Czy Europa wstrzyma rozbudowę farm wiatrowych?
| Gospodarka ArtykułyW związku z trudnościami technologicznymi i problemami ekologicznymi koszty rozwoju elektrowni wiatrowych rosną. Utrzymanie tego trendu może być przyczyną wstrzymania rozwoju farm wiatrowych w Europie. W lutym już trzy koncerny energetyczne wycofały się z największej na świecie farmy zlokalizowanej u ujścia Tamizy. W ostatnich trzech miesiącach z morskich projektów energetycznych wycofało się sześć największych brytyjskich koncernów.
Brytyjski rynek ma dla branży kluczowe znaczenie. Wielka Brytania jest największym źródłem nowych projektów i tu zainstalowana jest ponad połowa światowej mocy. Ambicje rządu premiera Davida Camerona, który ustanowił bodźce dla przybrzeżnych farm wiatrowych do końca 2019 roku, są redukowane, ponieważ inwestorzy są bardziej świadomi kosztów projektów. Od 26 listopada 2013 r., kiedy to koncern RWE porzucił plany wytwarzania 1200 MW w elektrowni Atlantic Array, przedsiębiorstwa energetyczne wycofały się z produkcji ponad 5700 MW planowanej mocy.
Niemiecki koncern energetyczny EON oraz Dong Energy i Masdar Abu Dhabi Future Energy zrezygnowały w połowie lutego z planów rozbudowy elektrowni London Array o kolejne 240 MW - wytwarza ona obecnie 630 MW. Powodem są koszty związane z ochroną środowiska. EON poinformował, że nie zagwarantuje postępu prac, nawet jeśli spełni wymogi wynikające z kilkuletnich badań wpływu inwestycji na żywiącego się rybami ptaka - nura rdzawoszyjego.
Rząd brytyjski postawił branży energetycznej cel zmniejszenia do 2020 r. kosztów do 100 funtów (ok. 167 dolarów) za jedną megawatogodzinę. New Energy Finance szacuje, że aktualnie koszty te wynoszą 147 funtów (ok. 246 dolarów) i osiągnięcie celu jest mało prawdopodobne. W grudniu 2013 r. obniżono prognozy - produkcja energii ma do 2020 r. wynieść 10 GW, a według prognoz z 2011 r. miało to być 18 GW.
Firma Dong - największy inwestor w przybrzeżne farmy wiatrowe - być może zdoła do 2020 r. obniżyć koszty do 100 euro (ok. 137 dolarów) za jedną MWh - uważa Benj Sykes kierujący brytyjskim oddziałem wiatrowym duńskiego koncernu.
Niemcy - trzeci największy rynek energetyczny po Danii - obniżyły cele na 2020 r. z 10 do 6,5 GW. Inwestorzy mają tu problemy z powodu powolnego tempa podłączania do sieci energetycznej i decyzji kanclerz Angeli Merkel o wycofywaniu energetyki jądrowej.
Istnieje jeszcze jeden problem, mający wpływ na postępy rozwoju sektora energetycznego - w Niemczech i Wielkiej Brytanii jest on spowalniany przez odnajdywanie starych materiałów wybuchowych. Dwa lata temu TenneT TSO w czasie prac przygotowawczych do położenia kabli łączących projekt EWE Riffgat z siecią energetyczną wykrył kilka min z II wojny światowej. Podłączenie zostało zrealizowane dopiero w ubiegłym tygodniu.
Jak podaje Bloomberg New Energy Finance, obecnie na świecie produkuje się niemal 7000 MW energii, z czego prawie 3700 MW w Wielkiej Brytanii. Około tysiąca megawatów wytwarza reaktor jądrowy.
źródło: Bloomberg