopodobnie od wielu lat najgorszym pod względem koniunktury gospodarczej, decyzje o wystawianiu się na nich podejmowane były wcześniej, tj. w 2008 roku.

Dopiero więc obecną imprezę traktować można jako wizytówkę branży i barometr rzeczywistej, „pokryzysowej” koniunktury w przemyśle – w naszym odczuciu zasługującą na ocenę przynajmniej dobrą. Faktem jest bowiem, że część firm, w tym również największych, zmniejszyła powierzchnię wystawienniczą, niektóre zrezygnowały z pokazywania się.

Z drugiej strony na targach nadal obecni są prawie wszyscy liczący się w branży dostawcy, a skala redukcji zaangażowania z pewnością nie jest taka, jak np. na targach Productronica czy innych odbywających się za granicą. Można też zwrócić uwagę na fakt, że o ile przez wiele lat mieliśmy do czynienia z brakiem przestrzeni, w tym roku dostawcy dzięki nowej hali mogli dobierać miejsca wystawiennicze. We wrześniu zarezerwowane było, zgodnie z informacjami organizatorów, około 60% powierzchni nowej hali.

Obserwujemy więc po raz pierwszy od wielu lat realną wielkość potencjału wystawienniczego branży automatyki, przy czym wynik obarczony jest oczywiście wpływem obecnego cyklu koniunkturalnego w gospodarce. Jakie będą w rzeczywistości tegoroczne targi – o tym przekonamy się już podczas samej imprezy, obserwując na bieżąco wydarzenia w halach Expo XXI.

Paweł Głuszek

Kierownik Działu Marketingu Introl Sp. z o.o.

Spotkania targowe są, były i zawsze będą niepowtarzalną okazją do bezpośrednich spotkań z naszymi obecnymi i potencjalnymi klientami. W jednym miejscu, w tym samym czasie, spotykają się przecież producenci, dostawcy, integratorzy i użytkownicy końcowi automatyki przemysłowej.

Oczywiście forma tych spotkań ewoluuje na przestrzeni lat i to nie tylko w naszej branży. W dobie Internetu, będącego coraz częściej głównym źródłem informacji zarówno na temat oferty produktowej firm, jak i parametrów poszczególnych urządzeń, targi powoli przestają być miejscem szczegółowej prezentacji asortymentu i „robienia interesów”. Charakter targów ewoluuje bowiem w kierunku nieformalnych, swobodnych spotkań partnerów, którzy podczas tych kilku dni mają możliwość wymiany spostrzeżeń, planów czy przedyskutowania problemów.

Prezentacja oferty nadal jest oczywiście sprawą ważną, zauważyć jednak można odchodzenie od stoisk przepełnionych aparaturą i wielkimi konstrukcjami prezentującymi zasady działania układów automatyki. Tegoroczny Automaticon będzie dla nas cenną okazją do spotkań, dyskusji, wymiany doświadczeń i wskazówek. Co więcej – rok 2010 jest dla Introlu szczególny, gdyż jubileuszowy. Z okazji 20-lecia działalności chcielibyśmy wraz z naszymi gośćmi trochę poświętować.

Oczywiście nie zapominamy o prezentacji naszej oferty, koncentrując się na produktach wiodących w naszej ofercie oraz nowościach. Mamy nadzieję, że gości naszego stoiska zainteresuje między innymi zupełnie nowa grupa urządzeń w naszej ofercie – aparatura do pomiarów ciągłych i sygnalizacji przepływu materiałów sypkich.

CZY SIĘ OPŁACA WYSTAWIAĆ?

Odpowiedzi na tak postawione pytanie byłoby prawdopodobnie tyle samo, co wystawców – lub nawet więcej. Dla wielu firm Automaticon jest od lat stałym punktem corocznej promocji i miejscem, gdzie trzeba się pojawić. W rozmowach z uczestnikami oraz firmami, które rozważały wystawianie się w Warszawie, spotkać się można jednak często z opinią, że tutejsze ceny są za wysokie.

Według szacunków redakcji typowa firma, która ma średniej wielkości stoisko (np. 40m2), jest z Warszawy i korzysta z zewnętrznego dostawcy zabudowy stoiska, wyasygnować musi na targi kwotę około 50 tys. zł. Oczywiście ta ostatnia podlega zmianom zależnie od wcześnie wymienionych czynników – np. konieczności opłacenia hoteli i delegacji dla grupy pracowników.

