Rozmowa z Bogusławem Krasuskim, Business Support Managerem w Omron Electronics

| Wywiady

Zaoferowanie systemów, dywersyfikacja oferty, rozwój w branży spożywczej - te tematy są dla nas obecnie kluczowe

Rozmowa z Bogusławem Krasuskim, Business Support Managerem w Omron Electronics
  • Sysmac, czyli zintegrowana platforma automatyzacji, to dla Omrona topowy temat już od dwóch lat. Na jej promocji skupiliście się także podczas tegorocznego Automaticonu - co nowego oferujecie?

Rzeczywiście Sysmac proponujemy klientom już od dwóch lat, jednak w ostatnim czasie nasza oferta uległa znacznemu rozwinięciu. Do sterownika i modułów we/wy dodaliśmy szereg innych produktów, które można łatwo łączyć z platformą. Obecnie nowością są roboty delta, częścią Sysmac stały się również systemy wizyjne oraz układy bezpieczeństwa. Te ostatnie są o tyle ważne, że ich włączenie w platformę sterowania pozwala klientom na zredefiniowanie koncepcji tworzenia maszyn. Dotychczas układ sterowania był niezależny od systemu bezpieczeństwa, co wynikało z obowiązujących przepisów i konieczności zwielokrotniania podzespołów. Obecnie moduł sterownika safety, który ma redundantną architekturę wewnętrzną i pełni autonomiczne funkcje, działa w ramach jednej platformy, współdzieląc dane i inne zasoby.

Ważnym elementem integracji jest także postawienie na standard EtherCAT. Obecnie właściwie każdy nasz nowy produkt ma możliwość komunikacji w tej sieci, co znacznie upraszcza tworzenie docelowych systemów automatyki.

  • Czy rozwój dotyczy też oprogramowania?

Zdecydowanie tak, przy czym w przypadku software'u jednym z najważniejszych trendów jest integracja narzędzi inżynierskich. Zapewniamy użytkownikowi możliwość korzystania z wielonarzędziowego pakietu do konfiguracji i programowania zarówno napędów, sterowników, jak też elementów peryferyjnych i innych podzespołów. Wdrażamy również rozwiązania dodatkowo ułatwiające proces tworzenia aplikacji - pozwalające przykładowo na automatyczne tworzenie ścieżek ruchu poprzez określenie przez projektanta punktów krańcowych. Systemy takie mają wbudowane algorytmy wykrywania potencjalnych konfliktów w ruchu, dzięki czemu cały proces przebiega automatycznie.

Ułatwieniem dla inżynierów jest również dostęp do gotowych bloków programowych, dzięki czemu mogą oni korzystać z predefiniowanych funkcji - takich jak np. nawijanie czy elektroniczna krzywka. Istnieje biblioteka praktycznie kompletnych rozwiązań, które wymagają jedynie parametryzacji. Wszystko to wpisuje się w naszą strategię rozwoju oferty produktów zintegrowanych. Nie chcemy sprzedawać urządzeń z przysłowiowego katalogu - raczej pytamy klientów o ich problemy techniczne i potem dopiero odpowiednio dobieramy rozwiązania, które obejmują również specyficzne know-how.

  • Niedawno dokonaliście zmian w konstrukcji oferty, tworząc kilka "półek" produktów pod względem cenowym i funkcjonalnym. Jakie były tego powody?

Omron, podobnie jak zresztą wiele innych firm z rynku automatyki, musiał zmierzyć się z problemem zaproponowania swoich produktów grupie klientów szukających rozwiązań ekonomicznych. Zawsze byliśmy dostawcą wyrobów markowych, a więc charakteryzujących się wyższą jakością, ale jednocześnie niebędących najtańszymi. Z drugiej strony przedstawiciele producentów OEM czesto przyznawali, że chętnie by skorzystali z oferty OMRON-a , lecz nie robili tego, gdyż przykładowo wytwarzali maszyny o dosyć krótkim czasie użytkowania i nie potrzebowali wyszukanych rozwiązań. Ponieważ zainteresowani oni byli produktami tańszymi, z tego powodu opracowaliśmy strategię określaną jako 361°. Jej założeniem jest wytwarzanie urządzeń w kilku wersjach, w tym ekonomicznych, przy czym to ostatnie osiągane jest poprzez dywersyfikację pod względem funkcjonalności, jednak przy zachowaniu wysokiej jakości.

