Bezkodowe uczenie robotów szansą na powszechną automatyzację

| Gospodarka Roboty

Niemiecki start-up Wandelbots z Drezna opracował ręczne urządzenie do programowania robotów przemysłowych, bez standardowo niezbędnego kodowania. W trakcie drugiej rundy finansowania firma zebrała od sponsorów - w tym M12, czyli inwestycyjnego ramienia Microsoftu - 30 mln dolarów. Wandelbots twierdzi, że jego urządzenie - TracePen - kosztuje ułamek tego, co tradycyjne techniki programowania, jest do 70 razy szybsze i nawet laik może nauczyć robota zadania w ciągu kilku minut.

Bezkodowe uczenie robotów szansą na powszechną automatyzację

Firma, założona w 2017 roku, przeprowadziła już pilotażowe testy swojej technologii u takich producentów, jak Volkswagen, BMW i Infineon. W 2018 r. pozyskała 6,8 mln dolarów początkowych funduszy, a dodatkowe 30 mln pomoże przyspieszyć marketing technologii i rozwinąć się na całym świecie.

Wandelbots uważa, że ​​jego technologia pokona bariery uniemożliwiające w szczególności małym i średnim przedsiębiorstwom szersze wdrażanie robotyki. Należą do nich wysokie koszty, brak elastyczności i złożoność robotów przemysłowych, a także potrzeba ich programowania przez ekspertów.

Według firmy Wandelbots czynniki ograniczające robotyzację obejmują również:

  • czas oczekiwania na specjalistycznych integratorów systemów robotyki - według firmy zwykle cztery miesiące;
  • fakt, że każdy producent robotów używa własnego języka programowania i technologii, których nie można ponownie wykorzystać w przypadku innych robotów;
  • fakt, że prawie 75% kosztów życia robota wiąże się z oprogramowaniem, a zmiana obowiązków robota może być niezwykle kosztowna i trudna do przewidzenia.

Zdaniem Wandelbotsa oddzielne projekty, nawet w ramach tej samej firmy, muszą być opracowywane indywidualnie przez integratorów systemów, co jest kosztowne i powoduje opóźnienia. Z kolei technologia bezkodowa, która do uczenia robotów wykorzystuje demonstrację ich zadań, pokonuje większość barier postrzeganych przez MŚP. Nie są potrzebne żadne umiejętności techniczne, a programy można łatwo przenosić z jednego robota na drugiego.

Technologia niezależna od platformy składa się ze sprzętu i oprogramowania, które automatycznie generuje skrypty automatyzacji. Według firmy, w razie potrzeby roboty mogą zostać przeprogramowane "w ciągu kilku minut". Programowanie może odbywać się nawet zdalnie, co może być dodatkową atrakcją w erze post-Covid.

Sercem systemu jest ręczny TracePen, który łączy technologie śledzenia optycznego i elektromagnetycznego z precyzją większą niż milimetr. Urządzenie komunikuje się bezprzewodowo z oprogramowaniem działającym na komputerze, dzięki czemu nie jest potrzebne żadne okablowanie.

Początkowo pióro dotykowe umieszcza się na ramieniu robota i rozpoczyna się proces kalibracji. Końcówka zależna od zastosowania - na przykład malowania, polerowania, spawania, gratowania, wybierania i umieszczania (pick-and-place), inspekcji, klejenia lub chwytania - jest następnie mocowana do pióra, a użytkownik porusza piórem po wybranej ścieżce. Wbudowane czujniki wykrywają ścieżkę, a oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji "w ciągu kilku sekund" określa kod potrzebny do przejścia optymalnej ścieżki. Skrypty sterujące można również edytować i symulować w trybie offline.

Roboty różnych producentów, o różnej liczbie osi, można programować w identyczny sposób. Na razie Wandelbots obsługuje roboty ABB, Universal Robots i Denso. Planuje dodać maszyny Fanuc, Kuka, Yaskawa i Staubli. W przygotowaniu jest także obsługa systemów wizyjnych 2D.

źródło: Drives & Controls