O ile dla części przedsiębiorców uczestnictwo w Automaticonie jest kluczowe, dla wielu firm wymieniona kwota jest „przyzwoitym” budżetem marketingowym przeznaczanym na cały rok. Pozwala ona przykładowo na zorganizowanie cyklu konferencji w kilku miastach Polski, a także wykupienie kampanii reklamowej w miesięczniku branżowym czy Internecie. Takie porównanie daje do myślenia i coraz więcej firm z pewnością uważnie wartościuje decyzje o pojawieniu się i zakresie promocji na targach.

Sądzić można, że w powyższych decyzjach części uczestników w istotny sposób „pomogła” obecna sytuacja na rynku. Gorszy okres w gospodarce zawsze zresztą weryfikuje skuteczność imprez targowych – jak już wspomniano, Automaticon zdał ten test pozytywnie. Po zeszłorocznych targach niektórzy wystawcy wręcz informowali nas, że na imprezie pojawiło się wielu nowych klientów, którzy przyszli z konkretnymi problemami i zapytaniami, przez co uczestnictwo w imprezie okazało się dużym sukcesem.

Z drugiej jednak strony rynek automatyki w ostatnich latach nie tylko rozwijał się, ale też dojrzewał. Wiele firm wypracowało sobie silną pozycję, a także rozwinęły się nowe kanały informowania klientów o produktach – takie jak choćby Internet. W świetle tego uczestnictwo w dowolnych targach przestaje być już na tyle kluczowe, co jeszcze kilka-kilkanaście lat temu.

Justyna Gerlach-Iwan

Specjalista ds. marketingu Newtech Engineering

Automaticon cały czas pozostaje największą i najważniejszą krajową imprezą wystawienniczą w branży automatyki. Pomimo to sądzę, że w najbliższych latach targi Automa w Poznaniu staną się znaczącą konkurencją dla warszawskiej imprezy. Jeżeli przyjrzeć się bliżej trendom panującym u naszych zachodnich sąsiadów, zauważyć można, że w Niemczech odbywają się dwie duże imprezy wyżej wspomnianej branży.

Jedne odbywają się w kwietniu w Hanowerze na północy kraju, a drugie w listopadzie w Norymberdze na południu. Różne umiejscowienie tych dwóch imprez daje duże możliwości – chociażby takie jak zaprezentowanie swojej oferty większej grupie odbiorców. Myślę, że życzeniem wielu wystawców targów warszawskich byłaby chęć dotarcia do klientów z innego rejonu Polski niż głównie do osób z pobliskich województw.

Jeśli targi Automa urosną w przeciągu kilku lat do rangi największego konkurenta Automaticonu, będzie to podstawą do zdrowej konkurencji, która zarówno wystawcom, jak i zwiedzającym przyniesie wiele korzyści. Wracając do samego Automaticonu – z pewnością nowa hala rozluźni tłok, który panował do tej pory. Jako wystawcy możemy przyznać, że w kwestii wyboru powierzchni dopiero teraz pojawiła się możliwość jakiegokolwiek wyboru miejsca. Dzięki dodatkowej powierzchni przybędzie wystawców, a co za tym idzie, oferta targowa będzie bogatsza i atrakcyjniejsza dla zwiedzających.

W KRAJU CZY ZA GRANICĄ?

Pozostając w temacie kosztów, warto porównać ceny rodzimego Automaticonu z innymi imprezami targowymi, w tym zagranicznymi. O ile w przypadku czeskich targów Amper koszt wynajmu metra powierzchni wystawienniczej jest podobny, dla imprez za naszą zachodnią granicą jest to wydatek o około połowę większy.

W przypadku Hannover Messe, targów Productronica oraz SPS/IPC/ Drives za metr kwadratowy gołej powierzchni na targach zapłacimy minimalnie 180‒200 euro, podczas gdy dla Automaticonu jest to około 120‒130 euro.

Oczywiście na niedokładność takiego porównania wpływają koszty dodatkowe, takie jak choćby cena samego stoiska i dojazdu na targi, jednak daje to pewne porównanie.

O połowę wyższy koszt w przypadku Niemiec – w porównaniu do kilkukrotnie większego rynku, nie wydaje się być wygórowany. Stąd też rosnące zainteresowanie rodzimych firm uczestnictwem w targach za naszą zachodnią granicą – w przypadku zbliżających się Hannover Messe na imprezie będzie prawie 20 wystawców z Polski.

