Ursus na równi pochyłej - zamknie dwa zakłady
| Gospodarka AktualnościUrsus próbuje walczyć o przetrwanie. W Sądzie Rejonowym w Lublinie złożył plan restrukturyzacyjny i założenia rozwoju oraz propozycje układowe. W ramach działań naprawczych firma chce zamknąć dwa zakłady i zredukować zatrudnienie o 40%. Efektem ma być koncentracja na najbardziej rentownych ciągnikach i maszynach rolniczych.
Swoje kłopoty Ursus tłumaczy trwającym od 2015 r. spadkiem popytu na ciągniki, nieskutecznymi inwestycjami w działania badawczo-rozwojowe oraz problemami z realizacją kontraktów dla Tanzanii i Zambii, związanymi z zaleganiem z płatnościami za zamówienia.
Jakiś czas temu Ursus otrzymał od PKO BP wezwania do zapłaty do 5 marca 2019 r. należności w wysokości 10 mln zł z odsetkami sięgającymi 618 tys. zł. W połowie marca działający na wniosek PKO BP komornik sądowy zajął część ruchomości przeznaczonych do przetworzenia oraz zapasów magazynowych znajdujących się w Lublinie.
W planie restrukturyzacyjnym Ursus zawarł m.in. propozycje skupienia produkcji w Dobrym Mieście k. Olsztyna, co oznacza przeniesienie produkcji z Opalenicy i Lublina kosztem około 11 mln zł. Załoga z blisko 500 osób zostałaby zredukowana do niespełna 300. Firma produkowałaby tylko rentowne ciągniki o mocy 110 i 150 KM oraz prasy zwijające i przyczepy rolnicze. We współpracy z kooperantami z Turcji i Korei produkowane byłyby też ciągniki o mocy od 35 do 105 KM. Ursus wstrzymałby prowadzenie prac badawczo-rozwojowych, ale kontynuowałby realizację kontraktów w Tanzanii i Zambii. Firma działałaby też w finansowanym przez NCBR konsorcjum pracującym nad produkcją pojazdów bezemisyjnych.
źródło: WNP