Rozmowa z Philipem Hartingiem, prezesem firmy HARTING, oraz kadrą menedżerską przedsiębiorstwa
| WywiadyHARTING to firma znana zarówno automatykom, przedstawicielom producentów maszyn, jak też firmom z wielu innych branż - z transportową i energetyczną na czele. Przed niedawnymi targami Hannover Messe mieliśmy okazję odwiedzenia jej siedziby oraz rozmowy z kadrą zarządzającą o działalności przedsiębiorstwa oraz kluczowych trendach technologicznych branżowych. Korzystając z uprzejmości zarządu odwiedziliśmy również zakłady produkcyjne firmy, w których wytwarzane są m.in. złącza Han.
- Osoby przyjeżdżające do siedziby firmy mogą odwiedzić znajdujące się w niej muzeum i zobaczyć wiele produktów zupełnie innych niż złącza. Jak rozwijał się HARTING i co dostarczacie dzisiaj na rynek?
Philip Harting: Osoby nieznające historii firmy mogą być rzeczywiście zdziwione - przez długie lata byliśmy bowiem producentem urządzeń. Wytwarzaliśmy m.in. maszyny sprzedażowe do papierosów, w przypadku których praktycznie zdominowaliśmy rynek niemiecki, oferowaliśmy też odtwarzacze płyt typu jukebox, zaś naszym pierwszym produktem był... rower. To już przeszłość, natomiast pozostałością z tej działalności są wytwarzane przez nas obecnie zasobniki na towary, które montowane są w stanowiskach kasjerskich w sklepach.
Dzisiaj zdecydowana większość naszej aktywności dotyczy produkcji i sprzedaży złączy, rozwiązań łączeniowych oraz aktywnych urządzeń sieciowych. Oferujemy też układy do identyfikacji z zakresu Auto-ID oraz specjalizowane systemy PCB - np. do aplikacji teleinformatycznych. Elementem naszej oferty są też produkty 3D MID, czyli Molded-Interconnect Devices. Są to trójwymiarowowe, miniaturowe "płytki drukowane", gdzie ścieżki są przestrzennie nadrukowywane na różne elementy.
Pewien czas temu zaczęliśmy również rozwijać rozwiązania z zakresu e-mobility. Jest to ważny trend w szczególności w USA, gdzie duże sukcesy odnosi dzisiaj firma Tesla, oraz w Chinach, w przypadku których popularne są autobusy elektryczne. Europa jest na tym tle, pomijając niektóre kraje, nieco w tyle, jednak i tutaj wyznaczony trend jest jasny. Przykładowo na niemieckich drogach ma być w 2020 roku milion samochodów elektrycznych. Na ten rynek oferujemy szeroką gamę złączy oraz systemów, które dostarczamy do firm wytwarzających stacje do ładowania samochodów oraz same pojazdy.
W ostatnich latach przechodzimy też ewolucję w zakresie rozwoju naszych możliwości tworzenia i dostarczania rozwiązań software'owych. W tym celu otworzyliśmy biura programistyczne w Berlinie oraz Mannheim, które pozwalają nam oferować klientom kompletne systemy software'owo-hardware'owe - takie jak choćby komputer MICA.
- W jakich obszarach osiągacie największe obroty i jaka jest dzisiaj skala działalności firmy?
PH: Około 90% naszych obrotów związanych jest ze sprzedażą złączy i urządzeń sieciowych, czyli grupą produktów określanych jako connectivity & networks. W tym przypadku kluczowymi grupami naszych klientów są odbiorcy z sektorów takich jak: maszynowy i robotyki, produkcji przemysłowej, transport - dotyczy to głównie samochodów, statków oraz pojazdów szynowych, a także energetyki konwencjonalnej i odnawialnej oraz logistyki. Dostarczamy też produkty do branży medycznej, handlowej (retail) oraz do zastosowań związanych z tzw. broadcastem.
