Piątek, 04 września 2020

Energetab 2020. Przewodnik targowy

Tradycyjnie targi Energetab odbywały się w cieniu Szyndzielni, góry w pasmie Beskidu Śląskiego, na której skraju leży Bielsko-Biała. W tym roku miejsce organizacji kolejnej edycji wprawdzie się nie zmieniło, ale główny cień już nie ten sam. Tym razem rzuca go koronawirus, grożąc wczesnojesienną falą pandemii i kładąc się zarówno na zestawie firm gotowych przyjechać ze swoimi stanowiskami, jak i zapewne na liczbie gości, a wreszcie na samym pytaniu "być albo nie być".

Energetab 2020. Przewodnik targowy

Temat tegorocznych powakacyjnych targów, nie tylko przemysłowych, w pewnym sensie zrównał organizatorów i wystawców z ludźmi mediów. Wszyscy robią dobrą minę do niepewnej gry, dzielnie przygotowują się do kolejnego wydarzenia, a nikt do końca nie wie, czy wszystkie starania nie zawisną na koniec w próżni. Przypomina to realizację hasła "i chciałabym, i boję się", gdzie z jednej strony mamy bogatą tradycję wielu targów i wielopiętrowo postrzegane interesy firm w nich uczestniczących, co niemal przymusza do kontynuowania corocznie podejmowanych działań, a z drugiej po świecie hula sobie w najlepsze mały, złośliwy i groźny wirus, który dosłownie w każdej chwili może wyłączyć organizatorom prąd. Jak w tej sytuacji namawiać wystawców, zachęcać widzów, a wreszcie samemu mieć przekonanie, że warto? Być może z czasem znajdzie się algorytm porządkujący ten bałagan albo po prostu ustanie pandemia, ale na razie trzeba starać się z tym po prostu jakoś żyć i zarządzać mniejszym lub większym chaosem. No i każdorazowo liczyć na szczęście, choć biznes oparty na takim x-faktorze rzadko kiedy ma przed sobą perspektywy.

Energetab 2020 - nowe ryzyko, nowe szanse

W przypadku Energetabu prawdopodobieństwo przeprowadzenia imprezy i w dodatku obdarzenia jej epitetem "udana" rośnie z powodu czegoś, co wcześniej bywało powodem do narzekań na pewną anachroniczność targów. Chodzi o ich usytuowanie w ciągu wielkich namiotów, które trudno nazwać nowoczesną infrastrukturą, za to nie da się ukryć, że zapewniają one przepływ powietrza nie tak ściśle odseparowany od świata zewnętrznego, jak w zamkniętych halach. To z pewnością zmniejsza ryzyko przenoszenia wirusa z osoby na osobę, zwłaszcza że część stanowisk przewidziano jak zwykle pod chmurką.

Organizatorzy obiecują oczywiście zadbać o zachowanie wszelkich możliwych środków bezpieczeństwa. Na uczestników wydarzenia będą więc czekały i wszechobecne osłony z pleksi, i mierzenie temperatury, i płyny dezynfekujące, i rzecz jasna konieczność uwzględnienia w swoim outficie maseczek. Co więcej, aby ułatwić ewentualną identyfikację wirusowych problemów, zdecydowano się na rejestrację gości, przeprowadzaną zarówno przed targami, online, jak i na miejscu. O ile wszystkie poprzednie "innowacje" powinny za rok-dwa zniknąć z targowego krajobrazu (przynajmniej tak się wszyscy łudzimy), o tyle niewykluczone, że to ostatnie rozwiązanie przyjmie się na dłużej, przynosząc długofalowe korzyści, w postaci możliwości lepszej analityki fluktuacji targowych tłumów.

Oczywiście wyciąganie z tego wniosków w tym roku raczej nie będzie miało sensu, bo przy liczbie ok. trzystu zgłoszonych do imprezy firm - co stanowi nawet nie połowę stanu z poprzedniej edycji – trudno spodziewać się efektownej frekwencji gości i publiczności. Organizatorzy wierzą jednak, że ich wydarzenie mimo wszystko będzie sukcesem, na miarę czasów, bo choć spore segmenty rynku przemysłowego mocno tego roku ucierpiały, to jednak wszyscy liczą na przyszłe dynamiczne odbicie, które powinno być widoczne również w firmowych portfoliach, czyli na stoiskach.

W rzeczy samej, jeśli przyjąć, że w każdym poważnym kryzysie szanse przeżycia mają ci najbardziej zdeterminowani, mający największe zasoby i przekonanie o swoim potencjale, a także skłonni do ryzyka – a przyjazd na pandemiczne targi może być tego objawem, to w Bielsku-Białej na pewno warto się pojawić i spojrzeć na wystawców również pod takim, niecodziennym kątem.

Energetab 2020 - program na ten czas

Jak co roku Energetab reklamowany jest jako największe w kraju targi nowoczesnych urządzeń, aparatury i technologii dla przemysłu energetycznego i jedno z najważniejszych spotkań czołowych przedstawicieli branży elektrotechnicznej. Jak co roku będzie więc można na nim oglądać i porównywać sprzęt wysokich, średnich i niskich napięć, transformatory, silniki, generatory i agregaty prądotwórcze, wszystko co związane z transmisją energii, osprzęt sieciowy i instalacyjny – w tym to, co przynależy do OZE, a co zdaje się powoli odrabiać u nas dystans stracony przez ostatnich kilka lat wskutek kontrowersyjnych rozwiązań legislacyjnych.

Na imprezie nie zabraknie oczywiście producentów i dostawców automatyki, urządzeń sterowania i pomiarów czy rozwiązań informatycznych, stanowiących już po prostu część branży energetycznej. Okrojony jednak został znacznie cały program wydarzeń towarzyszących, ograniczając się tym razem właściwie głównie do tradycyjnego konkursu na wyróżniające się produkty, w którym dla najlepszych w tej dziedzinie przygotowano szereg medali, pucharów i statuetek (ogłoszenie wyników i wręczenie tego całego bogactwa przewidziano pierwszego dnia, w godzinach 16-17). Zadbano też ponownie o przygotowanie Strefy Praktycznych Pokazów, gdzie wystawcy będą mogli szczegółowo prezentować przywiezione rozwiązania, podobnie jak nie zapomniano o Inkubatorze Innowacyjności, dzięki któremu zainteresowani tym rozwiązaniem uczestnicy targów przez cały rok udostępniają swoje produkty klientom końcowym w lokalnym ośrodku doskonalenia zawodowego. Wydaje się, że w zaistniałych okolicznościach to wcale niemało, i należy tylko modlić się do ducha okolicznych gór, by wszystko przebiegło zgodnie z zapowiedziami.

Będziemy na Energetabie!

Ponieważ wśród liderów innowacji i ryzyka nie mogło zabraknąć także przedstawicieli redakcji APA (wspólnie z magazynem "Elektronik" i "Elektronika Praktyczna"), więc serdecznie zapraszamy do odwiedzenia naszego stoiska, które przewidziano w dolnej kondygnacji hali A (A-61).