Między deklaracją a praktyką
Jednym z bardziej interesujących wniosków płynących z badania ankietowego jest wyraźna rozbieżność pomiędzy samooceną klientów a rzeczywistością obserwowaną przez dostawców. Choć niemal połowa respondentów – dokładnie 48% – zadeklarowała, że klienci są świadomi swoich potrzeb w zakresie oprogramowania przemysłowego, to równocześnie aż 76% ankietowanych wskazało, że niemal każdorazowo konieczne jest prowadzenie pogłębionej dyskusji, której celem jest doprecyzowanie wymagań i zrozumienie rzeczywistego kontekstu wdrożenia (rys. 3). Co więcej, aż 38% dostawców stwierdziło wprost, że użytkownicy rzadko kiedy potrafią jednoznacznie określić, do czego służy oprogramowanie i jakie funkcje powinno spełniać w ich konkretnym przypadku.
Takie dane jednoznacznie pokazują, że proces zakupowy w przemyśle rzadko bywa prosty, wymaga nie tylko konsultacji, ale wręcz aktywnej roli dostawcy w identyfikowaniu potrzeb, które często nie są uświadomione po stronie klienta. Tę sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że ponad połowa ankietowanych (52%) potwierdziła konieczność zmian sprzętowych w maszynach jako naturalny element wdrożeń software’owych. Oznacza to, że oprogramowanie nie funkcjonuje w próżni – jego wyoprogramowanie nie funkcjonuje w próżni - jego wybór pociąga za sobą konsekwencje w zakresie infrastruktury technicznej, integracji, a często także reorganizacji procesów.
Z perspektywy rynku to sygnał, że wciąż potrzebna jest edukacja oraz partnerskie podejście do sprzedaży systemów SCADA, MES czy narzędzi analitycznych – nie jako "produktu z pudełka", ale jako rozwiązania, które musi zostać skrojone na miarę i osadzone w realiach konkretnej instalacji.
Kluczowe czynniki przy wyborzE SCADA/HMI
Choć wybór systemu SCADA/HMI coraz częściej bywa prezentowany jako decyzja strategiczna, wpisująca się w szerszy kontekst transformacji cyfrowej, dane z najnowszego badania (rys. 4) pokazują, że praktyka rynkowa wciąż pozostaje mocno zakotwiczona w kryteriach pragmatycznych. Koszt wdrożenia, wskazany przez aż 86% respondentów, niezmiennie pozostaje najważniejszym czynnikiem decyzyjnym, który determinuje kierunek inwestycji. To dowodzi, że nawet w obliczu rosnących oczekiwań co do funkcjonalności, bezpieczeństwa czy interoperacyjności systemów, budżet nadal odgrywa rolę filtra ograniczającego wybór.
Na drugim miejscu plasują się parametry techniczne i cechy systemu (69%), co sugeruje, że użytkownicy przykładają dużą wagę do konkretnych możliwości, jakie oferuje dane rozwiązanie – zarówno w zakresie przetwarzania danych, jak i integracji z istniejącym środowiskiem sterowania. Niewiele niżej znalazła się decyzja integratora (66%) – wyraźny sygnał, że w wielu przypadkach to właśnie firmy wdrożeniowe odgrywają rolę głównego doradcy technologicznego i mają istotny wpływ na końcowy wybór platformy.
Cechy samego oprogramowania, rozumiane jako funkcjonalności, interfejs użytkownika, skalowalność czy dostępność narzędzi inżynierskich, zostały wskazane przez 52% badanych. To potwierdza, że merytoryczna wartość produktu nadal się liczy – ale często dopiero wtedy, gdy spełnione zostaną podstawowe warunki ekonomiczne i projektowe. Na dalszym planie znalazły się: przywiązanie do marki (43%) oraz kompatybilność z posiadanym sprzętem (43%) – oba czynniki świadczące o tym, że użytkownicy wciąż chętnie wybierają rozwiązania znane i sprawdzone, szczególnie wtedy, gdy wpisują się one w posiadaną architekturę automatyki.
Całościowy obraz wskazuje na model decyzyjny, który opiera się na równoważeniu trzech kluczowych aspektów: kosztu, technologii i zaufania do dostawcy. W tym kontekście zadaniem producentów i integratorów jest nie tylko dostarczenie konkurencyjnej cenowo oferty, ale również udowodnienie jej wartości technicznej oraz zapewnienie klientowi poczucia bezpieczeństwa wyboru.
Kryteria wyboru oczami odbiorców
Dane zgromadzone w badaniu (rys. 5) jasno wskazują, że dla odbiorców końcowych kluczowa pozostaje cena, nie jako jedyny wyznacznik, ale jako filtr, przez który oceniane są wszystkie pozostałe parametry. Równolegle ogromne znaczenie przypisuje się funkcjonalności systemu, rozumianej szeroko – od zakresu dostępnych modułów, przez możliwości konfiguracji i raportowania, aż po elastyczność wizualizacji.
Na znaczeniu zyskuje również wsparcie techniczne i jakość obsługi posprzedażowej. Użytkownicy oczekują nie tylko szybkiej reakcji w przypadku problemów, ale takoprogramowanie że dostępu do dokumentacji, szkoleń i aktualizacji. Wybór rozwiązania coraz częściej opiera się także na postrzeganym bezpieczeństwie systemu i renomie marki – nie tyle jako wartościach marketingowych, co gwarancji niezawodności i dostępności wsparcia w długim horyzoncie użytkowania.
Wśród bardziej szczegółowych aspektów pojawia się możliwość integracji z różnymi dostawcami, a także intuicyjność obsługi, która zyskuje na znaczeniu zwłaszcza w kontekście szkoleń i rotacji kadr. Respondenci podkreślali także istotność cyberbezpieczeństwa, dostępność wsparcia dla konkretnych protokołów komunikacyjnych, modułowość rozwiązań, jak również możliwość rozbudowy systemu o kolejne urządzenia, obiekty i funkcje. Coraz częściej uwagę zwracają takie elementy, jak zgodność z obowiązującymi przepisami, obecność certyfikatów branżowych, a także sposób licencjonowania, który musi być zrozumiały i przewidywalny.
Co ciekawe, pojawiły się też wskazania dotyczące tworzenia szablonów aplikacji, które można łatwo stosować ponownie i skalować, a także stabilności, elastyczności i niezawodności systemów jako cech podstawowych, choć często pomijanych w pierwszej analizie ofert. Całość uzupełniają elementy miękkie – jak decyzja integratora, referencje, opinie użytkowników czy ekspercka ocena rozwiązania.
Obraz wyłaniający się z tych danych pokazuje rynek dojrzewający – coraz bardziej świadomy, że za wyborem oprogramowania nie stoi już wyłącznie produkt, ale cały ekosystem kompetencji, usług i możliwości rozwoju na przyszłość.