Oferujemy dzisiaj coraz więcej kompletnych rozwiązań obejmujących zarówno wiązki, jak i całe systemy wraz z dodatkowymi modułami i oprogramowaniem. Są to HARTING Customized Solutions, a także różne systemy z zakresu IT, IoT ready i e-mobility. Ich sprzedaż składa się sumarycznie na 20% osiąganych przez nas globalnie obrotów.
Jeżeli chodzi o wyniki, to w ostatnim roku finansowym, który zakończył się we wrześniu 2015, osiągnęliśmy obroty wynoszące 567 mln euro. W Niemczech sprzedaliśmy wartościowo 35% produktów, w pozostałych krajach regionu EMEA - 32%, zaś w Azji - 23%. Ta ostatnia stanowi dla nas rynek rosnący, aczkolwiek cieniem na wynikach kładą się tutaj Chiny, które ostatnio mają problemy gospodarcze. Dzisiaj mamy na świecie 13 zakładów produkcyjnych, w tym 6 znajdujących się w Niemczech. Najnowszym jest ten w Rumunii - produkujący głównie na potrzeby branży motoryzacyjnej i e-mobility. Mamy na świecie również ponad 40 lokalnych przedstawicielstw.
W 2016 roku chcemy uzyskać średni wzrost sprzedaży na poziomie 5%. Sądzę, że pomimo problemów Chin oraz spowolnienia w Brazylii jest to cały czas możliwe. Wiele rynków rozwija się, a technika łączeniowa stosowana jest w coraz szerszej gamie aplikacji. Możliwości rozwoju daje nam również popularyzacja złączy modułowych.
- Będąc w siedzibie firmy, nie sposób nie porozmawiać o całym regionie, bowiem znajduje się tutaj nie tylko HARTING, ale też wiele innych firm wytwarzających produkty elektrotechniczne...
PH: Powiat Minden-Lübbecke, w którym się znajdujemy, to w biznesie produkcji złączy i złączek coś analogicznego do Doliny Krzemowej - można go określić mianem "Interface Valley". Oprócz nas są tutaj również m.in. WAGO, Phoenix Contact oraz Weidmüller, dodatkowo znajduje się tu również wiele przedsiębiorstw z branży spożywczej.
Jeżeli chodzi o firmę HARTING, to w regionie zatrudniamy ponad 2300 pracowników - m.in. w Espelkamp, gdzie znajduje się siedziba i kilka oddziałów produkcyjnych firmy, jak też w Rahden w HARTING Electronics, a także w niedalekim Minden - miejscu powstania firmy. Chociaż jesteśmy firmą działającą globalnie, to dużo uwagi poświęcamy społecznej odpowiedzialności biznesu oraz tematyce ekologii w zakresie lokalnym.
Przykładowo w naszych regionalnych zakładach aż kilkanaście procent zużywanej energii wytwarzamy sami - korzystamy tu z biogeneracji, zaś resztę pozyskujemy z hydroelektrowni znajdującej się niedaleko Hamburga. Dzięki temu cały proces produkcji złączy jest w 100% neutralny pod względem emisji CO2. Fakt ten jest nie bez znaczenia dla sporej grupy naszych klientów.
Rozmawiając o regionie, chciałbym zauważyć, że musimy mierzyć się z wyzwaniami związanymi z naszą lokalizacją. Siedziba firmy nie mieści się w dużym mieście takim jak Monachium czy Hamburg, co oznacza, że jako pracodawca musimy włożyć sporo starań w zachęcanie przyszłych pracowników do przeprowadzenia się tutaj. Podejmujemy liczne wysiłki, aby co roku być w gronie najlepszych firmy w kraju. W 2015 otrzymaliśmy również nagrodę Fabryki Roku (Fabrik des Jahres). Jest to dla mnie osobiście wielki sukces, bowiem wygraliśmy w tym konkursie z ponad 500 firmami, w tym takimi potentatami jak Siemens czy ABB.
- Porozmawiajmy o zmianach technologicznych oraz wpływie Przemysłu 4.0 na rozwój oferty firmy. Jakie trendy leżą u podstaw tworzonych przez Was produktów?
