Industry 4.0 a rynek pracy

| Gospodarka Artykuły

Przemysł niemal na całym świecie boryka się z problemem niedoboru wykwalifikowanych specjalistów. W Polsce w ostatnim czasie kłopot ten powiększył się i dotyczy teraz również szeregowych pracowników. Mówi się, że rozwiązaniem tych bolączek ma być automatyzacja, czyli rozwój w kierunku Przemysłu 4.0. Niestety, nie jest to wcale takie łatwe, gdyż by wprowadzić Czwartą Rewolucję Przemysłową, należy rozwijać nowe kompetencje, niekoniecznie związane do dzisiaj z zawodami inżynierskimi.

Industry 4.0 a rynek pracy

Według badania MotoBarometr 2017, zrealizowanego przez Exact Systems SA, 60% ankietowanych firm z sektora motoryzacji planuje zwiększyć zatrudnienie w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Jednocześnie z analiz rynku pracy wynika, że odsetek firm, które narzekają na brak pracowników w Polsce wzrósł w ostatnich latach kilkakrotnie. Według firmy Grant Thornton 60% średnich i dużych polskich firm deklaruje, że ma duży bądź bardzo duży problem ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Równocześnie rośnie zapotrzebowanie na pracowników niewykwalifikowanych lub specjalistów po szkołach zawodowych. Część z tych etatów zajmowane jest przez pracowników z innych krajów, część faktycznie wypełnia się maszynami, ale nie zawsze jest to możliwe.

Ponadto automatyzacja sama w sobie tworzy nowe stanowiska pracy. Ktoś musi bowiem te maszyny obsługiwać, nadzorować, serwisować, a przede wszystkim efektywnie korzystać z informacji, które można uzyskać z systemów Przemysłu 4.0.

Wykształcenie inżynierów

Mogłoby się wydawać, że mając doświadczoną kadrę techniczną, automatyzacja części prowadzonych procesów powinna przebiegać bez większych problemów - zgodnie z planami takiej inwestycji. Niestety, nasze doświadczenia pokazują, że bywa inaczej, co wynika z dotychczasowych kompetencji, przyzwyczajeń i wykształcenia pracowników, zatrudnionych w działach utrzymania ruchu czy kontroli procesów. Wykorzystanie w pełni potencjału nowoczesnych rozwiązań wymaga bowiem doświadczeń, które pochodzą raczej ze świata IT i łączą się z technologiami OT w ramach rozwiązań Industry 4.0.

Podobnie jest z młodymi inżynierami. Z badania MotoBarometr 2017 wynika, że 58% przedstawicieli rynku automotive uważa, że absolwenci szkół wyższych są niewystarczająco wyedukowani, by spełniać wymagania rynku pracy w przedsiębiorstwach realizujących idee Przemysłu 4.0. Wyzwania te dotyczą również kadry menedżerskiej, która w krajach takich jak Polska i Niemcy często ma wykształcenie techniczne, co daje im doskonałą wiedzę o procesie produkcji, ale jednocześnie stanowi wyzwanie dla implementacji nowoczesnych narzędzi informatycznych dla uzyskania optymalizacji ekonomicznej.

Innowacyjne narzędzia

Większość problemów związanych z kompetencjami sprowadza się do umiejętności korzystania z nowoczesnych narzędzi informatycznych. Doświadczeni inżynierowie są w stanie zaprojektować maszyny, które będą zbierały gigantyczną ilość szczegółowych informacji na temat przebiegających procesów, ale ilość powstających w ten sposób danych bez odpowiedniej analizy jest tylko szumem informacyjnym. Dlatego odczyty z setek sensorów muszą zostać poddane przetwarzaniu za pomocą nowoczesnych narzędzi. Bez nich nie byłoby Czwartej Rewolucji Przemysłowej. Narzędzia te można podzielić na dwie grupy.

Pierwsza obejmuje systemy predykcyjne, które dzięki zaszytej w nich wiedzy eksperckiej są w stanie analizować dane z ogromnej ilości czujników i wyciągać słuszne wnioski - np. wskazujące kiedy należy dokonać wymiany komponentu zainstalowanej pompy. Inżynier utrzymania ruchu musi nauczyć się z nich korzystać i zaufać im, zamiast stosować mniej optymalne metody.

Druga grupa to systemy menedżerskie, które pozwalają zbierać dane z całego przedsiębiorstwa i analizować je pod kątem ekonomicznym. Świetnie się sprawdzają tam, gdzie sukces firmy zależy od znalezienia optymalnego kompromisu pomiędzy różnymi czynnikami, gdyż bazując na ogromnej ilości dobrej jakości informacji, są w stanie sugerować lepsze decyzje niż nawet doświadczony menadżer. Dlatego tak ważne jest, by ich nie ignorować, tylko faktycznie z nich korzystać, gdy zostaną wdrożone.

Jak sobie z tym poradzić?

Rozumiejąc już problem, można go przyjąć do wiadomości i czekać na "lepsze czasy", ale zdecydowanie korzystniejsze będzie zmierzenie się z nim. Ani poprawa jakości nauczania, ani zwiększenie wiedzy pracowników nie nastąpi samoczynnie i warto aktywnie starać się wpłynąć na te kwestie. Na całym świecie powstają państwowe, ale wspierane przez firmy z branży automatyki, zrzeszenia, zajmujące się nowoczesnym przemysłem. Zazwyczaj noszą nazwę "Digital Innovation Hub", a w naszym kraju mówi się o tworzeniu Polskiej Platformy Przemysłu 4.0. Ponadto główni gracze na rynku IT organizują szkolenia z zakresu zastosowań technologii informatycznych w przemyśle i warto brać w nich udział. W końcu opłaca się nawiązać kontakty z uczelniami i wywierać na nie wpływ, wskazując jakich kompetencji oczekują pracodawcy. Współpraca ta prowadzi do owocnych rezultatów, zarówno dla szkół, jak i dla przedsiębiorców.

źródło: Rockwell Automation (www.rockwellautomation.pl)