Obecnie nasza oferta to trzy "półki" - urządzenia standardowe, które mają w nazwie Pro, ekonomiczne - Lite oraz wersje ProPlus. Sens takiego podziału doskonale widać na przykładzie zasilaczy. Prosty moduł, np. do stosowania z oświetleniem LED, to wersja Lite, zaś zasilacz przemysłowy o odpowiedniej odporności na przepięcia i funkcjonalności to wyrób typu Pro. Z kolei do laboratoriów proponujemy wersje ProPlus - w tym przypadku zasilacz ma komplet zabezpieczeń, wyjście informacyjne, zapewnia monitoring czasu pracy oraz informacje o konieczności przyszłego serwisowania, itd. O ile więc sama nazwa 361°, co określa pokrywanie wszystkich potrzeb klientów plus jeszcze jeden stopień, jest wprawdzie pomysłem marketingowym, o tyle cała strategia jest o tyle ważna, gdyż zwiększa pokrycie rynku i rozszerza spektrum klientów.

  • Co zmienia się w strategii, jeżeli chodzi o obszary rynku? Czy rozwój ma też charakter branżowy?

Tak - oprócz położenia nacisku na integrację i komunikację czy stworzenie oferty produktów ekonomicznych, koncentrujemy się też na rozwoju w określonych branżach. Szczególnie interesującym nas obszarem jest przemysł spożywczy oraz opakowaniowy. Chcemy, aby na tych rynkach Omron był postrzegany jako specjalista technologiczny. Dlatego też na Automaticonie pokazywaliśmy pewne gotowe rozwiązania - przykładowo etykieciarkę wyposażoną w nasze układy wizyjne. Wiele firm może wprawdzie zaoferować takie systemy, jednak w tym całkiem popularnym zastosowaniu kryje się wiele zagadnień specjalistycznych. Do takich należy przykładowo wykrywanie czerwonych znaczników na żółtym tle lub na produkcie przezroczystym czy kontrola wizyjna w bardzo szybkich procesach. Wymaga to stosowania specjalizowanych rozwiązań wizyjnych pod względem sprzętowym oraz zastosowanych algorytmów. Z podobnymi wyzwaniami spotykamy się też w przemyśle farmaceutycznym, gdzie kluczowa jest kompletna kontrola produktów i śledzenie ich genealogii.

  • Podczas tegorocznego Automaticonu oglądać można było powiązany z rozwiązaniami wizyjnymi system OKAO, a także kilka innych grup produktów - m.in. z zakresu bezpieczeństwa. Na co tutaj warto zwrócić uwagę?

OKAO to ciekawe rozwiązanie, nad którym pracujemy już od dłuższego czasu. Jest to system rozpoznawania twarzy, przy czym wykorzystywane są w nim zaawansowane algorytmy pozwalające na rozpoznanie nie tylko uśmiechu, ale też cech poszczególnych osób. System umożliwia określenie rasy, płci i wieku człowieka, a także jego emocji. O ile dotychczas kupiły go od nas m.in. Sony, Canon oraz Samsung, o tyle w samym przemyśle jesteśmy dopiero na etapie rozwojowym. W tym przypadku potencjalnym zastosowaniem jest wielopoziomowa kontrola dostępu.

Nieco inaczej jest w przypadku tematyki safety, gdyż ten rynek rozwija się również u nas w kraju. Oferujemy zarówno najprostsze komponenty - np. czujniki, moduły we/wy, jak też bardziej złożone produkty - np. sterowniki bezpieczeństwa. Nowością są skanery laserowe, które mogliśmy wreszcie wprowadzić do sprzedaży dzięki temu, że wygasł patent jednej z konkurencyjnych firm. Wprawdzie nie mamy w branży jeszcze pozycji takiej jak liderzy rynkowi, aczkolwiek cały czas się rozwijamy, współpracując m.in. z firmą Elokon Polska. Niedawno weszliśmy również w tematykę usług i audytów maszyn, do tego otrzymaliśmy kilka nagród branżowych. Podsumowując - wzrosty w tym sektorze są zadowalające i, jak sądzę, stajemy się stopniowo coraz bardziej rozpoznawalnym graczem na rynku.

Na koniec chciałbym powiedzieć o ciekawostce związanej z robotami, gdyż również one regularnie pojawiają się u nas na targach. Dawniej oferowaliśmy tylko roboty SCARA, obecnie dostępne są również roboty typu delta. Nie podnoszą one dużych ciężarów, ale za to są bardzo szybkie i idealnie nadają się do produkcji spożywczej oraz zastosowań związanych z sortowaniem, przekładaniem czy konfekcjonowaniem. W Polsce stworzone zostały już pierwsze aplikacje z takimi robotami, przy czym jedna jest związana z sortowaniem owoców. Wykorzystano w niej robota o numerze seryjnym 00001!

  • Dziękujemy za rozmowę.