Uwe Gräff: Industry 4.0 zmienia naszą branżę, procesy produkcyjne i modele biznesowe już od kilku lat. Koncepcja ta obejmuje łączenie systemów produkcyjnych i informatycznych oraz wytwarzanie produktów ściśle powiązanych z potrzebami klientów. O ile jednak Przemysł 4.0 to termin agregujący wiele trendów, o tyle my wyróżniamy tutaj kilka w sposób szczególny - są nimi m.in. modułowość, integracja, technologie cyfrowe, a także miniaturyzacja i tzw. personalizacja (customizacja) wyrobów. Każdy z nich wpływa na rozwijane przez nas produkty i tworzone koncepcje.
Przykładowo modułowość stanowi podstawę koncepcji złączy Han-Modular, zaś technologie cyfrowe - stworzenia Infrastructure Box. Jest to moduł z wieloma intefejsami sieciowymi i zasilania, który pozwala na łatwe zmiany ustawień i zarządzanie tworzonymi połączeniami na poziomie cyfrowym. HARTING uczestniczy również w niemieckim projekcie Smart Factory, mamy też własną, "inteligentną" mini fabrykę HAII4YOU. Łączy ona modułowość, cyfrowe przetwarzanie zamówień i produkcję bezpośrednio na zamówienie klienta.
Frank Brode: Do obszarów naszej działalności badawczej należą też tematy takie jak: systemy rozproszone, robotyka, pomiary i zarządzanie danymi z linii technologicznych oraz automatyczna kontrola jakości w całym procesie produkcyjnym. Szybko rozwijającym się obszarem jest też ten związany z elektroniką i interfejsami komunikacyjnymi wbudowywanymi w złącza, czego przykładem są produkty MICA. Pozwalają one na rozproszone przetwarzanie informacji - tzw. Fog Computing, co z kolei ma w przyszłości umożliwiać tanią i kompleksową informatyzację obszaru produkcji w fabrykach.
Robert Pullman: Chciałbym zwrócić uwagę również na obszar złączy do PCB i samych płytek drukowanych. Rocznie dostarczamy około 45 tys. produktów z PCB, w większości gotowych rozwiązań ze złączami i innymi elementami. Są to systemy full- oraz semi-custom, w tym często będące modernizacjami istniejących urządzeń.
Tworzymy tu m.in. aplikacje bazujące na standardach PICMG oraz VITA, wykonujemy ich pełną symulację, a po wyprodukowaniu - testy środowiskowe i walidację. Przykładami takich rozwiązań są karty ATCA backplane 40 Gb/s przeznaczone dla telekomunikacji i wojska czy stworzony przez nas system PCB do zastosowań w satelitach.
Oprócz powyższego rozwijamy cały czas technologie złączy do zastosowań w elektronice. Do nowości należą tutaj złącza do dostarczania zasilania bezpośrednio do płytek PCB, jak też wersje hybrydowe łączące tory sygnałowe, danych i zasilania.
- Czy w rozwoju pomaga znajdujące się w siedzibie firmy HARTING Quality and Technology Center?
FB: Rozwój technologiczny to nie tylko nowe produkty takie jak Infrastructure Box czy złącza z wbudowanymi transponderami RFID. Dużą część naszej aktywności R&D stanowi niezmiennie ta dotycząca technologii wykonywania samych kontaktów i ich pokryć, a także innych elementów z metali i tworzyw sztucznych. To ostatnie dotyczy szczególnie obudów złączy, które muszą być wytrzymałe mechanicznie i środowiskowo, zapewniać wysoki stopień ochrony, a jednocześnie coraz częściej być wytwarzane w wersjach ekonomicznych.
W rozwoju technologicznym zdecydowanie pomaga nam HARTING Quality and Technology Center. Działa ono od dwóch lat i jest to prawdopodobnie jedyny taki obiekt, gdzie wykonuje się tyle różnych testów złączy - zarówno produktów rozwijanych, jak też tych używanych, w tym dostarczanych przez klientów.
