Pierwszy krok w chmurach

| Technika

Określenie "chmura" (chmura obliczeniowa, cloud computing) jest od kilku lat odmieniane przez wszystkie przypadki i znane każdemu. Wiemy także, że w chmurze "drzemie wielki potencjał". Coraz liczniej korzystamy nie tylko z możliwości przechowywania danych, ale także z aplikacji wspierających procesy biznesowe (fakturowanie, poszukiwanie pracowników, analizę zachowań klientów, optymalizację pracy zdalnej etc.). Jako społeczeństwo informacyjne zrobiliśmy na dobre pierwszy krok w chmurach. Jednocześnie z danych GUS wynika, że zaledwie 10% ogółu polskich firm korzysta z dobrodziejstw cloud computingu. Dlaczego?

Pierwszy krok w chmurach

Światowy rynek usług "chmurowych" w 2020 roku ma przekroczyć 400 mld dolarów - głównie za sprawą zastosowań biznesowych. Korzyści z wykorzystania chmury obliczeniowej w optymalizacji działania przedsiębiorstw, w tym w przemyśle, są ogromne. Jednak jak wszystko, co nowe, również chmura obliczeniowa wywołuje wiele pytań, rodzi kontrowersje i obawy.

CZYM JEST CLOUD COMPUTING?

Wbrew oczekiwaniom, nie jest łatwo znaleźć konkretnej, rzeczowej odpowiedzi na to, zdawałoby się, proste pytanie. "Model przetwarzania danych", "usługa" czy "najpopularniejszy trend ostatniej dekady" to sformułowania, które nie każdemu rozpalą wyobraźnię.

Chmura nie jest aż tak ulotna i abstrakcyjna jak mogłoby się wydawać. U jej podstawy znajdują się centra obliczeniowe, wyposażone w szybki i wydajny sprzęt najnowszej generacji. Oferują one moc obliczeniową (w postaci aplikacji i maszyn wirtualnych, które działają jak "prawdziwe" komputery) oraz przestrzenie dyskowe do przechowywania danych, z których możemy korzystać za pośrednictwem Internetu. Taka usługa, oferowana obecnie przez wiele różnych firm, nazywa się chmurą.

GDZIE SĄ MOJE DANE?

"Skoro wiemy, czym jest chmura, to zaraz pada pytanie: gdzie ona jest i gdzie są nasze dane? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo dane fizycznie mogą znajdować się w kilku miejscach - w wielu różnych, rozrzuconych po świecie lokalizacjach. Rozwiązanie to stosowane jest m.in. przez banki, np. kiedy dokonujemy przelewu internetowego. Powszechnie uważa się, że jeśli coś jest u nas, na firmowym komputerze, to jest bezpieczniejsze, bo mamy nad tym czymś kontrolę", mówi Jarosław Zarychta, Business Development Director w Microsoft. "Jednak powszechnie trzymamy pieniądze w bankach, a nie na dnie szafy z bielizną. Podobnie będzie z danymi. Wcześniej czy później zaufamy sprawdzonym dostawcom chmur obliczeniowych".

Zaufamy im nie tylko dlatego, że nie będziemy mieli innego wyjścia, ale przede wszystkim z powodu lepszych zabezpieczeń. W interesie dostawców chmur obliczeniowych jest korzystanie z najnowszych i najdoskonalszych zabezpieczeń, na które wielu firm tworzących własne centra obliczeniowe po prostu nie stać.

Bezpieczeństwo danych należy rozpatrywać w dwóch podstawowych płaszczyznach:

  • zagrożeń związanych z niepowołanym dostępem - spowodowanych brakiem skutecznej autoryzacji, niszczącego działania złośliwego oprogramowania (wirusy) czy atakami hakerskimi;
  • zagrożeń będących wynikiem awarii sprzętu - spowodowanych m.in. eksploatacją, skokami napięcia w sieci zasilającej czy fizycznym zniszczeniem.

W obu tych przypadkach chmury radzą sobie znacznie lepiej niż stacje robocze i sieci lokalne. Wynika to z samej architektury chmury - połączenie rozproszonych centrów obliczeniowych sprawia, że w przypadku awarii w jednym, inne przejmują jego funkcje. Zazwyczaj dzieje się to w sposób niezauważalny dla klienta końcowego.

Chcąc mieć większą kontrolę nad firmowymi danymi, możemy też zrezygnować z korzystania z chmury publicznej na rzecz prywatnej - przeznaczonej do konkretnych potrzeb, której lokalizacja i zabezpieczenia są ściśle określone w warunkach umowy.

"Klient powiedział mi kiedyś, że nie ufa chmurze Microsoft, bo może pojawić się u nas kolejny Edward Snowden. Odparłem: to ryzyko dotyczy każdej firmy", relacjonuje Jarosław Zarychta. "Jednak na przestrzeni ostatnich trzech lat obserwuję dużą zmianę nastawienia do chmury. Obecnie dyrektorzy IT i OT są świadomi potrzeb biznesu i rozumieją, że chmura obliczeniowa może w istotny sposób podnieść skalowalność ich własnych zasobów serwerowych, podnieść niezawodność i bezpieczeństwo całego ekosystemu IT/OT", dodaje.

