ROBOTY W ZASTĘPSTWIE CZŁOWIEKA
Uzupełnieniem przenośników, które są środkiem transportu na większe odległości, są roboty przemysłowe używane do przenoszenia produktów na krótkich dystansach. Dwa ich najczęstsze zastosowania w branży opakowaniowej to podnoszenie i układnie (pick and place) oraz paletyzacja i rozładunek palet. Można wymienić co najmniej kilka powodów, dla których roboty przemysłowe coraz powszechniej zastępują na tych stanowiskach ludzi.
Charakteryzują je: szybkość, niezmienna precyzja oraz powtarzalność nieosiągalne dla człowieka. Dzięki temu powtarzające się i żmudne czynności wykonują cały czas z jednakową starannością. Ilość nie jest zatem uzyskiwana kosztem jakości. Mniej wybrakowanych produktów to mniejsze straty surowców oraz większa wydajność. Na to ostatnie wpływa również to, że w przeciwieństwie do ludzi roboty pracują 24 godziny na dobę, nie potrzebują aż tak częstych przerw, zwolnień ani urlopu.
Ponadto maszyny te bez problemu podnoszą duże ciężary i pracują w warunkach trudnych dla ludzi. Pozwala to przedsiębiorcom zaoszczędzić na opłatach za ubezpieczenie pracowników oraz na odszkodowaniach dla tych, którzy w takich okolicznościach doznają urazu. Również dlatego roboty przemysłowe są alternatywą dla przenoszenia działalności w te regiony świata, gdzie koszty pracy są niskie. Dodatkowo odpowiednio konserwowane działają nawet kilkanaście lat, w czasie których znaczny koszt ich zakupu zwraca się zazwyczaj z nawiązką. W produkcji pożywienia oraz leków ważne jest także to, że roboty ograniczają ich kontakt z ludźmi. Dzięki temu trudniej o ich skażenie.
Aby te zalety rzeczywiście odczuć stanowisko zrobotyzowane trzeba odpowiednio zorganizować. Na przykład operację pick and place, dzięki postępowi w technologii robotów przemysłowych oraz ich komponentów pomocniczych (m.in. systemów wizyjnych, chwytaków), można zrealizować już w ułamku sekundy. Takie osiągi są jednak możliwe tylko wtedy, gdy komponenty całego systemu spełniają wymogi aplikacji i sprawnie współpracują.
Dobre prognozy dla europejskiego rynku maszyn pakującychStandard życia w krajach europejskich napędza popyt na towary paczkowane, głównie spożywcze i kosmetyki. Klienci zwracają również coraz większą uwagę na estetykę opakowań. Z kolei z powodu zmian demograficznych, które sprawiają, że społeczeństwo w tym regionie świata szybko się starzeje, rośnie liczba małych gospodarstw domowych.Te natomiast wybierają zwykle mniejsze porcje. Aby dostosować się do tych oczekiwań, zapewnić trzeba różnorodność materiałów, kształtów, kolorów, rozmiarów oraz pojemności opakowań. Nie powinna na tym ucierpieć ani wydajność produkcji, ani wzrosnąć jej koszty. Osiągnięcie tych celów ułatwiają automatyczne maszyny pakujące, coraz częściej wielofunkcyjne i łatwo przestrajane. Dlatego popyt na nie będzie w najbliższych latach stale rósł. Jak szacuje Frost & Sullivan, wartość ich europejskiego rynku zwiększy się w latach 2012-2016 z ponad 12 do 14,6 mld dol. Głównymi odbiorcami tych maszyn będą te regiony, których nie dotknął kryzys gospodarczy oraz kraje, w których branża opakowaniowa dopiero się rozwija lub wymaga modernizacji. Według Frost & Sullivan najbardziej perspektywiczne rynki zbytu to Skandynawia oraz Europa Środkowo-Wschodnia. Mniej w automatyczne urządzenia pakujące będą natomiast w najbliższych latach inwestować producenci opakowań z Niemiec, Francji oraz z krajów Europy Południowej. |