Możemy tu wykonywać m.in. pomiary wpływu zmian temperatury i warunków środowiskowych na pracę złączy, wpływu promieniowania UV, drgań i wibracji, a także testy zmęczeniowe, które obejmują nawet milion cykli pracy. W HQT wykonujemy również szereg badań z wykorzystaniem mikroskopii skaningowej oraz tych nieinwazyjnych - w tym rentgenowskich 3D. Te ostatnie pozwalają nam nakładać uzyskane obrazy na modele CAD 3D, tak aby obserwować np. wpływ montażu przewodów na zmiany cech złączy w czasie.
- Jednym z rozwiązań, które często pokazujecie na targach, jest wspomniane HAII4YOU. Czym jest ono w praktyce i jaką funkcję pełni?
UG: HAII4YOU to modułowa, otwarta linia produkcyjna, w której zintegrowano różne rozwiązania sprzętowe oraz informatyczne w postaci jednego, spójnego systemu. Pozwala nam ona łączyć różne obszary naszego know-how oraz rozwijać nowe technologie. Wdrożyliśmy tu m.in. nową koncepcję przepływu produktów - zmianę produkcji z push na pull, a także automatyczną identyfikację komponentów i produktów. Linia jest modułowa, co zapewnia krótki czas jej instalacji oraz pozwala na elastyczne przezbrojenie w zależności od zmieniających się potrzeb.
Omawiana linia to nie tylko rozwiązanie służące do działalności rozwojowej - jest to pełnosprawny system produkcyjny. W szczególności pozwala on wytwarzać wyroby zgodnie z ideą Przemysłu 4.0 - tj. korzystając z pełnej personalizacji towarów przez klientów przy zachowaniu automatyzacji ich wytwarzania. Odbiorcy mogą zamawiać towary - np. złącza modułowe przez nasz eShop, następnie zlecenia te kierowane są przez system SAP do linii produkcyjnej. W efekcie złącza są wytwarzane dokładnie zgodnie z zamówieniem - każde jako osobny, skonfigurowany dla klienta produkt.
Warto dodać, że linia produkcyjna HAII4YOU podlega ciągłej rozbudowie. W tym roku wyposażyliśmy ją m.in. w lekkiego robota KUKA LBR iiwa 7 R800 oraz dwa skanery laserowe SICK microScan3. Zastosowanie tych ostatnich pozwoliło na usunięcie osłon zabezpieczających, zwiększając możliwości współpracy pomiędzy maszynami a ludźmi.
Uważamy, że przyszłość produkcji jest modułowa, zaś zintegrowana automatyka i roboty muszą zapewniać możliwość wytwarzania produktów wysoce personalizowanych, ale przy zachowaniu kosztów jak najbliższych tym znanym z produkcji masowej.
- Nowością w Waszej ofercie jest komputer MICA - produkt dosyć nietypowy jak na firmę HARTING. Do czego można go wykorzystać?
Jan Regtmeier: MICA, czyli Modular Industry Computing Architecture, to komputer wbudowany (embedded) opracowany przez HARTING IT Software Development, który stanowi dla nas kolejny etap rozwoju oferty. Nie tylko bowiem wbudowujemy coraz więcej elektroniki w same złącza, ale też chcemy tworzyć kompletne rozwiązania sprzętowo-software'owe.
MICA to właściwie więcej niż system embedded - jest to otwarta, modułowa platforma obliczeniowa. Modularyzacja dotyczy zarówno warstwy sprzętowej, która zawiera moduły CPU, Power&Network oraz moduły funkcjonalne takie jak np. RFID czy USB, jak też oprogramowania. Korzystamy tutaj z systemu Linux oraz pracujących w nim izolowanych maszyn wirtualnych. Pozwala to na dobór komponentów precyzyjnie pod tworzoną aplikację i ich niezależne działanie. Użytkownicy mogą przy tym używać różnych języków programowania m.in. - C++, C#, Java, Aure, Hadoop oraz standardu OPC UA.