Przenieśmy się jeszcze do kraju, konkretnie do Kielc, Bydgoszczy oraz Poznania, gdzie funkcjonują imprezy takie jak Control-tech, Wod-Kan, Mach-Tool i inne.

W tym przypadku ceny są o połowę, a czasami nawet 2/3 niższe niż dla Automaticonu. Jednocześnie są one zazwyczaj podawane w złotówkach, a nie, co zupełnie nie znajduje uzasadnienia, w euro. W ostatnich latach przybyło też wąsko profilowanych targów, które adresowane są do określonych sektorów rynku – np. spawalnictwa, spożywczych czy drewna. Z pewnością są one dla części dostawców równie atrakcyjne, gdyż dają możliwość spotkania się z klientami końcowymi z konkretnych branż.

Przemysław Turski

TWT Automatyka

Ostatnie kilkanaście miesięcy było trudnym okresem dla naszej branży. Zamówienia znacząco spadły, klienci zaczęli dużo dokładniej poszukiwać najtańszych rozwiązań, najtańszych dostawców, przed zamówieniem prowadzą spore poszukiwania dla wytypowania najlepszej oferty.

Ma to także ciemniejsze strony, ponieważ czasem dochodzimy do absurdów, gdy do zamówienia pojedynczych wyrobów w cenie poniżej 100 zł angażuje się kilka firm i dostajemy wielostronicowe zapytania. Obecnie trudno jeszcze określić, jak firmy zdecydują się zaoszczędzić na Automaticonie. Dla większości małych firm są to jedyne targi w sezonie i zazwyczaj gromadzą na nie środki długofalowo. Dodatkowo jest to jedna z lepszych form prezentacji. Podejrzewam, że w kategorii mniejszych firm nie zauważymy zbyt wielkiej różnicy.

Dla dużych przedsiębiorstw obecnych na wielu imprezach targowych może to być problem. Mam nadzieję, że udostępnienie nowej hali wpłynie na większą swobodę ekspozycji. Dodatkowo powi1    nno zlikwidować także podział na „lepszych” (z hal) i „gorszych” (z antresoli) klientów i wyrównać szanse wszystkich firm do odpowiedniego kontaktu z odwiedzającymi. Zobaczymy także, jak spisze się plan organizatorów na podział branżowy powierzchni wystawienniczej. Moim zdaniem Automaticon stał się już bardziej imprezą prestiżową, miejscem prezentacji bardziej nowości niż klasycznego nawiązywania kontaktów handlowych.

Pod tym względem raczej nie podejrzewam, żeby w porównaniu z rokiem ubiegłym dały się zauważyć duże różnice. Dla firm naszego kalibru brak praktycznie alternatywy dla Automaticonu. Jest to impreza znana, sprawdzona, można pokusić się o stwierdzenie, że są to dobrze ulokowane pieniądze. Co do nowych imprez tego typu w kraju – na razie nie mamy tutaj zbyt wielkiego wyboru. Każda nowa inicjatywa musi zmierzyć się z tą wystawą, która ma swoją tradycję, a wszyscy wystawcy bardzo dokładnie liczą wydatki. Trudno jest jednoznacznie określić, czy na polskim rynku jest miejsce na jeszcze jedną imprezę tego rozmiaru.

CO WARTO ZMIENIĆ?

Chociaż Automaticon to targi, które ze względu na renomę i przekroczenie pewnej masy krytycznej zawsze będą przyciągały uczestników, w obliczu rozwoju omawianych imprez wystawienniczych, a także gorszej koniunktury w gospodarce niejedna z firm coraz dokładniej przeprowadza kalkulację kosztów i zysków związanych z wystawianiem się na nich. Co w tej sytuacji zrobić mogą organizatorzy?

Z pewnością wsłuchać się w to, o czym od lat mówią ich klienci! Oprócz bezpośrednich rozmów z wystawcami, dobrym miejscem na poznanie potrzeb obecnych na Automaticonie firm jest konferencja prasowa, która odbywa się co roku pierwszego dnia targów. Tematem powracającym jak bumerang jest rejestracja odwiedzających je osób, której na Automaticonie nie ma.

Na imprezę wchodzić można bezpłatnie, co jest akurat dobre, ale niestety anonimowo. Tymczasem znaczenie rejestracji uczestników jest ogromne. Organizatorom dałoby informacje o tym kto, z jakich firm i branż oraz z jakimi potrzebami przychodzi na targi, natomiast wystawcom pozwoliłoby lepiej dostosowywać swoją ofertę do profilu odwiedzających.

