MODUŁOWA KONSTRUKCJA UŁATWIA WPROWADZANIE ZMIAN
Im więcej urządzeń, tym dłużej trwa organizacja gniazda produkcyjnego, a w razie ich awarii - jego naprawa. Trudniejsza będzie również jego relokacja, na przykład w razie przeprowadzki do innego zakładu i modyfikacja, w razie zmian w produkcji. Jeżeli spodziewane są częste zmiany, na przykład wiadomo, że dana linia w przyszłości może być używana do produkcji innych wyrobów, warto rozważyć modułową konstrukcję stanowiska.
Organizując środowisko pracy robota, zazwyczaj optymalizuje się też rozmieszczenie elementów, narzędzi i urządzeń, po które będzie sięgał. Im krótszą drogę będzie musiał przebyć i im mniej kroków będzie się składać na dane zadanie, tym szybciej je wykona, nawet jeżeli nie będzie pracował z maksymalną szybkością.
Równocześnie należy zapewnić swobodę ruchów w całej przestrzeni roboczej definiowanej jako całkowity obszar, do którego sięga jego końcówka robocza przy pełnych zakresach wszystkich możliwych przegubów. Nie powinno się w niej znaleźć nic, z czym robot może się zderzyć.
Projektowanie zrobotyzowanych stanowisk ułatwia oprogramowanie, w którym można przeprowadzić jego symulację. Takie aplikacje oferują m.in. dostawcy robotów przemysłowych. Przykładem jest pakiet oprogramowania Kuka.Sim firmy Kuka.
ROBOTY - BEZPIECZEŃSTWO CZY ZAGROŻENIE?
Roboty przemysłowe zyskały popularność dzięki temu, że zastępują ludzi w zadaniach męczących, niekomfortowych oraz niebezpiecznych. Z drugiej strony, ze względu na ich duże rozmiary, wagę i szybkość oraz fakt, że poruszają się na dużej przestrzeni, wykraczającej poza ich podstawę, same mogą stanowić zagrożenie dla ludzi, zwłaszcza że ich obecności nie da się całkiem wyeliminować, nawet przy całkowitej automatyzacji. Człowiek jest bowiem zawsze potrzebny - do programowania robota, nadzoru nad nim i interwencji w razie jakichkolwiek problemów, podczas konserwacji oraz napraw.
Choć wypadki z udziałem robotów nie zdarzają się powszechnie, wciąż do nich dochodzi. Każdy taki przypadek zwykle odbija się szerokim echem w mediach. W minionym roku na przykład zdarzyły się aż dwa wypadki, oba niestety zakończone tragicznie.
W lipcu 2015 roku w fabryce w Niemczech, w trakcie instalacji robota, urazu doznała jedna z dwóch osób, które wykonywały to zadanie. Pracownik znajdujący się wewnątrz osłony oddzielającej stanowisko od reszty hali z niewiadomych przyczyn - prawdopodobnie błędu ludzkiego - został uderzony przez robota i przyciśnięty do ściany. Pomimo akcji ratunkowej pracownik zmarł. Druga osoba, która w chwili wypadku znajdowała się na zewnątrz osłony, nie ucierpiała.
Przykłady produktówKurtyny świetlne OY044S Skanery laserowe microScan3 Core Maty bezpieczeństwa ASK-1T |
WYPADEK W INDIACH
W sierpniu 2015 roku do tragicznego zdarzenia z udziałem robota doszło z kolei w fabryce w Indiach. Wypadek wydarzył się na stanowisku, na którym pracował robot zaprogramowany do podnoszenia oraz spawania stalowych arkuszy. W pewnym momencie upuścił on kawałek - wówczas pracownik znajdujący się najbliżej, postanowił interweniować osobiście.
Świadkowie zeznali później, że gdy stojąc za maszyną, wychylił się, żeby podnieść feralny arkusz, elektrody spawalnicze przebiły jego ciało. Obrażenia okazały się tak poważne, że rannego nie udało się uratować.
