Pierwsze podejście do drugiej aktualizacji
W międzyczasie Komisja Europejska cały czas rozważała zaostrzenie przepisów dotyczących sprawności energetycznej silników elektrycznych. Już w 2014 roku zostały na jej zlecenie przeprowadzone analizy w tym temacie. Na podstawie ich wyników opracowano plan wprowadzania nowych regulacji.
Zakładał on m.in., że od 1 stycznia 2018 roku małe silniki jednofazowe i trójfazowe o mocy od 120 do 750 W powinny mieć co najmniej klasę sprawności IE2. Przepis ten miał objąć wszystkie silniki, w tym te zintegrowane z innymi urządzeniami. Kolejną grupą, którą miały z początkiem 2018 roku objąć zaostrzone przepisy, były duże silniki o mocy 375‒1000 kW i napięciu znamionowym do 1000 V. Po upływie tego terminu powinny one mieć przynajmniej klasę sprawności IE3. Dwa lata później ten obowiązek miał objąć duże silniki o mocy w tym zakresie i napięciu znamionowym w przedziale 1 kV – 6,6 kV. Wówczas nie byłoby już także dopuszczalne używanie silników o klasie sprawności IE2 w połączeniu ze sterownikami bezstopniowymi. Z początkiem 2018 roku regulacje dotyczące sprawności silników energooszczędnych miały też objąć dotychczas wykluczone silniki przeznaczone do eksploatacji tylko w przestrzeniach zagrożonych wybuchem zgodnie z definicją z dyrektywy 94/9/WE oraz silniki hamujące.
Początkowo planowano podać szczegóły odnośnie do wprowadzenia tych zmian najpóźniej latem 2016 roku. Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać. W związku z tym przesunięciu na bliżej nieokreśloną przyszłość uległy również wszystkie wyżej wymienione daty.
Nieefektywne regulacje
Z planów w zakresie zaostrzenia przepisów całkiem jednak nie zrezygnowano. Co więcej, wraz z upływem czasu coraz więcej argumentów przemawiało za podjęciem takiego działania.
Przede wszystkim oszacowano potencjał oszczędności niewykorzystany w przypadku silników, które nie są objęte zakresem obowiązujących regulacji, głównie małych silników trójfazowych, silników jednofazowych, jak również dużych silników trójfazowych i silników 8-biegunowych – tylko w 2015 roku wyniósł on aż 440 TWh energii elektrycznej. Wartości tego rzędu nie można było dłużej lekceważyć.
Oprócz tego problematyczne, a przez to nieefektywne, okazało się wymaganie zasilania silników o klasie sprawności IE2 za pośrednictwem przemiennika częstotliwości jako alternatywy dla modeli IE3. Przede wszystkim było to trudne do wyegzekwowania przez organy nadzoru rynku, ponieważ to, czy rzeczywiście dany model współpracuje z przemiennikiem, można zweryfikować wyłącznie w miejscu instalacji. Ponadto odpowiedzialność za to ponosi już instalator, a nie producent, co tym bardziej zawęża pole działania instytucji odpowiedzialnych za sprawdzanie przestrzegania zaleceń dyrektywy ekoprojektu.
W konsekwencji zestaw silnik o klasie sprawności IE2 plus przemiennik częstotliwości nie zyskał na popularności, czego dowodziły dane sprzedażowe niewskazujące na zwiększenie się popytu na przemienniki częstotliwości w okresie po wprowadzeniu regulacji w tym zakresie. Co więcej, to, czy oszczędności uzyskiwane dzięki takiej kombinacji dorównują tym, które są osiągane w przypadku korzystania z silników o klasie sprawności IE3, zależy od specyfiki aplikacji – tam, gdzie prędkość jest regulowana, mogą być porównywalne, lecz w razie braku zmian tej wielkości obecność przemiennika generuje straty. Trzeba bowiem pamiętać, że nie są to urządzenia bezstratne, a kwestia ich sprawności energetycznej do tej pory przepisami UE nie była przecież w ogóle uregulowana.