MICA, podobnie jak HAII4YOU Factory, to produkt zgodny z wymogami Przemysłu 4.0, który może być łatwo integrowany z istniejącymi maszynami oraz systemami produkcyjnymi. Pozwala on na migrację tych ostatnich do systemów inteligentnych i ich łatwe skomunikowanie w sieciach takich jak Ethernet, Profinet czy EtherNet/IP, a także w sieciach bezprzewodowych. Warto dodać, że do już istniejącego ekosystemu komponentów użytkownicy mogą łatwo dodawać własne moduły, w tym również sprzętowe.
Przykładowe zastosowania systemu MICA to m.in. zarządzanie energią, zarządzanie aktywami firmy z wykorzystaniem RFID, monitorowanie stanu maszyn oraz predykcyjne utrzymanie ruchu. Jego skuteczność została sprawdzona m.in. w samochodzie Rinspeed, gdzie MICA był wykorzystany do zdalnego monitoringu warunków pracy pojazdu oraz kontroli emisji spalin.
- Czy produkty takie jak omawiane prezentowaliście podczas tegorocznych targów w Hanowerze?
PH: Hannover Messe to dla nas co roku okazja do premier wielu nowych wyrobów - takich jak właśnie MICA. Komputer został w tym roku nagrodzony prestiżową nagrodą Hermes Award przyznawaną przez Deutsche Messe. Jest to druga z tych statuetek, która trafiła do firmy - poprzednio nagrodę otrzymaliśmy w 2006 roku za transponder UHF RFID.
W kwietniu w Hanowerze pokazywaliśmy naszą ofertę przekrojowo, w tym pojawiło się wiele nowych produktów. Należało do nich portfolio złączy M12 Power L-coded. Są one zgodne z nową normą IEC 61067-2-111 i pozwalają na wydajne prądowo zasilanie podłączonych odbiorników. Warto zauważyć, że Profibus User Organization uznała M12 Power L-coded za nowy standard złączy mocy i jednocześnie zamiennik dla wersji 7/8".
Odpowiadając z kolei na zapotrzebowanie ze strony producentów oświetlenia LED i firm je wdrażających, wprowadziliśmy do oferty białe złącza har-flexicon do aplikacji LED. Cechują się one rastrem 2,54 mm, montażem powierzchniowym oraz wykorzystaniem materiałów o wysokiej odporności temperaturowej i długoterminowej stabilności koloru.
W obszarze produktów do zastosowań w elektronice prezentowaliśmy nowe warianty złączy har-flex THR. Są to wersje przeznaczone do montażu przewlekanego, w których zastosowano zmniejszony raster, ale zachowując łatwość montażu automatycznego. Goście odwiedzający nasze stanowisko mogli też zobaczyć nową rodzinę kompaktowych i wytrzymałych mechanicznie złączy M12 Slim Design.
Jako podsumowanie chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że nasza oferta - w tym ta prezentowana na targach - nie stanowi rozdzielnych komponentów, ale produkty i rozwiązania tworzące zbiór kompleksowy, dający klientom możliwość zaopatrzenia się w jednym miejscu w podzespoły z zakresu techniki łączeniowej od płytki drukowanej do inteligentnych systemów komunikacyjnych.
Naszym mottem targowym było "Integrated Industry - Discover Solutions" i, jak sądzę, jest to hasło dobrze opisujące prezentowaną przez nas ofertę. Jest ono również zgodne z ideą Przemysłu 4.0, który wymaga dzisiaj od dostawców zaoferowania kompatybilnych ze sobą wyrobów, modułowych i pozwalających na łatwą integrację w cyfrowym świecie.
Wywiadu udzieliły następujące osoby: |
||||
- Dziękujemy za rozmowę.
Zdjęcie tytułowe: Philip Harting, prezes HARTING Technology Group, prezentujący działalność firmy