Według świadków, gdyby ofiara nie znajdowała się z tyłu, tylko z przodu maszyny, i nie zatrzymała się, żeby poprawić blachę, do wypadku by nie doszło. Mimo to związki zawodowe działające w zakładzie zarzuciły kierownictwu zaniedbania, domagając się dochodzenia i odszkodowania. Ich zdaniem bowiem w hali, w której obok siebie, bez żadnych zabezpieczeń, pracowało ponad 60 pracowników i prawie 40 robotów, wcześniej czy później wydarzyłby się jakiś wypadek.
Podobne wnioski wysnuła policja oskarżając kierownictwo o spowodowanie śmierci przez zaniedbanie. W fabryce miał także miejsce strajk, podczas którego załoga domagała się wdrożenia zabezpieczeń na wszystkich liniach produkcyjnych wyposażonych w roboty.
Jakub KwiatkowskiMitsubishi Electric
Rynek z pewnością rozwija się, a wzrosty odnotowuje się w większości branż dla robotyki tradycyjnych. Pojawiają się też zastosowania zupełnie nowe. Nisze są przede wszystkim tam, gdzie jest produkcja masowa, która wymaga coraz wyższych poziomów wydajności i jakości. Roboty stają się coraz bardziej trwałe oraz rośnie ich szybkość. Oprócz tych "twardych" danych technicznych kluczowy jest również poziom wsparcia technicznego udzielanego przez producenta. Ważny jest nie tylko serwis, ale przede wszystkim wsparcie aplikacyjne.
Wyróżnić można dwa główne obszary: cele zrobotyzowane oraz linie produkcyjne. Obydwa typy zastosowań rozwijają się tak samo dynamicznie. W Polsce na pewno kluczową rolę odgrywa liczba inwestycji zagranicznych. Jeżeli powstaje jakaś fabryka samochodów - tak jak w tym roku, to ma to duży wpływ na cały rynek. W przypadku Mitsubishi rynek automotive stanowi około połowę aplikacji - resztę mamy w innych branżach.
Roboty czołowych producentów spełniają wszystkie normy bezpieczeństwa i mogą, dzięki zaawansowanym i certyfikowanym funkcjom safety, pracować coraz bliżej człowieka. Robot współpracujący jest raczej synonimem urządzenia bezpiecznego, ale powolnego. Z kolei roboty "z najwyższej półki" trzymają ciągle wysokie parametry szybkości i powtarzalności znane z klasycznych robotów przemysłowych, lecz mają bogate "funkcje współpracujące".
Wcześniej odnotowywane były bardzo duże wzrosty. Kolejne lata też charakteryzować się będą wzrostami, lecz ich dynamika po woli będzie spadać. Ciągle jednak rynek będzie rósł w dwucyfrowym tempie procentowym, licząc rok do roku. |
JAKIE SĄ PRZYCZYNY WYPADKÓW?
Do wypadków z udziałem robotów dochodzi z przyczyn bezpośrednio niezależnych od obsługi - na przykład w efekcie awarii robota lub przerwy w dostawie prądu, ale też, jak wynika z powyższych przykładów, z winy ludzi. Ci ostatni popełniają błędy, nie dopełniają obowiązków albo znajdują się w niewłaściwych miejscach. Odpowiadając na pytanie, dlaczego ludzie postępują nieodpowiedzialnie lub ryzykownie, można wskazać kilka przyczyn.
Jedną z nich jest brak przewidywania negatywnych skutków. Ponieważ do wypadków z udziałem robotów dochodzi rzadko, ludzie, którzy ich nie doświadczyli, nie dopuszczają do siebie myśli, że może się wydarzyć coś złego. Inną przyczyną jest też zawyżone poczucie bezpieczeństwa - niektórzy tracą czujność w obecności robotów, postrzegając je jako inteligentne i zakładając, że z pewnością wyposażono je w wystarczające zabezpieczenia.
Ponadto, jeżeli ktoś pracuje z robotami przez dłuższy czas i zdarzało mu się już podejmować ryzykowne działania, które nie przyniosły negatywnych konsekwencji, przyzwyczaja się do tego. I chociaż prawdopodobieństwo wypadku wciąż będzie takie samo, w jego mniemaniu będzie ono malało.