Marek Wzorek

Dyrektor Zarządzający igus

Krajobraz po kryzysie zwykle kojarzy nam się dzięki filmom fabularnym z dużym pustym polem i wieloma szczątkami zniszczonych elementów. Takiego krajobrazu na szczęście w Polsce nie widać, a ostatnie miesiące pokazują, że nawet jeśli w branży automatyki przemysłowej był przestój przez część roku 2009, to teraz następuje bardzo szybki wzrost i powrót do tendencji z roku 2008. Nasza firma, dzięki dostarczaniu łożysk, kabli i prowadników kablowych do wielu branż, począwszy od maszyn, przez samochody, po produkty użyteczności publicznej, jak meble i sprzęt medyczny lub audio-wizualny, może pełnić funkcję barometru gospodarczego.

Po liczbie zapytań ofertowych, otrzymywanych od klientów oraz liczbie zamówień, które realizujemy, wygląda na to, że koniunktura wraca do naszego kraju i to z dużą prędkością. Przy okazji również cieszy nas, że coraz więcej klientów przekonuje się do innowacyjnych produktów technicznych wyprodukowanych z technicznych polimerów. Targi Automaticon to tradycyjne targi dla całej branży automatyki przemysłowej. Na pewno część firm ze względu na cięcie kosztów musiała zrezygnować z targów w 2010 lub zmniejszyć rozmiar stoiska.

Niestety również kilka firm, którym wydawało się, że rynek automatyki przemysłowej daje szybkie zyski i rozwój, zawiodło się, borykają się z problemami finansowymi lub nawet graniczą z upadłością. Dla igusa targi Automaticon są zawsze stałą imprezą targową, z której nie będziemy rezygnować, choć trzeba przyznać, że konkurencja warszawskich targów rośnie w wielu innych miastach w Polsce. Nie zmniejszamy również wielkości stoiska ani nie przenosimy się do nowej hali – wielu klientów przyzwyczaiło się już, że zawsze spotyka nas przy wejściu w holu i tam postanowiliśmy zostać. W tym roku chcemy wspólnie z klientami uczcić 10-lecie istnienia firmy igus w Polsce oraz zaprezentować nowości produktowe – m.in. nowy produkt Robolink.

Pozyskanie tego typu cennych danych otwiera tym ostatnim również nowe możliwości w zakresie marketingu i utrzymywania kontaktu z odwiedzającymi targi osobami już po zakończeniu trwania imprezy. O ile rejestracja odwiedzających jest w przypadku targów zagranicznych standardem, o tyle Automaticon niestety pozostaje tutaj w tyle.

Zgodnie z informacjami organizatorów powodów należy dopatrywać się m.in. w dużej liczbie wejść do obiektu targowego, przepisach przeciwpożarowych oraz konieczność wcześniejszego wydania biletów (nawet darmowych). Jak się jednak wydaje, to ostatnie można rozwiązać poprzez uprzednie zamówienie wejściówki przez Internet i jej szybki odbiór przy wejściu.

Z kolei problem kontroli przy wejściach rozwiązałoby umieszczenie tam kilkunastu osób ze skanerami kodów kreskowych czy RFID. Tak przynajmniej wygląda to na imprezach zagranicznych, gdzie nieraz istnieje potrzeba kontroli dostępu do określonych przestrzeni targowych.

Do mniejszych, aczkolwiek dla wielu wystawców istotnych usprawnień, z pewnością zaliczyć należałoby możliwość organizowania tzw. booth parties, czyli spotkań z klientami na stoisku po zakończeniu oficjalnych godzin targowych.

Tego typu imprezy są na wielu targach standardem, dając możliwość porozmawiania z wybranymi osobami w spokojniejszej i często nieformalnej atmosferze. Pozostaje wreszcie kwestia komunikacyjna, o czym osoby odwiedzające regularnie targi z pewnością dobrze wiedzą. Niestety liczba dostępnych, a do tego przyzwoitych i tanich parkingów przy Expo XXI jest zdecydowanie poniżej potrzeb.

Chociaż na to organizatorzy mają już niewielki wpływ, z pewnością krokiem w dobrą stronę byłaby choćby bezpośrednia linia komunikacyjna kursująca w okresie targów, co nie wydaje się rzeczą niemożliwą do załatwienia. Chociaż część powyższych zagadnień mogłoby się wydawać trywialna, ich suma z pewnością była istotną motywacją dla przedstawicieli Międzynarodowych Targów Poznańskich do stworzenia nowej imprezy targowej – Automa, która w zeszłym roku miała premierę. Na tego typu „drobnostkach” Automaticon niepotrzebnie traci, tym bardziej że jest to największa w naszej branży impreza targowa, a do tego wydarzenie o skali międzynarodowej.