CHMURA TNIE KOSZTY

Dwa najmocniejsze argumenty za korzystaniem z usług chmurowych to cena i skalowalność, które przekładają się na wiele szczegółowych korzyści:

  • natychmiastowy dostęp - zamiast wielomiesięcznego wdrażania projektów w oparciu o własną infrastrukturę IT i inwestycji w sprzęt i oprogramowanie, dostajemy natychmiastowy dostęp do potrzebnych narzędzi w ramach abonamentu,
  • elastyczne dopasowanie, pełne skalowanie - usługi w chmurze możemy elastycznie dopasowywać do zmieniających się w czasie potrzeb (poszerzając lub redukując zakres usług), na maszynach wirtualnych możemy uruchamiać dowolne aplikacje (i systemy operacyjne), a moc maszyny płynnie dopasować do aktualnych potrzeb,
  • moc obliczeniowa - firmy (przede wszystkim producenci i dystrybutorzy mediów) zainspirowane koncepcjami przemysłu 4.0, inwestujące w nowoczesne technologie, potrzebują mocy obliczeniowych, które chmura oferuje w cenie dużo niższej niż koszty budowania własnej infrastruktury IT,
  • usługi nieosiągalne on-premise - chmura oferuje usługi związane z przetwarzaniem Big Data, akwizycją i przetwarzaniem danych z IIoT (Industrial Internet of Things), możliwość wykorzystania machine learning czy AI (sztucznej inteligencji), których wdrożenie w modelu on-premise nie jest możliwe,
  • laboratorium doświadczalne - wiele projektów dotyczących procesów produkcji można przetestować w chmurze w oparciu o wirtualne modele maszyn - przeprowadzać symulacje, sprawdzać wpływy dokonanych zmian bez ponoszenia kosztów związanych z modyfikacjami prawdziwych linii produkcyjnych,
  • dostępność - wszystkie usługi chmury są dostępne w każdym czasie i z każdego miejsca na świecie, bez ograniczeń liczby jednocześnie korzystających użytkowników - jedynym warunkiem jest posiadanie urządzenia z dostępem do Internetu,
  • zawsze aktualne oprogramowanie - korzystanie z aplikacji oferowanych w chmurze oznacza, że zawsze będziemy pracowali z najnowszymi wersjami oprogramowania w ramach tej samej opłaty abonamentowej.

Chmura jest szansą na przetworzenie ogromnej liczby danych, generowanych przez przemysł. Obecnie według różnych szacunków wykorzystywanych jest nie więcej niż 2% z nich. Przetwarzanie Big Data z zastosowaniem algorytmów uczących pozwala na analizę pod kątem nieoczywistych dla ludzi powiązań - otwiera zupełnie nowe możliwości analityczne.

"Doskonałym przykładem wykorzystania możliwości chmury obliczeniowej jest system diagnostyki i predykcji napędów elektrycznych Elmodis", mówi Jarosław Zarychta. "W oparciu o narzędzia analityczne Microsoft Azure powstał produkt o unikatowych możliwościach - uniwersalny (do zastosowania w każdej maszynie z napędem elektrycznym), w pełni skalowalny, wykorzystujący algorytmy uczące i modele analityczne do diagnostyki o nieporównywalnej skuteczności".

STRACH MA (CIĄGLE) WIELKIE OCZY

Na pytanie, co jest wąskim gardłem, najpoważniejszą przeszkodą w upowszechnianiu się zastosowań przemysłowych chmury, Jarosław Zarychta odpowiada krótko: "Strach". Przez długi czas uzasadniano go obawą o bezpieczeństwo danych. Jednak lęk tak naprawdę dotyczy nowych trendów w ICT (Information and Communication Technologies).

W konkretnych sytuacjach może to być obawa przed uszczupleniem działu IT, utratą pracy czy przed wyciekiem jakichś cennych danych. Jednak postępu technologicznego nie zatrzyma żaden regulamin ani decyzja dyrektora IT w największym nawet przedsiębiorstwie. A opóźnienia technologiczne w sektorze na długie lata mogą wyłączyć go z udziału w światowym biznesie.

PRZYSZŁOŚĆ NALEŻY DO CIENKIEGO KLIENTA

Chmura jest potężnym narzędziem do zastosowań przemysłowych. Nie oznacza to jednak, że jest informatycznym panaceum. Chmury nie da się wykorzystać np. do sterowania urządzeniami produkcyjnymi - obrabiarka CNC pod kontrolą z chmury nie jest możliwa do zrealizowania. Powód jest prozaiczny: zbyt niska niezawodność transmisji. Pokonanie tej bariery jest kwestią czasu. Jakiego? To zależy od tego, kiedy infrastruktura telekomunikacyjna uznana zostanie - wzorem energetycznej - za krytyczną dla funkcjonowania polskiej gospodarki.

Zdaniem analityków w nieodległej przyszłości chmury będą systematycznie powiększać portfolio usług, w tym tych przeznaczonych do zastosowań przemysłowych. Proces już się zaczął - Microsoft Azure ma obecnie około 700 gotowych do użycia usług. Ich rozwój będzie postępował z równą dynamiką, jak upowszechnianie się IIoT.

Można podejrzewać, że docelowo chmura, albo jej jakieś nowe wcielenie, wchłonie większość, a może wszystkie procesy, które aktualnie są realizowane na stacjach roboczych i lokalnych serwerach. Zamiast energochłonnych, zawodnych, kłopotliwych w serwisowaniu i nieoptymalnie wykorzystywanych komputerów zaczniemy powszechnie używać terminali (thin client), których podstawowym zadaniem będzie umożliwienie dostępu do aplikacji i usług w chmurze.

Elmodis
www.elmodis.com