Jakie są potrzeby odbiorców krajowych?

Zdaniem dostawców jedynie część klientów poszukujących oprogramowania jest w pełni świadoma tego, czego rzeczywiście szuka (rys. 3). Zazwyczaj konieczna jest obszerna rozmowa na temat potrzeb, ich precyzyjne określenie, a nieraz wręcz odkrycie – tak przyznało ponad 70% ankietowanych. Zdaniem co trzeciego respondenta wdrożenia software’u wiążą się z koniecznością zmian o charakterze sprzętowym (również na rys. 3).

Jakie konkretnie cechy oprogramowania są najważniejsze z perspektywy integratorów, wdrożeniowców i przyszłych użytkowników? Związane z tym informacje prezentujemy na rys. 4, gdzie zestawiono wyniki z czterech kolejnych badań rynku. Jak widać, odbiorcy koncentrują się na parametrach technicznych i kosztach wdrożenia – kategorie te od dawna pozycjonują się na czele listy wymagań. Na kolejnych miejscach znalazły się wskazania dotyczące innych cech oprogramowania, jego marki oraz decyzji integratora.

Chcąc zgłębić temat preferencji zakupowych, zadaliśmy również pytanie otwarte dotyczące tego, co jest dla odbiorców najważniejsze przy wyborze SCADA/HMI oraz systemów wspierających zarządzanie produkcją. Otrzymaliśmy tu długą listę odpowiedzi (przedstawiona w postaci chmury na rys. 5), przy czym do najczęstszych należały wskazania ceny, funkcjonalności, możliwości oprogramowania, wsparcia technicznego, marki i łatwości obsługi. Wszystko to pojawiło się już w analogicznej statystyce dwa lata temu, natomiast na wspomnianą chmurę warto spojrzeć nieco dokładniej, bowiem zawiera ona kilkadziesiąt innych, ciekawych wskazań.

Idąc o krok dalej, można zapytać również o technologie i funkcje, które są ważne w przypadku oprogramowania stosowanego w przemyśle. Tak też zrobiliśmy, a wyniki zestawiamy na rys. 6. W tym przypadku na pierwszy plan wychodzą: chmura obliczeniowa, HTML5 i technologie webowe, obsługa protokołu MQTT, w dalszej kolejności pojawiają się m.in.: edge computing, aplikacje mobilne, zdalny dostęp i zarządzanie, OPC UA oraz technologie sztucznej inteligencji. Wiele z tych odpowiedzi widzieliśmy już w poprzednich raportach, przy czym tym razem wyraźnie wzrosła liczba wskazań dotyczących MQTT oraz AI.

Tomasz Janiczek
ASKOM
Jakiś czas temu zaczęto forsować koncepcję Fabryki 4.0, czyli zakładu, w którym automatyzacją objęte zostały wszystkie procesy produkcyjne, a nie tylko proces bezpośredniego wytwarzania produktu. Skończyły się czasy drukowania zleceń produkcyjnych i zanoszenia ich operatorom do realizacji. Obecnie normą stało się automatyczne przesyłanie wygenerowanych w ERP zleceń na poziom systemów zarządzania produkcją MOM (Manufacturing Operations Management), gdzie w module APS są one kolejkowane i rozdzielane na konkretne maszyny czy linie produkcyjne. Obejmuje to uwzględnienie ich aktualnego obłożenia oraz parametrów technicznych (np. szybkości czy energochłonności), dostępności materiałów i zasobów ludzkich, z minimalizacją kosztów przezbrojeń. Możliwe jest natychmiastowe reagowanie na nieprzewidziane zdarzenia i awarie. Dalej produkcja powierzana jest systemom MES, które dbają o jej realizację zgodną z recepturami, a rejestrując wszystkie istotne parametry procesu produkcyjnego, umożliwiają odtworzenie pełnej genealogii produktów. Nad każdym etapem wytwarzania czuwa system zarządzania jakością QMS, który współpracując z systemami zarządzania laboratorium LIMS, dba o najwyższą jakość wyrobów oraz minimalizację ilości odrzutów produktów końcowych. Dzięki modułom BI kadra zarządzająca na bieżąco informowana jest o aktualnych wskaźnikach produkcyjnych, zasilana niezbędnymi raportami i zestawieniami. Dane o realizacji zleceń wraz z faktyczną ilością zużytych materiałów trafiają z powrotem do ERP, umożliwiając dokładne planowanie zakupów.
Klienci w pełni zaakceptowali powyższy sposób działania i nie wyobrażają już sobie innej rzeczywistości. Oczekują kompleksowych rozwiązań, które zaspokoją ich wszystkie potrzeby, również te przyszłe. Dlatego ważne jest, żeby systemy MES / MOM były otwarte i miały modułowy charakter, który ułatwia dostosowanie aplikacji do wymagań klienta, nie zamykając drogi do zaspokojenia jego przyszłych potrzeb. Idealnym przykładem takiego podejścia jest platforma Opcenter firmy Siemens, która jest w stanie zaspokoić najbardziej wyrafinowane oczekiwania klientów, przy tym, dzięki skalowalności, nadaje się również świetnie dla mniejszych procesów produkcyjnych. Oczywiście systemy SCADA to nadal must have, są one niezastąpione w systemach sterowania, stanowiąc jednocześnie źródło danych dla oprogramowania wyższego rzędu. Ale w obecnych czasach to zdecydowanie za mało, żeby mówić o nowoczesnej i optymalnej produkcji. |
Kto jest kim na rynku?
Zanim przejdziemy do omawiania szczegółów dotyczących kluczowych trendów technologicznych, spójrzmy na rynek dostawców oprogramowania. W tym przypadku mamy do czynienia z relatywnie stałą grupą dobrze rozpoznawalnych firm. W raporcie, a dokładniej w tabelach z ofertami, zawarto szczegóły dotyczące ponad 30 przedsiębiorstw. Obejmuje to większość głównych dostawców branżowych działających w polskim przemyśle. Tradycyjnie do tej listy należy dodać Siemensa, który nie bierze udziału w redakcyjnych raportach.
Zestawione firmy tworzą dwie grupy podmiotów. Jedną są przedstawicielstwa producentów zagranicznych (lub producentów lokalnych) – takimi są m.in.: ABB, ASKOM, Beckhoff Automation, COPA-DATA Polska, Mitsubishi Electric, Phoenix Contact, Rockwell Automation, SEW-EURODRIVE oraz Siemens. Drugą tworzą dystrybutorzy, w przypadku których wymienić można przykładowo firmy: ASTOR, Elmark Automatyka, Multiprojekt Automatyka, RAControls, SABUR, VIX Automation. Cześć z tych przedsiębiorstw prowadzi również działalność wdrożeniową.

Na rys. 7 zawierającym chmurę nazw przedstawiono popularne marki oprogramowania SCADA/HMI, przy czym w przypadku części z nich uwzględniono też producentów i dystrybutorów software’u. Zestawienie tradycyjnie nie odzwierciedla wielkości sprzedaży produktów, a jedynie ich popularność na rynku w opinii ankietowanych dostawców.
W tym miejscu dodajmy jeszcze jedną statystykę – mianowicie dotyczącą biznesu związanego z oferowaniem oprogramowania (patrz rys. 8). Jej zawartość jest praktycznie identyczna jak w przypadku badania sprzed dwóch lat i można tu wyodrębnić trzy w miarę równorzędne segmenty: związane z oprogramowaniem standardowym, pakietami zaawansowanymi oraz z usługami wdrożeniowymi. Na tych trzech elementach dostawcy zarabiają najczęściej.