Katarzyna Jochemska

Marketing Manager Sabur

Wbrew opiniom o kryzysie, który dotknął także naszą branżę, ubiegłoroczna edycja targów Automaticon była dla nas bardzo udana. Nie tylko dlatego, że po raz kolejny zostaliśmy nagrodzeni Złotym Medalem Targów, ale z powodu doskonałej frekwencji odwiedzających. Co ciekawe – wielu spośród klientów i potencjalnych klientów, którzy rok temu nas odwiedzili, to zupełnie nowe kontakty.

Odnieśliśmy wrażenie, że kryzys zmusił nowe rzesze odwiedzających do wizyty na targach, zadając jednocześnie kłam tezie, że Automaticon to impreza, na której trzeba być przede wszystkim z powodów prestiżowych. Jest to dla nas bardzo korzystne zjawisko i mamy nadzieję, że będzie podobnie także w tym roku. Spośród prezentowanych obecnie nowości sprzętowych chcielibyśmy zwrócić szczególną uwagę na nową generację sterowników rodziny PCD1 i moduły z komunikacją w technologii Bluetooth szwajcarskiej firmy Saia-Burgess. Jeśli chodzi o nową, halę to oczywiście cieszymy się, że Expo XXI rozrasta się i większa liczba wystawców znajdzie przyzwoitą powierzchnię ekspozycyjną. Zdecydowaliśmy się pozostać jednak w dotychczasowym miejscu, ponieważ zajmujemy je już od wielu lat i klienci wiedzą, gdzie nas znaleźć. Nie zmniejszyliśmy także powierzchni naszego stoiska w stosunku do ubiegłorocznej.

Nowa hala to jednak trochę za mało by świętować znaczącą poprawę infrastruktury. Dopóki nie zostanie zbudowana przyzwoita droga dojazdowa i zwiększona liczba miejsc parkingowych, trudno mówić o wielkich udogodnieniach. Tym bardziej że Automaticon wreszcie zaczyna walczyć z rosnącą konkurencją ze strony powstających imprez branżowych. Do tej pory wychodzi z tej rywalizacji zwycięsko, ale mamy nadzieję, że nowa hala to nie koniec inwestycji w rozwój infrastruktury imprezy i że wszystkim nam, i wystawcom, i odwiedzającym, wystarczy cierpliwości, by na kolejne kroki poczekać.

ODWIEDZAJĄC TARGI…

O ile poprzednią częścią artykułu zainteresowani mogą być przede wszystkim branżyści i firmy wystawiające się w marcu w Warszawie, ostatni rozdział poświęcamy głównie odwiedzającym targi. Szczegółowe informacje co do terminu imprezy, uczestniczących w niej wystawców, lokalizacji i inne dane znaleźć można w dalszej części numeru. Warto tymczasem zwrócić uwagę na kilka dodatkowych rzeczy.

Uczniów i studentów z pewnością zainteresować powinien Dzień Edukacyjny, który tradycyjnie przypada pierwszego dnia targów. Jest to dobra okazja do spotkania się z wystawcami, którzy tego dnia spodziewają się odwiedzin wymienionej grupy osób. Pierwszego dnia po południu ogłoszone zostaną również wyniki konkursu o medale targowe, a wcześniej, w godzinach porannych odbędzie się konferencja prasowa.

Nie będąc związanym z mediami, warto również odwiedzić tę ostatnią, gdyż daje ona możliwość bezpośredniej rozmowy z organizatorami.Trzeba zwrócić również uwagę na ciekawy plan seminariów, z których najważniejsze tematy zebraliśmy w tabeli 2. Tegoroczne seminaria to dwa dni spotkań odbywających się równolegle w trzech salach i z pewnością warto zarezerwować sobie na nie czas.

Oczywiście nie można też zapomnieć o odwiedzeniu nowej hali, ale o tym chyba nie trzeba przypominać odwiedzającym, bo każdy – nawet z ciekawości – uda się tam z pewnością tuż po dotarciu do Expo XXI. Również my pierwszego dnia odwiedzimy halę, przedstawiając Państwu z tego i mających miejsce na targach wydarzeń relację w ramach dziennika targowego publikowanego na portalu www.automatykab2b.pl

Zbigniew Piątek