Rozmowa ze Zbigniewem Piątkiem z firmy Beckhoff Automation
| WywiadyPolscy producenci maszyn przejęli sporo dobrych wzorców od firm zachodnich
- Jak zmienia się polska branża automatyki, sądząc po obserwowanych przez Was trendach na targach branżowych i potrzebach odwiedzających firmę klientów?
Odbiorcy automatyki są dzisiaj bardzo dobrze zorientowani technicznie, dokładnie wiedzą, czego poszukują, są też coraz częściej zainteresowani całościowymi rozwiązaniami niż pojedynczymi produktami. Zmiany te są w mojej ocenie zdecydowanie pozytywne. Na niedawnych targach, tj. Automaticonie 2015, może odwiedziło nas nieco mniej klientów, ale były to z naszej perspektywy osoby mające o wiele bardziej skonkretyzowane pytania i sprawy niż w poprzednich latach.
Dostarczamy produkty zaawansowane technicznie i przez długi czas mieliśmy problem z przekonywaniem odbiorców do korzystania z rozwiązań PC-based Control, które stanowią podstawę naszej oferty. Działo się tak, że gdyż na targach klienci przychodzili do nas po prostu po sterowniki PLC. Dzisiaj mamy to już za sobą, a analogiczny proces zmian obserwujemy w przypadku serwonapędów.
Kilka lat temu prognozowaliśmy, że układy serwo będą wypierały te falownikowe - i rzeczywiście tak się dzieje. Mamy nawet odbiorców, którzy stosują serwowzmacniacze do kontroli pracy silników klatkowych. Może to być postrzegane jako pewnego rodzaju przepłacanie, jednak celem jest unifikacja całego systemu napędowego maszyny. Jest to też ewidentnym znakiem zachodzących zmian.
- Obecnie wiele zakładów produkcyjnych ma własne działy R&D i samodzielnie zajmuje się wdrażaniem rozwiązań automatyki. Jak wpływa to na rynek dystrybucji komponentów i integracji systemów automatyki?
Dla firm integratorskich oraz dostawców automatyki zmiany te mają plusy i minusy. Korzyścią jest to, że klienci na etapie projektowania czy doboru urządzeń zazwyczaj mogą dobrze sprecyzować swoje wymagania. Dzięki temu coraz rzadziej mamy do czynienia z sytuacją, gdzie przez niedokładną specyfikację założeń na pewnym etapie projektu wdrożeniowego okazuje się, że trzeba wrócić praktycznie do jego początku. Z drugiej strony w mniej komfortowej sytuacji znaleźli się integratorzy systemów, gdyż część ich pracy wykonują dzisiaj służby automatyki wewnątrz przedsiębiorstw.
Wielu dostawców automatyki przestawia się dzisiaj z oferowania pojedynczych produktów na rzecz sprzedaży kompletacji czy nawet całych rozwiązań. Jest to zbieżne z potrzebami klientów - podczas gdy dawniej firmy zazwyczaj brały pod uwagę koszty zakupu danych wyrobów, obecnie całościowo patrzą na wdrożenia i są w stanie zapłacić więcej za te produkty, które dadzą im możliwość szybszej i tańszej integracji systemu. Sądzę, że duża w tym zasługa naszego członkostwa w Unii Europejskiej - sporo nauczyliśmy się od firm zachodnich, a migracja wiedzy i doświadczeń jest coraz większa.
Jeżeli chodzi o producentów maszyn, a więc klientów dla nas kluczowych, to wprawdzie nie przybywa ich w szybkim tempie, ale w kraju jest coraz więcej firm produkcyjnych samodzielnie wytwarzających urządzenia na własne potrzeby - i to w dużych, jak na nasze realia, ilościach. Są to nieraz maszyny wieloosiowe, skomplikowane technicznie i specjalizowane, które taniej jest wyprodukować lokalnie niż kupić za granicą. Różnica w cenie jest często taka, że kwoty są do siebie podobne cyfrowo, ale jedna jest wyrażona w złotówkach, a druga w euro! Dodatkowo firma nie ponosi kosztów modyfikacji standardowej maszyny pod własne potrzeby, a te ostatnie mogą być również niemałe. Stąd też rodzime firmy inwestują w rozwój kadry inżynierskiej, gdyż się to po prostu opłaca.
- Interesującym produktem przeznaczonym dla producentów maszyn, który otrzymał nagrodę podczas niedawnych targów Automaticon, jest system transportu liniowego XTS. Czy został on już wdrożony przez przedsiębiorstwa produkcyjne w Polsce?
Tak, system działa w dwóch firmach z branży tytoniowej - tj. w British American Tobacco oraz Imperial Tobacco, przy czym wdrożenia te wykonały firmy zagraniczne. Niebawem będzie miała miejsce jego implementacja w firmie polskiej, która wykonywana będzie przez polskich inżynierów. Jeden z rodzimych producentów komponentów przeprowadził bowiem analizy kosztowe wdrożenia nowej linii technologicznej w oparciu o instalację klasyczną oraz XTS i do realizacji wybrał wersję bazującą na tym ostatnim. Obecnie projekt jest w stadium zaawansowanym.
System XTS to ciekawe rozwiązanie mechatroniczne i, choć na pierwszy rzut oka wydawać się może droższe niż budowanie urządzeń z klasycznych silników i modułów liniowych, w licznych maszynach - np. pakujących - jego użycie jest ekonomicznie o wiele bardziej uzasadnione. Oczywiście pole zastosowań systemu jest ograniczone mocą i maksymalnymi obciążeniami ruchomych karetek, aczkolwiek w wielu aplikacjach zapewnia on zupełnie nową jakość, a na poziomie całego systemu często też znaczące oszczędności.
- Dziękujemy za rozmowę.