Z czego korzysta polski przemysł?
Spektrum narzędzi softwarowych wykorzystywanych w przemyśle obejmuje wiele ich grup, przy czym podstawą są tu systemy SCADA/ HMI. Występują one w szerokim zakresie aplikacji – od pojedynczych maszyn i małych układów, poprzez systemy średniej wielkości, aż do dużych, rozproszonych instalacji. Pakiety te są też często wdrażane razem (lub zintegrowane) z bazami danych oraz narzędziami historian. Użytkownicy rozszerzają ich funkcjonalność o dalsze narzędzia pozwalające na analizę danych i raportowanie, których rozwój przyspieszył szczególnie w epoce Przemysłu 4.0. Do tego dochodzą aplikacje do monitorowania procesów wsadowych i oczywiście kolejny poziom oprogramowania obejmujący systemy zarządzania produkcją MES. Te ostatnie umożliwiają m.in. planowanie, harmonogramowanie i nadzór nad procesami oraz realizację innych zadań w czasie rzeczywistym. Jeżeli zaś chodzi o obszar związany z narzędziami CAD/ CAM, EDA, itd., to pomijamy go celowo, gdyż jest to tematyka wykraczająca poza ramy bieżącego badania.
Patrzenie na systemy przemysłowe przez pryzmat piramidy czy też kolejnych poziomów oprogramowania jest w branży dosyć częste, choć w praktyce trudno – głównie ze względu na zróżnicowanie pakietów proponowanych przez firmy – dokonać jednoznacznej kategoryzacji i segmentacji dostępnej oferty rynkowej. Pozostając jednak przy zarysowanym podziale, spójrzmy na popularność poszczególnych grup produktów na rynku krajowym. Przedstawiono to w statystyce na rys. 1. Dominują tu wskazania oprogramowania SCADA/ HMI – zarówno prostszego, do pracy w mniejszych instalacjach, jak też bardziej rozbudowanego. Następne pod względem liczby wskazań są: narzędzia do raportowania, bazodanowe i zintegrowane pakiety do zarządzania produkcją. Finalnie mamy narzędzia analityczne, w przypadku których, co warte odnotowania, zaobserwować można największy wzrost procentowy w stosunku do stanu sprzed dwóch i czterech lat.
Przemysł, energetyka, maszyny
Zastosowania oprogramowania dotyczą zarówno różnych sektorów przemysłu (motoryzacja, metalowy, spożywczy, różne branże procesowe), jak też m.in. energetyki, obszaru budynkowego czy wod-kan oraz naturalnie zastosowań maszynowych. To szerokie spektrum przekłada się dużą liczbę aplikacji i zróżnicowanie potrzeb odbiorców. Również sami dostawcy działają często w kilku branżach jednocześnie, oferując oprogramowanie dostosowane do potrzeb tych rynków (w tabelach podajemy to w wierszu: "wersje rozszerzone dla konkretnych branż").
Wymienione powyżej sektory pojawiły się, choć w nieco innej kolejności, w zestawieniu wyników badań dotyczących rynku krajowego (rys. 2). W kontekście lokalnej gospodarki najważniejszymi branżami końcowymi są: energetyka, sektor spożywczy i chemiczny, branża wod-kan i maszynowa (OEM).
Sektor oprogramowania przemysłowego znajduje się na długoterminowej ścieżce rozwojowej, a sprzedaż pod względem wartościowym zwiększa się (z wyjątkiem okresów dekoniunktury i fluktuacji rynkowych). Tym, co w ostatnich latach odróżniało go od szerokiego rynku technologii przemysłowych – np. automatyki czy sterowania – był wpływ pandemii i jej skutków. Okres lockdown’ów miał ogromne reperkusje gospodarcze, aczkolwiek w obszarze oprogramowania przemysłowego trudno specjalnie mówić o negatywach. Wymogi pracy zdalnej i zapewniania reżimu sanitarnego niewątpliwie sprzyjały cyfryzacji, a wiele firm przyspieszało wdrożenia oraz rozbudowywało swoje możliwości w zakresie m.in. korzystania z urządzeń mobilnych czy pracy zdalnej. I działo się to wszędzie, niezależnie od sektora gospodarki.
Opisywany trend wzrostowy, na który nakłada się również wzrost inflacyjny, wyraźnie widać, gdy porównamy gromadzone przez nas od kilkunastu lat dane. O ile na początku zeszłej dekady wartość sektora związanego ze sprzedażą licencji i wdrażaniem systemów SCADA/HMI wynosiła od 35 do 50 mln zł rocznie, o tyle w ostatnich raportach publikowaliśmy kwoty wynoszące około 100 mln zł. Dokonując uśrednienia liczb proponowanych przez respondentów obecnego badania rynku, możemy podać wartość 160 mln zł, a nawet nieco większą, jeżeli uwzględnimy wskazania odstające.
Jeżeli chodzi o wartość całego rynku oprogramowania przemysłowego – od HMI i SCADA, poprzez oprogramowanie historian i bazodanowe, analityczne, aż po systemy zarządzania produkcją – to jego wielkość jest naturalnie większa. O ile? Podanie nawet przybliżonych wartości jest w tym przypadku trudne. Dwa lata temu respondenci sugerowali tu kwoty od 30 mln do miliarda, zaś średnia wyniosła 120 mln zł. W tym roku rozrzut wartości był podobny, natomiast średnia to 250 mln zł – i wartość tę bierzemy w nawias. Badanie nie miało cech poprawności statystycznej, a jego wynik można co najwyżej przyjąć jako kolejną, zgrubną informację.